Mirki, różowa mi się chyba psuje, ale pomóżcie bo widzę, że mają ludzie podobne problemy, z tym że u mnie sytuacja jest trochę inna. Mianowicie, różowa dostała od rodziców mieszkanie. Kupili jej 3 lata temu i spłacają kredyt. Różowa mocno naciskała abym zaczął się dokładać jej rodzicom do rat kredytu, sama nic nie robiąc w tym kierunku, utwierdzając się w przekonaniu że i tak by od niej nie wzięli pieniędzy. Pojechałem zatem do jej rodziców, i mało mnie z domu nie #!$%@? jak zasugerowałem, że będę im płacił nawet kilka stówek xd Jej mama powiedziała tylko żebyśmy się szanowali i płacili sobie czynsz i rachunki na pół. No i wróciliśmy z różową na mieszkanie, a ta na mnie naskoczyła (jak nigdy w życiu), że mało nalegałem na zapłatę jej starszym jednocześnie mnie przy tym wyzywając xd (dodam tylko że znam jej rodzicow 8 lat i nigdy nie widziałem ich tak zdenerwowanych jak w tedy kiedy zasugerowałem że będę im płacił). Związku z tym, że jej rodzice nie chcieli ode mnie pieniędzy różowa powiedziała żebym płacił sam za czynsz i że chociaż tyle mogę zrobić skoro i tak nie płacę za mieszkanie, gdzie kilka godzin wcześniej jej mama powiedziała, abyśmy wszystko płacili razem na pół, a oni się zajmą kredytem. Czy faktycznie powinienem płacić te rachunki solo, skoro oboje z różową pracujemy a to żeby płacił rachunki w całości to jej widzimi się różowej a nie jej rodziców? Póki co, wydaje mi się, że to ją oderwało od rzeczywistości skoro twierdzi że to ja mam płacić za nią, najlepiej za mieszkanie jej rodzicom, a ona sama nie płaciła by za nic xd
@xDyzio zapytaj ją czy jej tak po ludzku nie wstyd żerować na rodzicach i chłopaku. Nie dość że ma teoretycznie swoje mieszkanie "za darmo", bo koszt na siebie biorą jej rodzice, to jeszcze nie chce im pomóc moc płacąc choćby połowę czynszu o który jej rodzice prosili.
P.S. powiedz proszę że macie auto... w sensie że TY masz auto z którego ona korzysta/jest wożona. Jeśli tak, to wiesz co zrobić, prawda?
@xDyzio: w podobnej sytuacji dawałem czynsz+rachunki+jakaś kwota na budżet remontowy bo powiedziałem, że mieszkanie nie jest moje więc w przyszłości jak będzie remont łazienki/kuchni to ja nie mam zamiaru się dokładać do płacenia za meble w mieszkaniu, które nigdy nie będzie moje
@Bleck: nie pomyślałem żeby jej zapytać o to w sumie, pewnie dlatego że to właśnie ona obrała taką narracje w stosunku do mnie. Ona ma swoje auto, ja mam swoje auta z których ona korzystała raz na jakiś czas, ale nie jestem tego typu człowiekiem żeby krzyczeć od kogoś za paliwo, w szczególności od osoby z którą myślałem że się ustatkuje.
@Bleck: rozmową bym tego nie nazwał ale poruszałem ten temat kiedyś, w luźnej rozmowie powiedziałem że intercyza to jest coś czego nie wykluczam, odpowiedziała tylko że porozmawiamy jak będę takie okoliczności
@xDyzio: trochę na jej utrzymaniu byłeś. Skoro mieszkanie jej to mógłbyś opłacać te rachunki sam i czynsz. Chyba i tak byś oszczędził niż samemu mieszkając.
@ChatNoir: Ona dostała mieszkanie od rodziców którzy za nią je spłacają i jeszcze do tego OP miałby opłacać wszystkie rachunki także za nią, spadłaś z konia?
