Wpis z mikrobloga

Rozstrzygnijmy raz na zawsze - co jest lepszym rozwiązaniem - systematyczne oszczędzanie na preferencyjnym koncie oszczędnościowym czy wzięcie kredytu na 2%?

Opcja kredyt: Z pewnością plusem jest to, że można od razu korzystać z mieszkania. Minus to pewnie boom cenowy, który już się pojawił i będzie nadal podnosił ceny m2 mieszkanka. Kupujący z kredytem na 2% z pewnością przepłacą od razu na początku. Dodatkowo zapisy w całości nie chronią w razie hiperinflacji lub recesji, która może zabrać ludziom pracę. Decydujący się od razu nadal są silnie zależni od niepewnego środowiska gospodarczo-ekonomicznego.

Opcja oszczędzanie: Magia procentu składanego pomoże bezpiecznie oszczędzać i trafić w dołek cen nieruchomości. Większość wybierze kredo na 2% co spowoduje szybki boom i później bust (za kilka lat). Wtedy ktoś, kto wybrał systematycznie oszczędzanie kupi sobie mieszkanko za gotówkę lub z niewielkim kredytem i wyjdzie na tym lepiej. Zapisy tego konta oszczędnościowego są póki co bardzo sprzyjające oszczędzającym - uwzględniają inflację lub średni wzrost ceny m2 w zależności od tego co jest lepsze dla beneficjenta, dodatkowe "zwykłe" oprocentowanie banku, zwolnienie z podatku belki. Jest się niemal całkowicie zabezpieczonym przed niepewnym środowiskiem gopodarczo-ekonomicznym najbliższych lat. W razie utraty pracy można dalej wpłacać kasę z poduszki finansowej wcześniej odłożonej.
Minus? Na mieszkanie będzie trzeba czekać kilka lat.

#nieruchomosci #kredythipoteczny #gospodarka #gielda #polska #inwestycje #inwestowanie
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mathmed Opcja trzecia. Państwo tworzy spółkę która zaczyna budować mieszkania i zaspokaja tym samym popyt. Panowie deweloperzy w końcu zyskają konkurencje to się skończy eldorado na rynku.
  • Odpowiedz
  • 0
@Sin-: Tak już było i może do tego dojść. Będzie budowane z gówna na kredyt, zapisy na listę oczekujących, nepotym, kolesiostwo. Wygrają krzykacze co lubią się kłócić i znajomi królika. A na końcu wszystko jebnie i 75% osób na liście oczekujących zostanie z niczym a ich wpłaty systematyczne będą wyzerowane przez hiperinflację.
Pozostali, którzy dostali mieszkanka z tego programu niemiło się zaskoczą jak nagle mogą wzrosnąć czynsze i jakie to
  • Odpowiedz
@mathmed ale to są dwa różne narzędzia, nie ma generalnie lepszego, analizujesz sobię swoją sytuację i określasz co Ci się bardziej opłaca. Nie mniej to co opłaca się Tobie nie musisz opłacać się innym. jak sobie już wszystko przemyślisz to za rok twoja sytuacja może się zmienić. Przyszłości nie znasz, a jak to z predykcjami czasem się sprawdza a czasem nie.
  • Odpowiedz
  • 0
@ratelier: Tak, choć pewne rzeczy można wziąć pod uwagę. Piszę o tym, choć w pewien sposób jestem z problemu wyłączony - to mnie nie dotyczy, nie będę beneficjentem żadnego z tych programów. Za to całość uważam za ciekawy koncept i jestem szalenie ciekaw Waszych przemyśleń, w wielu wpisach na mirko czytałem różne bardzo skrajne opinie.
  • Odpowiedz
@mathmed: Faktem jest, że kiedy państwo budowało mieszkania to budowaliśmy ich najwięcej. Drugi fakt: W krajach w których nie zlikwidowano państwowego budownictwa nie ma problemów mieszkaniowych. Jeśli deweloperzy się nie sprawdzili i nie ma absolutnie żadnych pomysłów jak sytuacje naprawić to trzeba tym deweloperom stworzyć odpowiednią konkurencje bo nie może być tak żeby ludzi nie było stać na mieszkania. I przede wszystkim aby zaczęli je budować.
  • Odpowiedz
@mathmed: zapomniales, ze jak stopki byly niskie, to lokaty mialy mniej niz 1%, a nieruchy rosly szybciej. WIec pytania zadales w oparciu o aktualna sytuacje rynkowa.

