@halif: Jakiś czas temu szedłem z psem na spacer w lesie. Sielanka, pies radośnie sobie szedł, ptaszki ćwierkały, lekki szum drzew i wiatru. Zero jakiś dźwięków wytwarzanych przez człowieka. Nagle przeraźliwy wybuch, jakby bomba wybuchła dosłownie nad moją głową. Pies się położył, łapy mu się rozjechały, ja aż przykucnąłem - wszystkie ptaki w lesie się do lotu poderwały. Stan przedzawałowy. Idzie się wystraszyć. Po powrocie do domu okazało się że ten
Nie wiem z czego tu się śmiać. Kto by tak nie reagował? Strach przed głośnymi dzwiękami jest obok leku wysokości jedynym strachem z którym się rodzimy, a nie nabywamy.
@Kolsky Powiem więcej. Pracuje od kilku lat w fabryce w branży spożywczej gdzie napój napój jest transportowany wieloma rurami - ciężko to opisać ale wyobraźcie sobie, że w każdym zakątku nad głową macie rury różnej średnicy. Za każdym razem jak towar jest transportowany (czasami napój, czasami kwas przy myciu, czasami woda), za każdym razem rura uderzy o rurę. Odgłos jakby ktoś wziął Garnek i z całej siły uderzył w niego metalowa rurką
Mózg każdego człowieka, nieprzyzwyczajonego do odgłosów strzałów i wybuchów, będzie reagował reakcją, uciekaj/walcz/znieruchomiej, ten mechanizm działa jeszcze przed analizą tego, co się stało, którą robi mózg racjonalny.
Komentarze (101)
najlepsze
Bo tutaj to samce alfa piszą podś#!$%@? z wygodnego fotela (lub muszli w świątyni dumania)
Strach przed głośnymi dzwiękami jest obok leku wysokości jedynym strachem z którym się rodzimy, a nie nabywamy.
No nic, nie oczekiwałem niczego wiecej po elicie internetu
A i tam nie raz podskoczyłem jak ktoś mnie znienacka zastrzelił. ¯_(ツ)_/¯
Za jakiś czas się przyzwyczaji i przestanie w ogóle reagowac i później będziemy się z Was śmiać że nie potraficie być tak dzielni jak różowy pasek.
Dziewczyna poszła tam gdzie zabłąkana rakieta może zakończyć jej życie. Zamiast się z niej śmiać powinniście ją podziwiać.