Aktywne Wpisy
Djuk94 +73
Dlaczego ostatnio tak wszyscy eksperci nawołują, że będzie wojna, podczas gdy Rosja ma jak na razie problem z zajmowaniem miast na Ukrainie? Widzę, że ten sam spektakl, co z ekspertami od AI, którzy rok temu nawoływali, że za pół roku, a może nawet w ciągu paru miesięcy czeka nas wielki przełom, świat nie do poznania! I ugasło. Nie sądzę, że wojna z Rosją nam grozi w tym dziesięcioleciu po tym, co pokazują
kantek007 +64
Polacy najwieksi niewolnicy #praca
Pierwszy raz dla Europejczyków owoce te opisał w 1544 roku włoski lekarz i botanik Pierandrea Matthioli. Cynk dostał od podróżników (taaa, podróżników...) powracających z terenów dzisiejszego Meksyku, którzy zetknęli się ze złotą odmianą pomidorów. Nazwał je „mala aurea“, czyli „złote jabłka“. Nazwa ta została przetłumaczona na rodzime języki Europejczyków (np. fr. „pomme d’or“, wł. „pomi d’oro“).
Wkrótce jednak pochodzący z Królewca fizyk i botanik Melchior Wieland przemycił do świadomości ludzi oryginalną nazwę. Aztekowie nazywali je „tomatl“. Mówili oni w języku nahuatl i chociaż Imperium Azteków skończyło marnie, dziś wciąż 1,8 miliona ludzi używa tego języka na co dzień. Temat jest wart rozwinięcia, ale o tym innym razem.
Wracając do pomidorów, tylko Włosi uparli się przy starej nazwie i do dziś kupując w warzywniaku czerwone pomidory proszą o złote jabłka. Jeszcze Anglicy wymyślili sobie „love apple“ i nawet obecnie wiedzą o co chodzi, gdy tak się powie. W omawianych wyżej czasach owoce te nie dotarły do Polski. Przyjechały nieco później, z Włoch, a więc przejęliśmy włoską ich nazwę.
W językach słowiańskich w ogóle mamy niezły bałagan, bo po ukraińsku, białorusku i rosyjsku mówi się tak jak u nas, po bułgarsku „domat“, a po czesku „rajče“. A po serbsko-chorwacku – „paradajz“.
#jezykiobce #wloski #wlochy #jezykpolski #ciekawostki
#ciekawostkijezykowe
Zapraszam do obserwowania fanpage na FB: https://www.facebook.com/c.jezykowe/
Tym w sklepach daleko do tego. W drugą stronę :)
@Damasweger: W Czarnogórze (czarnogórski jest podobno różny od serbskiego) spotkałem się faktycznie z paradajzem... za to w Słowenii z paradižnikiem :-)
kiedyś jadłem w przydrożnej knajpie w Czechach i w menu pomidory nazywały się paradajky (mogłem trochę pokręcić pisownię, ale na pewno nie rajče)
@NyanNyan: ciężko żeby nie było skoro "opolszczyzna" (sztuczny tworl PRL) to Górny Śląsk wraz z jego stolicą
Bo coś takiego mieliśmy u rodziców rok temu i były bardzo smaczne :D
Jak ktoś się nie boi GMO to można spróbować, myszom ponoć smakowało (publikacja) ( ͡