Najlepsza jest 3 opcja. Potrzebujesz gdzies zyc i kupujesz. Zaleznie co lepsze (oprocentwanie lokat lepsze niz kredyt lub odwrotnie) albo nadplacasz kredyt, albo chomikujesz kase.
Znasz kogos kto kupil mieszanie do zycia i sledzi ile ono jest warte? Ja tez nie, wiec cena nie
  • Odpowiedz
  • 1
@kaczafi8: Czytałeś zapisy? Na szybko licząc inflację 10% lub 10% wzrost cen m2 rok do roku oszczędzona kasa kształtuje się tak: około

1. 26 000,
2. 55 400,
3. 87 300,
4.
  • Odpowiedz
  • 0
@Rudz1elec: Nieruchy tak jak złoto antycypowały pojawienie się inflacji, akcje reagowały na rozdawnictwo i QE. Później następuje faza doganiania i wyprzedzania.
  • Odpowiedz
@mathmed: Problem w drugim założeniu jest taki, że obstawiasz mocny spadek cen nieruchomości, a nie ma żadnych przesłanek ku temu, przynajmniej w miastach wojewódzkich. Kredyt 2% nie zmieni diametralnie rynku, a wystarczy, że spadną stopy i już zupełnie o spadkach cen można zapomnieć. Więc oszczędzanie to bardziej opcja na przesunięcie zakupu w czasie i minimalizacji straty wartości oszczędności, ale jak wyciągniesz pieniądze to znajdujesz się w podobnym położeniu jak dziś (jeżeli dziś masz zdolność na kredyt 2%). Dlatego oszczędzanie to ewentualnie dobra rzecz dla tych bez zdolności kredytowej teraz. Nie mówiąc już o tym, że 2k/mc to na szaleństwo też nie pozwoli nawet przy maksymalnej opcji 10 lat, a dochodzi jeszcze sporo ograniczeń po drodze, które mogą odebrać benefity.

Przy kredycie 2% i wysokiej inflacji jesteś do przodu praktycznie zawsze, chyba że rynek nieruchomości by się załamał i te nagle straciły na wartości 30%, ale to chyba woja musiałaby się przenieść na nasz teren.

Inna sprawa, że w samych dopłatach od państwa widać różnicę:
- przy opcji oszczędzanie masz przy aktualnej inflacji (zakładając, że nie spadnie w kolejnych latach) dopłacone ok. 1500zł za pierwszy ROK, 3000zł za drugi ROK itd. I to o ile wpłacisz max. każdego roku. W sumie jak same dopłaty zaczynają wyglądać sensownie to dobijamy do granicy 10 lat i mamy koniec zabawy + jeszcze 5 lat na zakup nieruchomości, a odłożyliśmy tyle co na wkład własny, więc kredytu
  • Odpowiedz
trafić w dołek cen nieruchomości


@mathmed: xDDD
a jak nie trafisz to schizofrenia i halucynacje od wzrostów jak u mickpl xD

Moim zdaniem jak mieszkanie dla siebie, to jak masz kasę na 20% wkład własny i dobrą pracę + znalazłeś odpowiednią dla siebie nieruchomość to nie ma co długo zwlekać.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@card_man Trafić idealnie w dołek ciężko, ale niewątpliwie względem waluty ceny nieruchomości będą rosnąć z przerwami na spadki. Tak wygląda i zawsze wyglądał rynek.
  • Odpowiedz
@mathmed a w ogóle jest szansa na ten kredyt? Według wyliczeń budżetu wystarczy na 729 kredytów pierwszego roku, czyli dostaną go tylko znajomi królika.
  • Odpowiedz
@mathmed: Pytanie ktory bank będzie chciał to prowadzić. Lokaty są 6-10%, a według tego konta oszczędnościowego oprocentowanie wynosiłoby 20%. To nie jest biznes dla banków, jeżeli dojdzie do tego to będzie kolaps dla komercyjnych. Bo jaki sens jest, trzymać na lokacie jak można ochronić pieniądze na quasi książeczce oszczędnościowej (dodatkowo zwolniona z podatku belki).
  • Odpowiedz