@xDyzio: co to w ogóle za pomysł z "dokładaniem" się do czyjegoś kredytu? :) niech sprzeda 50 proc. udziałów w mieszkaniu to będzie zasadne się dokładać do połowy raty,
a jak to ma być "coś jak wynajem" no to umowę podpisać i płacić jak za wynajem ¯\_(ツ)_/¯
w takich okolicznościach najlepsza opcja to wynająć sobie wspólnie inne mieszkanie, albo kupić razem,
@xDyzio: byłem w podobnej sytuacji i płaciłem czynsz i rachunki, mając z tyłu głowy ze za wynajem zapłaciłbym 3x tyle. Teraz też nadal płace, ale juz co moje to i jej więc tak jakby się doklada ;) uważam że powinniście się skupić na tym jak rozwiązywać konflikty bez kłótni i wyprowadzania się do rodziców. NIE WAŻNE KTO ZACZĄŁ, PODAJCIE SOBIE RĘCE
@xDyzio Jak różowa ma podobna pensje to 50/50 byłby sprawiedliwie. Jak masz np. 2-3 razy większa pensje to te kilka stówek nie robią za bardzo różnicy. Różowa może wtedy bardziej inwestować w wystrój swojego mieszkania.
@xDyzio: twojej dziewczynie uderzyła sodówa do głowy i poczuła się lepsza bo ma mieszkanie, albo jest po prostu chciwa.
50% czynszu lub jeżeli pracujesz z domu ciut więcej za prąd to uczciwa cena. Za więcej to tylko wtedy jak masz wydzielone pomieszczenie do własnej dyspozycji.
@xDyzio: A może jej nie chodziło o spłacanie raty kredytu tylko coś na zasadzie, że jakbyś teraz wynajmował mieszkanie, no to byś musiał płacić jakąś tam kwotę, więc powiedzmy miała na myśli, że powinieneś jej odpalać 1/3 kwoty najmu, a resztę rachunków po połowie.
Ile razy jak jakaś różowa pisała, że chłopak chce od niej kasiorkę na mieszkanie, to większość była zgodna, że różowa nie powinna gwiazdorzyć tylko odpalić jakaś część,
@xDyzio: moja siostra też ma mieszkanie od rodziców mieszka z narzeczonym. Kredyt spłacony ale jak był to żadne z nich nie płacilo za kredyt. Rodzice to generalnie chcą żeby mlodzi mieli jak najlepsze warunki startu w życie i u ciebie takie samo mają podejscie więc co ona cię zmusza do płacenia xD
Jak skończyli studia to rodzicie powiedzieli że mają już płacić za czynsz itd. i tym wszystkim się dzielą jak
@Kantar: też mnie to niestety zdziwiło, najgorsze jest to że nigdy wcześniej nie podejrzewałem ją o takie zachowanie. Próbowałem jej uświadomić że przeciez jak nie zapłacę jej rodzicom jakiejś kwoty, biorąc pod uwagę nasz staż, to te pieniądze i tak zainwestuje w jakiś sposób w nas
@xDyzio: 1) wyprowadzka z mieszkanie będzie początkiem końca, więc ostrożnie z takimi decyzjami 2) jeśli sam zaproponowałeś dołożenie się do kredo a jej rodzice odmówili to nie masz się czym przejmować, a ona nie powinna się awanturować. No chyba że brzmiało to jakoś w stylu "Noooo wieedząąą państwo, mogę się tam dołożyć jeśli państwo chcąąą" z miną cierpiętnika to może i ma podstawy do #!$%@?, ale nie mamy tutaj takich danych.
