Wpis z mikrobloga

ok, ale z perspektywy osoby, która w dużym stresie potrafiła pić codziennie, u siebie zauważyłem:


@SzybkieSondy: Rezygnowałem z alkoholu podczas okresu starania się o dziecko czy intensywniejszego treningu i nie odnotowałem jakichkolwiek zmian w moim życiu. U Ciebie problem był nie z samym alkoholem a piciem codziennie i zapewne wykorzystywaniu alkoholu jako remedium na stres co prowadziło do psychologicznego uzależnienia od niego. Tak często to nie piłem nawet na studiach mieszkając
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Nawet jeśli ktoś nie zamierza całkowicie kończyć, polecam taki miesięczny eksperyment z całego serca.


@SzybkieSondy: Oczywiście, zgadzam się. Po prostu jeśli ktoś nie ma problemu z piciem nie powinien się nastawiać na niewiadoma jakie zmiany w życiu bo zrobił przerwę lub przestał(pisze to z mojego osobistego doświadczenia ale każdy jest inny itd). Nie krytykuję samej idei nie picia lub miesiąca trzeźwości

@SpaceMonkey: właśnie, nie bardzo wiem w czym jest całe
@szpongiel: Hmm ale ja napisałem że nic w moim życiu się nie zmieniło a nie piję 5-6 lat i nie ma co się nastawić na cuda jak ktoś nie ma problemu z piciem. Po prostu sam nie piję więc dlaczego miałbym być przeciw takim akcją? Chyba napisałeś do niewłaściwej osoby.
U Ciebie problem był nie z samym alkoholem a piciem codziennie i zapewne wykorzystywaniu alkoholu jako remedium na stres co prowadziło do psychologicznego uzależnienia od niego.


@Herubin: nie. Problem był z alkoholem. W momencie kiedy sięgasz po alkohol, żeby złagodzić lęk, to nawet po ustaniu przyczyny stresu, przyzwyczajenie alkoholowe zostaje.

Rezygnowałem z alkoholu podczas okresu starania się o dziecko czy intensywniejszego treningu i nie odnotowałem jakichkolwiek zmian w moim życiu


No
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@SpaceMonkey: napisałem, bo akurat masz doświadczenie takie jakiego się bym spodziewał. Tzn. że przy moim umiarkowanym spożyciu, gdy całkiem przestanę, niemal nic się nie zmieni.
@SzybkieSondy: no na rzadko mam tygodniowe przerwy od alko. No dobra, może przesadziłem, ale często codziennie coś się wypije o 23, 2h przed spaniem po całym dniu. Często po jednym mam ochotę na drugi. Jak zacznę tydzień i stwierdzę, że robię przerwę do piątku to zwykle dotrwam, ale jak jest akurat jakaś okazja to potem we wtorek łatwiej sobie powiedzieć, że w sumie i tak już piłem w tygodniu, więc #!$%@?
@SzybkieSondy: Miałem w życiu około dwuletni okres niepicia, teraz piję co tydzień/2 tygodnie. Nie odczuwam żadnej różnicy. Co prawda nigdy nie piłem codziennie, a teraz bardziej wino niż wódka czy piwo. Mi się wydaje, że to raczej kwestia umiaru.