Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jakiś czas temu w mieszkaniu obok mojego rozpoczął się remont, typ dzieli mieszkanie 70m2 na trzy kurniki inwestycyjne. Dzień w dzień od 7 rano zaczynają głośne roboty (kucie, wiercenie), całe mieszkanie mi się trzęsie, nie mówię już o burdelu na klatce schodowej i wszechobecnym pyłem.
Byłem u nich za każdym razem jak mnie obudzili, mówią że "cisza nocna się kończy o 7 rano i mogą to robić" (wiem że nie mogą, nie ma czegoś takiego jak cisza nocna), po którymś razie widząc że chamów nie przegadam zacząłem wzywać policje ale przyjeżdżają z różnym skutkiem, raz po 2 godzinach jak już jest cicho, raz wcale. Ze dwa razy byli po 60-80 minutach od wezwania i sporządzili notatkę służbową.

Do spółdzielni dzwoniłem kilka razy, mieli się odezwać do właściciela i przekonać go co do rozpoczynania robót później, oraz sprzątania klatki schodowej, ale nie wiem co z tego wynikło.

Także ten, ma ktoś pomysł jak można im trochę życie uprzykrzyć? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nieruchomosci #mieszkanie #budownictwo #prawo

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63abf1c36ee95d57c223ba78
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: jonik
Przekaż darowiznę
  • 58
@arysto2011: @NapoleonWybuchowiec: @Yacoshe: @Reanef: Ogólnie się zgadzam że każdy ma prawo do remontu, ale 7 rano to nie jest normalna pora. Z resztą, w wielu regulaminach spółdzielni itd. jest napisane że prace głośne można prowadzić nie wcześniej niż o godzinie 8.
Kucie o 7 nie jest w porządku, bo w dzisiejszych czasach coraz więcej ludzi jeszcze śpi o tej porze. Zwłaszcza w dobie pracy zdalnej.

Oczekiwanie, że nie
Przecież to remont, nie impreza całonocna... Zrobią i się skończy. Każdy ma prawo remontować chatę i tyle w temacie. Robią to w dozwolonym przez regulamin wspólnoty czy tam spółdzielni czasie i tyle. Co do klatki to słusznie, należy gonić bałaganiarzy
@NapoleonWybuchowiec: kocham te podejście "każdy remont kiedyś się kończy" - za ścianą, w UK koleś sobie kupił mieszkanie z rodzinką i dwoma psami, postanowił dobudować sobie jedno piętro i tak je budował - 14 miesięcy. Nie było prawie weekendu bez pobudki o 8 rano, po powrocie z pracy też rzadko dało się posiedzieć w ciszy, bo jak nie walił młotkiem, to szczekały psy. Kiedy w końcu zadzwoniłem do councilu, to mi