Wpis z mikrobloga

To naprawdę smutne i przygnębiające jak z biegiem czasu zmieniło sie podejście Polek do obecności dzieci na weselach. Dla mnie, dobijającego do 40stki boomera takie imprezy były zawsze wydarzeniami bardzo RODZINNYMI, gdzie nikt nie dyskryminował bombelków ze względu na wiek. Czas radości i dwudniowej biesiady, znakomita okazja do poznania się dalszej rodziny Pani i Pana Młodych, o którą ciężko w toku normalnego funkcjonowania między poniedziałkiem a piątkiem. Sam jako dzieciak chodziłem z rodzicami na wesela, mój pierwszy w życiu zgon zaliczyłem na imprezie u mojego sąsiada w wieku 13 lat. Wspominam te czasy bardzo nostalgicznie, spanie na krzesłach i w domkach wypoczynkowych, masa słodyczy, w---a rozrabiana z colą. Dziś, jako rodzic, też staram sie zabierać własne dzieci na wesela. Uważam że to znakomita okazja aby je socjalizować, uczyć obycia wsród ludzi, dobrych manier i kultury, po to aby umiały zachować sie w dorosłym życiu i nie wyrosły na przysłowiowych "dzików."

Obecnie wesela kompletnie zmieniły swoje oblicze. Dziecko stało się elementem niechcianym, przeszkodą dorosłych w upijaniu się i uczestniczeniu w prymitywnych zabawach o seksualnym podtekscie lub co gorsza, tańcach erotycznych i striptizach, bo i o takich sytuacjach slyszałem. Obecnie wesel nie urządza się już ku uciesze rodziny i gości, ale aby zaspokoić własne potrzeby, przeważnie panny młodej, która uważa że cała noc ma kręcić się wyłącznie wokoł niej. Wszystkie te drony, fajerwerki, fotobudki i torty mają wyłącznie za zadanie uchwycić i utrwalić piękne momenty na kliszach i filmach by pózniej całość zmonetyzować na socjalach i zamienić na lajki. Nie liczą się sie dobre wspomnienia, ma być IDEALNIE, jak w bajce, a pani młoda ma czuć się jak księżniczka..

Wczoraj w czasie moich wojaży po tiktoku trafiłem na ciekawy film. Jednak to nie jego treść a komentarze pod nim najbardziej mnie zbulwersowaly. Otóz panie zesrały się bo, UWAGA! dzieci miały czelność wbiec w kłeby sztucznego dymu w trakcie pierwszego tańca xDD argumentowały to tym że jest to chwila przeznaczona wyłącznie dla Państwa Młodych, probując jednocześnie zrzucic winę na błedy wychowawcze rodziców tych dzieci xDDD

No i tak od wczoraj zacząłem sie zastanawiać. Co bym zrobił gdybym otrzymał zaproszenie na którym para młoda wyraźnie zaznacza że impreza ma odbyć się bez udziału dzieci. Dla mnie takie zachowanie jest przejawem czystego egoizmu i braku szacunku. Nie dość że zapraszając mnie wybierają za mnie sposób spędzania wolnego weekendu, to jeszcze pokazują swoje mało empatyczne podejście do moich dzieci, które są ze mną nierozerwalnie zwiazane i chciał nie chciał, bedą kiedys pełnoprawnymi członkami zjednanej rodziny.

A wy? Jakie macie zdanie na ten temat?

#wesele #polskiedomy #rozowepaski #logikarozowychpaskow #polska #dzieci #zonabijealewolnobiega #p0lka #feels
daeun - To naprawdę smutne i przygnębiające jak z biegiem czasu zmieniło sie podejści...

źródło: temp_file.png169965363063583499

Pobierz
  • 180
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1381
@daeun: po h-j dzieci na imprezie dla dorosłych? Z glosna muzyka, alkoholem i zabawa do rana? Tacy co biora gowniaki i tak muszą się nimi zajmować, tańczyć i iść spać o 10 więc super zabawa bulwo
  • Odpowiedz
@daeun: bo w Polsce znaczenie słówa rodzina straciło w ostatnich latach na wartości, Polacy się już zrobili dość lewicowym narodem panuje jakaś niechęć do dzieci do tradycji , medialna narracja też każe traktować potomstwo jak jakieś intruzy jakby to nie byli wcale ludzie
  • Odpowiedz
via Android
  • 129
@Noami dziecko to nie pies, żeby zamykać je w domu albo zostawiać z dziadkami. To pełnoprawny członek rodziny, ono także ma prawo do uczestniczenia w tak ważnym dla obu rodzin wydarzeniu. Glosna muzyka czy a-----l to takze zadna przeszkoda, dzieci także potrafią się bawić. Nawet jesli miałyby wytrwać tylko do oczepin to i tak uważam że warto. W trakcie slubu mozna wyznaczyc im tez ciekawe role, dziewczynki moga niesc welon czy
  • Odpowiedz
@Noami: raczej mowa o dzieciach 6+ bo mniejsze to raczej nie mają co tam robić i się męczą. Sam chodzilem na wesela i w wieku 7-12 to prawie do rana siedzialem i się dobrze bawiłem
  • Odpowiedz
@daeun: wesela nigdy nie były imprezami stricte rodzinnymi i dzieci zawsze były tam zabierane na siłę, nudziły się, przeszkadzały i przypadkowo upijały niepilnowane. Teraz jeśli dzieci są na weselu, to wielu decyduje się na opiekę dla tego dziecka albo animatorów zabaw dla dzieci. Wesele to jest impreza państwa młodych, bo to oni na nią zapraszają.

