Wpis z mikrobloga

#zlomnik to jest jednak gość. fajny tekst, tfu na dynamiczniaków.

Jest ograniczenie 50, ale jadę licznikowe 55, żeby móc wrzucić czwóreczkę.
Za mną gość w klasie A z literkami A, M i G dostaje obłędu, bo nie bardzo jest jak wyprzedzić. Jedzie od lewej do prawej, łutututu. Jestem przyzwyczajony.
Wtem! Pojawia się możliwość wyprzedzenia. Kierowca AMG rzuca się do przodu. Wyprzedza mnie jak szalony i pędzi. Nie wie jeszcze, że 300 m dalej są progi zwalniające typu poduszkowego, po których on musi przejeżdżać 2,5 km/h, a ja zasadniczo busem nawet nie zwalniam, bo mieszczą mi się w 90% między kołami. Doganiam go więc na tych progach, a nawet popędzam.
Progi się kończą, przed nami światła, gdzie skręca się w lewo lub prawo na drogę główną. Kierujący AMG omija frajerów skręcających w lewo z lewego pasa i skręca w lewo z prawego. Hahah leszcze! Nie wie jeszcze, że na tym prawym pasie, na który musi wjechać po skręcie, to jest przystanek autobusowy, na którym stoi autobus. W związku z tym my z lewego pasa odjeżdżamy, a on stoi za autobusem.
Jakieś 30 sekund później zmieniam pas znowu na prawy i widzę że ZNÓW PĘDZI. Musi mieć niezłe deżawi widząc tego samego granatowego busa, którego już wyprzedzał. No ale nie ma czasu, bo trzeba pędzić, gnać, cisnąć, dusić, rżnąć, lubięzapie... itp. Wyprzedza wszystkich i gna dalej ile Affalterbach dało.
2 minuty później stajemy na światłach przy wjeździe na obwodnicę. On przede mną, a ja za nim. Po tylu manewrach, zmianach pasa, wyprzedzaniach, jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu w tym samym czasie, tyle że ja jadę prestiżowym busem na LPG, który jest wolniejszy niż ptak (nie wiem czemu mówi się „wolny jak ptak”, ptaki potrafią być całkiem szybkie).
I to jest mój pierwszy kandydat do sprezentowania naklejki „Pośpiech poniża”, którą wkrótce zrobię.

https://www.facebook.com/zlomnik
#zlomnik #bekazpodludzi #motoryzacja #samochody
  • 58
@dos_badass:
Cała prawda o takich debilach, mam auto które wygląda na szybkie, ale bynajmniej takie nie jest(z resztą prawda jest taka, że lubię sobie spokojnie jechać, wiedząc, że nie dostanę mandatu który zrujnuje mój budżet) i co drugiego idiotę w suvie czy innej służbówce szlag trafia widząc, że jadę przepisowo xD Bo jak to on śmie jechać zgodnie z ustalonym limitem, jak ma TAKI samochód. Jest jeszcze druga grupa kierowców z
@dos_badass: uwielbiam takich pieniaczy i też często ich spotykam. Na trasie którą prawie codziennie jeżdżę - najlepsze uczucie to gdy jedziesz sobie 55-60 km/h na odcinku kilku ostrych zakrętów w terenie zabudowanym, gdzie nie ma ani widoczności, do tego są skrzyżowania oraz cały czas linia ciągła - i jedzie taki narwaniec i zaczyna mi się bardzo szybko zbliżać do zderzaka aż prawnie na nim się zatrzymuje to wtedy zawsze zwalniam z
@dos_badass: standard, nie ma dnia bez takich dzbanów na drodze.

Najśmieszniejsi są gdy pojawia się kawałek, choćby i 100 m drugiego pasa rozdzielającego się z jednego. Nagle polskim kierowcom wtedy dosłownie #!$%@?. Ledwo się ten lewy pas zacznie, a ten już po polu martwym, często bez kierunku i dzida wyprzedza wszystkich po to by kilkadziesiąt metrów później skręcić w lewo.

To są idioci, oni się już nie nauczą, że taka jazda
Krupier - @dos_badass: standard, nie ma dnia bez takich dzbanów na drodze. 

Najśmies...

źródło: comment_1627675591IAU39kZ1NgmpWkQlVAjwYX

Pobierz
@dos_badass:

Na początku po zrobieniu prawka jeździłem powoli bo nie umiałem. Później przyspieszałem wraz ze wzrostem umiejętności panowania nad pojazdem. Aż w końcu najeździłem się tyle, że ze wzrostem doświadczenia w ruchu ulicznym zacząłem znowu zwalniać.
Teraz kiedy zauważam, że zaczynam agresywnie jeździć w ruchu pośród innych samochodów, jest to dla mnie znak, że mam jakiś problem ze sobą i trzeba go przeanalizować i rozwiązać, a nie wyładowywać frustrację na drodze.
@dawid131: przypomniałeś mi sytuację jak na jakiejś drodze gminnej nad morze utworzył się korek za dziadkiem na rowerze, jakiś typ w a6 zabrał się za wyprzedzanie ale się przeliczył bo z naprzeciwka za szybko nadjeżdżał samochód, wleciał do rowu przejechał kilka metrów i wyjechał (pewnie miał quattro) zaraz za tym dziadkiem, dziadek musiał sobie beztrosko pomykać na rowerku a za nim takie rzeczy się działy :d