Wpis z mikrobloga

@Alkreni: ale nie 4 naraz. A dodatkowo ich w służbie mieli trochę ponad 100. 4 z nich to już 5% wszystkich, a spadło ich juz kilkadziesiąt
  • Odpowiedz
@Kempes: ciekawe czy ma to związek z tym co @JanLaguna napisał w Generał Siergiej Surowikin i doświadczenia Syrii. Zręczny taktyk czy bezwzględny rzeźnik?

3. Intensyfikacja użycia lotnictwa. Surowikin wierzy w siłę lotnictwa, bo widział w Syrii jak lotnictwo jest w stanie zmienić bieg nawet najtrudniejszej bitwy i teraz będzie chciał, aby rosyjskie lotnictwo w końcu zaczęło odgrywać odpowiednią rolę także na Ukrainie. Będzie to jednak trudne. Problemem są ukraińskie
  • Odpowiedz
@Alkreni
Co to jest: nie jest w stanie zaatakować wroga, bo da się to łatwo zestrzelić ze względu na brak odpowiedniej technologii?
- rosyjski, najnowocześniejszy niezestrzeliwalny śmigłowiec bojowy
  • Odpowiedz
@Hieronim_Berelek: Raz, że Ukraina to nie Syria i nie walka z partyzantami, a regularną armią. Dwa, samym lotnictwem bitew się nie wygrywa, ani nie przechyla szali zwycięstwa - już od drugiej wojny światowej widzimy, że tylko kombinacja różnych formacji wojskowych w zsynchronizowanych ze sobą działaniach daje jakiekolwiek efekty. Taka "wielka bitwa powietrzna" to jest odklejenie od rzeczywistości. Już w lutym posłali swoje stalowe behemoty bez wsparcia piechoty myśląc, że samymi
  • Odpowiedz
Już w lutym posłali swoje stalowe behemoty bez wsparcia piechoty myśląc, że samymi czołgami da się wygrać wojnę x


@jaqqu7: Nie no piechota była, tylko było jej za mało. W pewnym momencie to nawet w roli piechoty wspierającej czołgi wykorzystywano WDW albo piechotę morską.

I pewnie mobilizacja w DRL/ŁRL była po to, żeby zyskać więcej piechoty.
  • Odpowiedz
@Nateusz1: Tak, nie wyraziłem się precyzyjnie. Oczywiście piechota tam była, ale zarówno jej użycie, wyposażenie oraz problemy logistycznie nie pozwoliły na (pełnoprawne) wsparcie sił pancernych.
  • Odpowiedz