Wpis z mikrobloga

Może ktoś się pośmieje razem ze mną z #logikarozowychpaskow... Nie tak dawno temu na USG ciążowym wyszło, że będzie dziewczynka. Badanie musiałam powtórzyć, bo lekarz nie zmierzył wszystkich parametrów i mój prowadzący zarządził powtórkę. Podczas drugiego badania najpierw usłyszałam dziewczynka, by po chwili usłyszeć, że jednak chłopiec, bo pod innym kątem udało się dokładniej sprawdzić płeć.

Przez miesiąc moja teściowa czuła się "wreszcie babcią" (bo samych ma wnuków, byłaby to pierwsza wnuczka), a jak powiedzieliśmy że będzoe kolejny wnuk to temat jak nożem ucięty i skończyło się babciowanie.

Niech mi ktoś ten ewenement wyjaśni, proszę,bo robi mi powtórkę z pierwszej ciąży, gdzie najpierw przez pół roku foch o płeć, a potem chciała mi na porodówkę wbijać xD


#ciaza #rozowepaski
  • 186
  • Odpowiedz
@Emulsja: uważa, że w każdej sprawie ma. Szczególnie jeśli coś uważa za mój wybór to jest zjechane i skrytykowane z góry na dół
  • Odpowiedz
@Emulsja: radzimy sobie, mi przydają się odpowiednio duże pokłady asertywności i odrobina chamstwa, żeby dogadać, gdy kulturalne zwrócenie uwagi zawodzi. Za to na synka spojrzy zawsze łaskawszym okiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Sandrinia: to "ale" to to, że syn się wyprowadził i założył rodzinę, w której nie pozwalam jej mieszać. A ona jak już z nimi nie mieszkamy, to chciałaby nadal sobie porządzić synkiem i synową i "powychowywać" wnuki po swojemu
  • Odpowiedz
@moll: najgorszy sort, trzymaj siebie i dzieci z dala od niej dla własnego zdrowia psychicznego, dodatkowo swoją toksycznością tylko będzie niszczyć wszelkie rodzinne relacje. Sorry że się tak odpaliłam ale nienawidzę takiego podejścia - oczekiwania od dzieci spełniania jej wizji i wdzięczności za to że opiekowała się nimi jak były małe i zależne od niej. To był jej psi obowiązek jak się na nie zdecydowała, nikomu łaski nie zrobiła.
  • Odpowiedz
@Sandrinia: dzieci wie że nie może mi buntować, bo ma zapowiedziane, że jak tylko zauważę podważanie mojego autorytetu rodzica to nawet na zdjęciach wnuka nie zobaczy. Z tym też mąż oboje teściów mocno pilnuje, są prostowanie przy próbach rzucania głupimi tekstami, więc wiedzą że to nie przelewki.

Na ten moment ja się odcięłam dość mocno, ja mam z nimi problem, więc ja chcę mieć dla siebie święty spokój. Na razie
  • Odpowiedz
@moll: moja znajoma też ma dwóch synów i opowiadała mi ostatnio że teściową ma tragiczną, nigdy się nie lubiły. Po ślubie potrafiła powiedzieć przy niej do swojego syna wskazując na jakąś laskę: "patrz na tą dziewczynę, to jest dla ciebie dobra partia", a jak urodziła drugiego syna i chłopaki trochę podrosły, to pierwszemu dawała cukierki a drugiemu nie i patrząc na młodszego mówiła: "ty nie dostaniesz bo jesteś podobny do
  • Odpowiedz
@Sandrinia: coś takiego podobnego to sama przeżyłam z moją babcią - mamą mojej mamy. Nie zaakcepotwała mnie nigdy jako wnuczki i poziom traktowania podobny, ale nie dość że przez nią, to przez cały klan, bo była głową rodziny.

Zemsta za to, że "zmarnowałam" jej córce życie. Ale mojego tatę, a swojego zięcia, uwielbiała xD
  • Odpowiedz
@Sandrinia: nieee, do tej pory jestem czarną owcą w rodzinie. Moje rodzeństwo jest akceptowane i lubiane, ja mam łatkę piertolniętej i niewdzięcznej, bo śmiałam wyjechać na drugi koniec kraju, porzucić rodzinę.
  • Odpowiedz