Wpis z mikrobloga

Może ktoś się pośmieje razem ze mną z #logikarozowychpaskow... Nie tak dawno temu na USG ciążowym wyszło, że będzie dziewczynka. Badanie musiałam powtórzyć, bo lekarz nie zmierzył wszystkich parametrów i mój prowadzący zarządził powtórkę. Podczas drugiego badania najpierw usłyszałam dziewczynka, by po chwili usłyszeć, że jednak chłopiec, bo pod innym kątem udało się dokładniej sprawdzić płeć.

Przez miesiąc moja teściowa czuła się "wreszcie babcią" (bo samych ma wnuków, byłaby to pierwsza wnuczka), a jak powiedzieliśmy że będzoe kolejny wnuk to temat jak nożem ucięty i skończyło się babciowanie.

Niech mi ktoś ten ewenement wyjaśni, proszę,bo robi mi powtórkę z pierwszej ciąży, gdzie najpierw przez pół roku foch o płeć, a potem chciała mi na porodówkę wbijać xD


#ciaza #rozowepaski
  • 186
@moll: Ja tego nie znajdę teraz oczywiście ale jestem przekonany, że sama pisałaś coś o momentach cyklu i szansach mniejszych/większych na konkretną płeć. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@josedra52: no właśnie - szansach. Możesz zwiększyć prawdopodobieństwo, ale to nadal nie daje pewności. Tak samo jak to, że jeśli pierwsza ciąża to dziecko płci jednej, powinno zwiększyć szansę na płeć przeciwną w ciąży kolejnej (organizm wytwarza przeciwciała na plemniki typu, który poprzednio doprowadził do powstania pasożyta).

A my nie celowaliśmy w określony moment na zapłodnienie, by zwiększyć szansę na konkretną płeć, bo nam było wszystko jedno co się znowu przytrafi