niech sprzeda 50 proc. udziałów w mieszkaniu to będzie zasadne się dokładać do połowy raty,
@SpalaczBenzyny: zawsze mnie #!$%@? ten argument xD Osoba wypisująca takie bzdury jak Ty kojarzy mi się z lewakiem który krzyczy "dej" i mówi "mieszkanie prawem nie towarem". Otóż wyobraź sobie, że ktokolwiek by to dla Ciebie nie był a miał kredyt, czy to obca osoba od której wynajmujesz mieszkanie, czy Twoja dziewczyna/chłopak, powinieneś się dorzucać do
Mianowicie, różowa dostała od rodziców mieszkanie. Kupili jej 3 lata temu i spłacają kredyt. Różowa mocno naciskała abym zaczął się dokładać jej rodzicom do rat kredytu, sama nic nie robiąc w tym kierunku, utwierdzając się w przekonaniu że i tak by od niej nie wzięli pieniędzy. Pojechałem zatem do jej rodziców, i mało mnie z domu nie #!$%@? jak zasugerowałem, że będę im płacił nawet kilka stówek xd Jej mama powiedziała tylko żebyśmy się szanowali i płacili sobie czynsz i rachunki na pół. No i wróciliśmy z różową na mieszkanie, a ta na mnie naskoczyła (jak nigdy w życiu), że mało nalegałem na zapłatę jej starszym jednocześnie mnie przy tym wyzywając xd (dodam tylko że znam jej rodzicow 8 lat i nigdy nie widziałem ich tak zdenerwowanych jak w tedy kiedy zasugerowałem że będę im płacił). Związku z tym, że jej rodzice nie chcieli ode mnie pieniędzy różowa powiedziała żebym płacił sam za czynsz i że chociaż tyle mogę zrobić skoro i tak nie płacę za mieszkanie, gdzie kilka godzin wcześniej jej mama powiedziała, abyśmy wszystko płacili razem na pół, a oni się zajmą kredytem.
Czy faktycznie powinienem płacić te rachunki solo, skoro oboje z różową pracujemy a to żeby płacił rachunki w całości to jej widzimi się różowej a nie jej rodziców? Póki co, wydaje mi się, że to ją oderwało od rzeczywistości skoro twierdzi że to ja mam płacić za nią, najlepiej za mieszkanie jej rodzicom, a ona sama nie płaciła by za nic xd
#zwiazki #kredyt #mieszkanie
P.S. powiedz proszę że macie auto... w sensie że TY masz auto z którego ona korzysta/jest wożona. Jeśli tak, to wiesz co zrobić, prawda?
Ona ma swoje auto, ja mam swoje auta z których ona korzystała raz na jakiś czas, ale nie jestem tego typu człowiekiem żeby krzyczeć od kogoś za paliwo, w szczególności od osoby z którą myślałem że się ustatkuje.
niech sprzeda 50 proc. udziałów w mieszkaniu to będzie zasadne się dokładać do połowy raty,
a jak to ma być "coś jak wynajem" no to umowę podpisać i płacić jak za wynajem ¯\_(ツ)_/¯
w takich okolicznościach najlepsza opcja to wynająć sobie wspólnie inne mieszkanie, albo kupić razem,
50% czynszu lub jeżeli pracujesz z domu ciut więcej za prąd to uczciwa cena. Za więcej to tylko wtedy jak masz wydzielone pomieszczenie do własnej dyspozycji.
Wątek do zamknięcia
Ile razy jak jakaś różowa pisała, że chłopak chce od niej kasiorkę na mieszkanie, to większość była zgodna, że różowa nie powinna gwiazdorzyć tylko odpalić jakaś część,
Kredyt spłacony ale jak był to żadne z nich nie płacilo za kredyt.
Rodzice to generalnie chcą żeby mlodzi mieli jak najlepsze warunki startu w życie i u ciebie takie samo mają podejscie więc co ona cię zmusza do płacenia xD
Jak skończyli studia to rodzicie powiedzieli że mają już płacić za czynsz itd. i tym wszystkim się dzielą jak
1) wyprowadzka z mieszkanie będzie początkiem końca, więc ostrożnie z takimi decyzjami
2) jeśli sam zaproponowałeś dołożenie się do kredo a jej rodzice odmówili to nie masz się czym przejmować, a ona nie powinna się awanturować. No chyba że brzmiało to jakoś w stylu "Noooo wieedząąą państwo, mogę się tam dołożyć jeśli państwo chcąąą" z miną cierpiętnika to może i ma podstawy do #!$%@?, ale nie mamy tutaj takich danych.
@SpalaczBenzyny: zawsze mnie #!$%@? ten argument xD
Osoba wypisująca takie bzdury jak Ty kojarzy mi się z lewakiem który krzyczy "dej" i mówi "mieszkanie prawem nie towarem". Otóż wyobraź sobie, że ktokolwiek by to dla Ciebie nie był a miał kredyt, czy to obca osoba od której wynajmujesz mieszkanie, czy Twoja dziewczyna/chłopak, powinieneś się dorzucać do