Wpis z mikrobloga

Ja p*, moja przyjaciółka miała właśnie w pracy rozmowę podsumowującą rok (różnie to nazywają). Stanowisko ma raczej niskie, szeregowa pracowniczka, praca hybrydowa, branża it. Dziewczyna leczy się na #depresja, o czym oczywiście w jej pracy nie wiedzą. Co usłyszała:
- jej negatywne nastawienie i przygnębienie udziela się innym, chodzi wiecznie smutna, demotywuje współpracowników, wytwarza aurę przygnębienia
- zawsze wygląda, jakby była w pracy za karę xd
- za mało udziela się na eventach (mają jakieś tam eventy integracyjne)
- bierze za dużo zwolnień xd (wyliczyli jej ile %)
- jest nieaktywna, niekreatywna itp. (nie pajacuje, po prostu robi swoje)
Generalnie nie pierwszy raz ostanio słyszę, że #korpo poczuły krew i zaczyna się wysysanie pracowników, a jak nie dajesz rady albo nie nosisz happy mask to spier
*aj. Chyba kończy się rynek pracowników.

#korpo #korposwiat #praca
  • 125
@Sepia: zamiast tak pajacować i stać okrakiem, to niech weźmie długie L4 na 6 miesięcy, zajmie się swoim zdrowiem, a w międzyczasie #!$%@? wypowiedzeniem tak żeby koniec wypowiedzenia pokrywał się z końcem L4.
ja stanę w obronie, bo czepili się braku pajacowania, robotę wykonuje dobrze, więc niech się odczepią.


@frow: naprawdę z całego kontekstu wpisu wyłapałeś obraz sytuacji "koleżanka OPki normalnie wykonuje obowiązki, czasem weźmie wolne, a normictwo z korpo każe jej pajacować"?

czy ci wszyscy Mircy co to by od razu powiedzieli w robocie o depresjii to się wczoraj urodzili


@GienekZFabrykiOkienek: co lepszego może zrobić koleżanka OPki? dusić w sobie? Czy Twoim
@Sepia: aha, czyli typowe 'POMYSL SIE'. A skoro nie odpowiedzialas ILE byla na tym zwolnieniu to juz wiadomo, ze ten wyliczony procent to pewnie z 20% ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Nie musi kolezanka rozpowiadac wszystkim o chorobie, ale kufa, jednak pracuje z ludzmi, wiec wypadaloby zeby chociaz przelozony wiedzial, ale nieeee... po co. Bedzie pokazywac, ze jest za kare w robocie ( ͡° ͜ʖ ͡
@slabehaslo: przeczytaj swój poprzedni komentarz. Nie chodzi o chodzenie do pracy z gorączką, "bo szef się wkurzy jak wezmę zwolnienie". To co napisałeś brzmiało tak, jakby zwolnienie lekarskie możnaby było brać aż do granic możliwości, bo prawo pozwala i szefowi nic do tego.
Postaw się w roli właściela firmy - jakiś pracownik znika Ci bez słowa na zwolnienie na pół roku, nikt nic o nim nie wie, a ty bez słowa
Dwa lata temu moje dziecko było długo w szpitalu po narodzinach i zadzwonił do mnie team leader, że często mnie nie ma albo długo odpowiadam na teamsach. Też na początku nie chciałem nic mówić, po kilku dniach przemyślałem sprawę i poinformowałem go jaka jest sytuacja i często odwożę żonę do szpitala albo np. robię przerwę, któa czasem się przedłuża. Wbrew moim obawom, nie tylko nie zwolnili mnie ale zostałem upewniony, że spoko
Postaw się w roli właściela firmy - jakiś pracownik znika Ci bez słowa na zwolnienie na pół roku, nikt nic o nim nie wie, a ty bez słowa dalej trzymasz go na etacie, bo przecież nie jesteś właścicielem niewolników.

U mnie w korpo była babka co miała problemy z kręgosłupem i poszła na zwolnienie na wiele miesięcy. To jest normalne i ludzkie, że poinformowała wszystkich o swojej sytuacji. W przecwinym razie, jej
Nie masz żadnego obowiązku informować pracodawcy na co chorujesz.


@GienekZFabrykiOkienek: no tak, nie ma takiego obowiązku, ale skąd pomysł, że uważam inaczej? Pracodawca nic nie musi wiedzieć. Ja uważam, że to normalne i ludzkie, żeby poinformować o co się dzieje. Mówię o sytuacji, gdzie w pracy są normalne stosunki międzyludzkie między pracownikami a szefostwem. Być może ty postrzegasz ludzi w pracy jako hieny które tylko czekają, aby wykorzystać Twój słaby punkt.
Postaw się w roli właściela firmy - jakiś pracownik znika Ci bez słowa na zwolnienie na pół roku, nikt nic o nim nie wie, a ty bez słowa dalej trzymasz go na etacie, bo przecież nie jesteś właścicielem niewolników.


@NieBendePrasowac: wiesz, są kontrole zusowe, nie da się tak nadużywać na dłuższą metę (a nie mówimy tu o dwóch dniach w roku). Poza tym przy tak długiej nieobecności, to nie pracodawca tylko
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Sepia: pracodawca dokładnie wie z jakiego tytułu zwolnienie. Managerowanie znają się z haeruwami bardzo dobrze. Żadna nie omieszka nie podać kodu choroby. Całe korpo potem wie że ktoś ma problemy z bania. To co odpisujesz to idealny świat a nie rzeczywistość
Stanowisko ma raczej niskie, szeregowa pracowniczka

Chyba kończy się rynek pracowników.


@Sepia: ale nigdy nie było rynku takich pracowników, bo podaż takich szaraczków jest bardzo duża

bierze za dużo zwolnień xd (wyliczyli jej ile %)


u mnie w fabryce wyliczali, że przez pracę zdalną później hybrydową ludzie za mało chodzą na zwolnienia, nie dogodzisz...
Twoja przyjaciółka nikogo nie informuje o swojej depresji która ewidentnie rzutuje na jej jakość pracy z ekipą, a potem płaku płaku że ktoś śmie mieć pretensje

@L3gion: tak działa depresja. Jakbyś ja miał, to byś wiedział ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@KarolDawid: Zielona ale pysk stul bo ją nam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Licytacje mamy #!$%@? robić kto większą i lepszą?
Z tego co relacjonujesz jej depresja mocno rzutuje na pracę.


@Deykun:

takiej sytuacji kiedy znajoma zawala pracę przez chorobę, to może jednak dobrym pomysłem byłoby poinformować przełożonych o problemie. Zyska parasol ochronny i będzie miała mniej stresu, bo ww. opinii na 100% nie usłyszy. Zdrowia jej życzę, bo depresja, to nic ciekawego, ale pracodawca o tym nie wie, więc ciężko go obwiniać.


@justypl: HHAHAHAHAHA XDDD czyli babka ma z uśmiechem