Aktywne Wpisy
Linnior88 +112
Jak to jest że ludzie inteligentni , ciągle mają jakieś wątpliwości, nie wierzą w siebie a osoby głupsze zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadaly i są takie pewne siebie ?
Czy to chodzi o to że osoba inteligentna ma wyższy poziom samoświadomości ?
Czy to chodzi o to że osoba inteligentna ma wyższy poziom samoświadomości ?
Cinoski +60
Siostra ze szwagrem planują kupić samochód za 100k, oboje dymają w kołchozach, mają dziecko, małe mieszkanie ale kurde suv musi być. Jeszcze spytali czy im pożyczę 20% bo nie mają.
Ja jako dzieciak nie do końca zdawałem sobie sprawę jaka jest sytuacja i nie byłem pewny czy zaraz nie zaczną wynosić nam sprzęt z domu, czy dom nam zajmą, albo wyłączą media. Rodzice nic mi nie mówili (w sumie teraz też nic mi nie mówią) i jedyne co wiedziałem o sprawie to z podsłuchanych kłótni rodziców i rozmów z windykatorami.
Często jedyne co mogłem zrobić to schować mojego starego xboxa 360 pod łóżko, bo to jedyne co miałem cenniejszego więcej niż 200zł. Często też było tak, że jak wracałem wcześniej ze szkoły, albo były wakacje i siedziałem od rana sam w domu, to właśnie wtedy najintensywniej miały miejsce wizyty ludzi próbujących odzyskać dług. Na początku nie wiedziałem kto przychodzi, ale jak otworzyłem jednemu i drugiemu (mówiłem, że nie wiem o co chodzi i rodzice są w pracy) opatrzyły mi się ich twarze, a wizyty były coraz intensywniejsze to wykreował się we mnie lęk. Od rana zasłaniałem wszystkie okna i udawałem, że nikogo nie ma w domu. Często tak mnie paraliżowało, że nie umiałem nic zrobić przez cały ranek, tylko wyglądałem zza firanki i wypatrywałem łysej glacy gościa co przychodził najczęściej. Przez całą szkołę żyłem jak totalny biedak i często odcinali mi np. internet, bo dla rodziców był najmniej priorytetowy wydatek, ale dla dzieciaka w czasie szkoły to był dotkliwe utrudnienie. Czy też jak ludzie z mojej klasy na osiemnaste urodziny dostawali samochody itd., tak Stary jak dostałem dowód, to pytał się czy nie może wziąć na mnie kredytu (i w domyśle spłacić kredyt kredytem), ale od razu stanowczo odmówiłem i już potem nie pytał. Jednak jakoś przetrwałem, a rodzice już po tym jak skończyłem szkołę wyszli z długów. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo od dobrych kilku lat nie przejawiają żadnych problemów pieniężnych, a wręcz przeciwnie.
Niby to było już kilka dobrych lat temu, a u mnie dalej często pojawia się lęk jak siedzę sam w domu i ktoś puka do drzwi. Gdzieś z tyłu głowy ciągle mam te złe wspomnienia i żołądek podchodzi mi do gardła, mimo że otwieram a tam chłop co wymienia wodomierze, albo zbiera złom.
Wszystkie złe decyzje finansowe Starego i spłacanie kredytu kredytem, wykreowały u mnie też drugi lęk, lęk przed zobowiązaniami (finansowymi czy jakimikolwiek). Jak podpisywałem jakąś umowę np. na wynajem mieszkania, albo zakładałem konto w banku, to pojawiał się we mnie lęk i przypominał mi się Stary jak mówił matce albo bankowi, że odda te pieniądze.
Nie wiem, może to dla kogoś może się wydawać błahe w porównaniu to jakichś traum z ludzi z wypadku czy napaści i nawet nie chciałbym wiedzieć co bym w takim przypadku odczuwał, ale to mi utkwiło w głowie mocno.
#przegryw
xdd prawdziwy wilk z wall street, pogromca banków
Ps. Z tym czytaniem umów to akurat bardzo dobry nawyk.
To uczucie chyba zostanie jeszcze z nami przez chwilę..
Jak słucham waszych historii to serio uważam, że dobrze, że mój ojciec odszedł jak miałem 8 lat. Wgl wskrocie to znałem go tylko 1.5 roku, bo jak miałem 3 lata wyjechał do USA, wrócił jak miałem 7 lat i na mojej komunii już go nie było. Do dziś kontaktu nie mamy ale zmierzam do tego, że dzięki temu, że stało się to szybko i nie miałem zbudowanego przywiązania, to nie
Miasto wojewódzkie here, okres osiemnastek w moim przypadku to druga połowa lat '00 i nie znam dosłownie nikogo kto dostałby samochód na 18 urodziny
@DoktorNauk: chciał zapewnić ci środki finansowe na dobry start xD
@DoktorNauk: Że co? A po polsku umiesz? Jak nie umiesz używać "ów", to nie używaj.