Wpis z mikrobloga

Wyobrażacie sobie pójście na randkę? Oczywiście z pominięciem faktu skąd mielibyśmy wytrzasnąć chętną do tego samice.
Przecież ja tydzień przed ze stresu nie mógłbym niczego zjeść, nie wiedziałbym o czym gadać co ciągle prowadziłoby do niezręcznej ciszy, nie potrafię nikomu patrzeć w oczy no i jestem zdziczałym wieśniakiem który nigdy nie był w żadnej restauracji i nie wiedziałbym co się robi i jak należy się zachowywać w takim miejscu.
Na szczęście w nieszczęściu takie sytuacje nigdy mi nie grożą.
#przegryw #depresja #fobiaspoleczna #samotnosc
G.....7 - Wyobrażacie sobie pójście na randkę? Oczywiście z pominięciem faktu skąd mi...

źródło: 62c

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Glock17: też nie wiedziałbym, co gadać, ani w ogóle jak się zachowywać. Podejrzewam, że skorzystałaby z jakiegoś koła ratunkowego po 15 minutach, na przykład napisałaby do koleżanki, żeby do niej zadzwoniła, że niby jakiś nagły wypadek i musi do niej przyjechać, byle tylko uciec z tej randki. Gdzieś czytałem, że niektóre tak robią, być może nawet tutaj na tagu - nie pamiętam. Coś mi się kojarzy, że @KorwinizacjaPrzelyku był
  • Odpowiedz
Gdzieś czytałem, nawet nie wiem, czy nie na tym tagu, że niektóre tak robią.


@soyunmago: albo jak niektóre chwalą się że chodzą na kilka randek dziennie aby naciągać cuckoldów na darmowe obiady. Dla mnie to jest niepojęte. Jak z coś tak dla mnie stresogennego inni ludzie potrafią zrobić se sposób na zabijanie nudy i zaoszczędzeniu paru groszy. Już wolałbym aby mnie zapakowali w koszary i wysłali na ukraine niż miałbym
  • Odpowiedz
@Glock17: gdybym miał taki wybór, to nie wiem, co bym wybrał z tych dwóch rzeczy, bo i tak prawie każdy z mieście mnie zna i wie, że jestem #!$%@? (pamiętasz, jak pisałem o tej sytuacji w markecie z lutego), więc chyba i tak gorzej być nie może, nawet jakby tę randkę opowiedziała swoim koleżankom ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale fakt, dla niektórych to normalne i naturalne,
  • Odpowiedz
@Glock17: Jeżeli dziewczyna byłaby z grona nieinwazyjnego (tzn. nie zna jej nikt z mojej pracy, rodziny) to poszedłbym na wyjebce, pojadłbym i pożartował - nawet gdyby coś zaskoczyło, to i tak kontakt do ucięcia bez konsekwencji w momencie kiedy orientuje się, że jestem creepem. W innym przypadku do randki nigdy by nie doszło.
  • Odpowiedz
@Glock17: witam w klubie. Mam 33 lata i nigdy w życiu nie byłem na randce. Nikt mnie nigdy nie zaprosił i ja nikogo nie zaprosiłem. Gdyby jakaś dziewczyna mnie teraz zaprosiła, to bym natychmiast odmówił i odszedł. Nie wyobrażam sobie randki, rozmowy (o czym rozmawiać z obcą dziewczyną?), też nie widziałbym co robić w klubie/pubie/restauracji, bo nigdy tam nie byłem. Tak samo jakbyśmy zostali parą i miałbym poznać jej znajomych,
  • Odpowiedz
@dziobnij2: jestem od ciebie o 10 lat młodszy i pewnie podzielę twój los. Skoro tobie się nie udało a posiadamy podobne ułomności wykluczające nas z normalnego funkcjonowania w społeczeństwie to czemu mi miałoby się udać? Normicki ciągle powtarzają że jak ma sie tyle lat co ja to jeszcze nic straconego, ale na tagu jest dość dużo przegrywów grubo po wbiciu czarodzieja którym jakimś dziwnym trafem nie trafiła się żadna szara
  • Odpowiedz
o czym rozmawiać z obcą dziewczyną?),


@dziobnij2:

To jeden z większych błędów. Kto powiedział, że macie rozmawiać? Od rozmawiania są koledzy, albo dziewczyna, która Cię interesuje i którą już znasz. Natomiast z osobami, które się właśnie poznaje, się nie
  • Odpowiedz
@inozytol: #!$%@? typ ma 33 lata i nigdy nie miał dziewczyny a ty mu gadasz o jakichś small talkach, kontakcie wzrokowym i zadaniach spiczowych xD. To tak jakbyś poleciał do Somalii i chciał wyjaśnić co to są kryptowaluty jakiemuś niepiśmiennemu murzynowi co nigdy nawet komputera nie widział na oczy. Bez obrazy dla opa za te porównanie, ale chciałem tylko pokazać ile są warte twoje porady dla kogoś w sytuacji której
  • Odpowiedz
@Glock17: wygoogluj sobie "demonic confidence" i rób, w miarę możliwości, dzień po dniu (bez czytania na zapas, to ważne!). Po kilku dniach zauważysz różnicę, że przestajesz bać się ludzi.
  • Odpowiedz
@Ranger: próbowałem to robić w kołchozie przez pare lat ale nic z tego nie wyszło, a żeby podbijać do obcych na mieście to nie jestem aż tak #!$%@?ęty. Mam po prostu pecha że wylosowała mi się taka aspołeczna, nudna i lękliwa osobowość.
  • Odpowiedz