Nie wiem czy uderzasz w ton #kiedystobylo czy coś podobnego ale ja wszystkie
  • Odpowiedz
większość wesel jest gowniak-friendly wiec nie czaje, to ze 1/5000 wesel w sezonie jest takie to nie czyni jakiegoś zrywu antyrodzinnego XDDDDD
plus rozumiem państwa młodych postawę bo to ucinanie kosztów na animatorów/fancy żarcie/potencjalnie r-----------e rzeczy
  • Odpowiedz
@notchadmepls: plus jako dzieciak faktycznie nie cieszysz się z bycia na weselu gdzie każą Ci jeść, siedzieć grzecznie, muzyka dudni ze czujesz ja na płucach i każdy p------i jak już wyrosłes i się duży zrobiłeś i chodź potańczyć z ciociom
  • Odpowiedz
@daeun: Nie dzieci są problemem a rodzice, którzy nie potrafią ich upilnować. Przypomnij sobie wszystkie swoje wyjścia nad morze/nad jezioro, do restauracji czy do jakiegokolwiek innego miejsca publicznego i jak zachowują się przeciętne dzieci i ich rodzice. Zero dyscypliny, hałas i ty jako osoba, która chcę fajnie spędzić czas musisz to wszystko znosić.
To trochę jak powiedzieć, że co ludziom przeszkadza ten słynny wujek, alkoholik, który maca wszystkie kobiety na
  • Odpowiedz
@daeun: aha czyli jak ty się upijałeś w wieku 13 lat i celem była biesiada to było OK. Ale jak teraz celem jest stworzenie bajkowego klimatu dla panny młodej to już nie jest OK? Niech sobie każdy robi z weselem co chce. A wbiegające dzieci w pierwszy taniec to zwykle wieśniactwo rodziców. Koniec tematu.
  • Odpowiedz
via Android
  • 11
@wiem_wszystko jesli parze mlodej zalezy na stworzeniu bajkowego klimatu to w ogole nie powinna wyprawiac wesela i zapraszac gosci. Wbiegajace w trakcie pierwszego tanca dzieciaki nawet nie rozumieją co tak dokladnie sie dzieje, są w swoim swiecie, zafascynowani dymem, i nikomu nie przeszkadzają. To cześć weselnego folkloru, na którą musimy sie godzić decydując się na taką impreze ¯_(ツ)_/
  • Odpowiedz
@daeun: a może by tak uszanować, zamysł cel i pomysł na własne wesele organizatorów? jak chca zabawy bez dzieci, to jak Ci nie pasuje to nie idziesz i nie jęczysz, jak pasuje to idziesz i się dobrze bawisz
  • Odpowiedz
@daeun: z jednej strony faktycznie te dzieciaki powinny być w tym momencie pilnowane - to troche tak jakbyś Ty wyszedł na środek i zaczął tańczyć z nimi - troche brak szacunku. Z drugiej strony jeśli tak ma wyglądać czyiś najlepszy/najważniejszy moment w życiu to też beka z niego, bo n------i tyle dymu żeby nie było widać jak się o siebie potykają, więc te dzieci to powinny im być na rękę
  • Odpowiedz
@daeun: dziecko to członek rodziny, niby dlaczego miałoby być wykluczone? Na nasze przyjecie weselne zaprosiliśmy dzieci, sami byliśmy na ślubie i weselu z maluchem wówczas półrocznym. Wiadomo, że tylko na chwilkę i bardzo symbolicznie, bo mama po godzince poszła z dzieckiem do pokoju, ale byliśmy.

Raczej bym odmówiła lub była tylko na ślubie, gdybym dostają takie zaproszenie "bez dzieci".
  • Odpowiedz