Wpis z mikrobloga

Ja to mam jednak powodzenie u loszek. Chyba muszę być przystojny. Dzisiaj po raz pierwszy od dawna wyszedłem z domu. Pojechałem zalać auto, a tam loszka ekspedientka na stacji próbuje zagadać i proponuje kawkę - ja mówię, że "chętnie, ale już piłem" nawet się zapytała czy chcę płyn do spryskiwaczy, ja mówię, że "dzięki za troskę, ale nie". Co te #rozowepaski nie wymyślą by zagadać. Była jakaś 3/10 więc zignorowałem jej zaloty. Poszedłem do Rossmana a tam loszka na kasie się pyta czy spakować mi zakupy, powiedziałem, że ok i mi je spakowała do reklamówki:-) Była jakieś 2/10 więc szybko wyszedłem, no co? Nie mam obowiązku odpowiadać na podrywanie, a zakupy spakowane:-) Hehe trzeba wykorzystać swój urok osobisty xD W Auchan to samo, loszka proponuje mi założenie jakiejś karty Auchan. Hehe każdy pretekst jest dobry by zagadać. A wy co przegrywy? Nadal #tfwnogf i żadna nie zwraca na was uwagi? Nawet mi was nie żal #podrywajzwykopem #loszki #byloaledobre #pasta
  • 23
@K1jek Może to się wydaje dziwne ale jak się jakaś baba miło uśmiechnie to chlopa od razu coś przeszywa, takie wtf? Czego odemnie chcesz?
Do mnie kiedyś zagadywala w kasach samoobsługowych w Lidlu i szczerzyła do mnie kły. Dopiero w aucie się połapałem o co jej biegało ( ͡º ͜ʖ͡º)
@K1jek: Stary, to jeszcze nic! Ja ostatnio miałem najbardziej szaloną akcję w swoim życiu! Pędzę swoim czarnym Audi przez miasto ile fabryka dała, nagle widzę w swoim lusterku Opla i policyjne syreny. Ignoruję, bo nie mam czasu, jadę dalej. Nagle wyrównują i pokazują, żebym zjechał. Po chwili podchodzi piękna policjantka blondynka do mojego okna i krzyczy mi coś przez szybę, żebym jej dał swój dowód osobisty lub prawo jazdy. Chłopie, nigdy
@K1jek: kiedyś w Tesco mnie młoda kasjerka zapytała:
- a pan tu mieszka w okolicy?
Mnie się od razu włączył Alvaro Soler, zmrużyłem oczy i z lekkim uśmiechem zapytałem (oczywiście nienaturalnie obniżonym głosem):
- tak, a dlaczego pani pyta?
A ona spojrzała na mnie jak na #!$%@?:
- bo muszę wpisywać kod pocztowy w kasie
@K1jek:
A w piekarni Łupaszka kolesia który kupował chleb zapytała "może drożdżóweczkę do tego?" a on wrzasnął "jak będę chciał drożdżdóweczkę to powiem "poproszę drożdżóweczkę", chyba nie??!!"
Jakiś pedał chyba.