Stracili nadzieję na własne mieszkanie. Teraz dają swoim rodzinnym miastom ni

Mają za sobą pięć lat studiów, drugie tyle doświadczenia zawodowego w dużym mieście, ale decydują się na powrót do rodzinnych miasteczek. Nie są w stanie udźwignąć kosztów życia w największych miastach, szczególnie kosztów mieszkania. Wielu młodych Polaków straciło nadzieję n

- #
- #
- #
- 404
Komentarze (404)
najlepsze
Między innymi że:
* kilku właścicieli co większych okolicznych przedsiębiorstw trzęsie całą pipidówą, mają pełno nieruchomości w miescie i są na "ty" z burmistrzem i plebanem, na nowym osiedlu od lat nie można zrobić drogi bo mieszka tam przeciwnik polityczny burmistrza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
* kolejność do
@malymiskrzys: Żeby inwestować to trzeba mieć z czego. Dziś samorządy walczą o przetrwanie, więc pieniędzy na inwestycje nie ma i nie będzie dopóki rządzą komuchy pisowskie. Szczecin np. płacił za prąd 5 milionów złotych rocznie. Na 2023 musi za tę samą usługę zapłacić 40 milionów
@Wouxus: Nie ma i nie będzie. W Polsce powiatowej dalej jest trójpodział władzy. Ksiądz, burmistrz i komendant OSP.
Do tego w koalicjach z: sołtysem i lokalnym biznesmenem - dyrektor szkoły już wypadł z układów.
Klasa rządząca, poza pustosłowiem się nad nimi nie pochyla, więc orzą jak mogą - ku chwale gminy i lokalnych mieszkańców.
Wrócić mogą, tylko. że wynajem czy kupno w mniejszym mieście nie jest aż tak tańsze, że nagle wszystkich tam będzie stać na kupno apartamtnu +100 m kw.
Byle najem u mnie w mieście rodzinnych to od 1000-1500, byle metr w nowym kosztuje absurdalne 6500-7000, na wtórnym 5500-6000, gdzie większość miasta robi na produkcji za najniższą lub
@sked: ale tu chyba mowa o dosłownym powrocie (do domu rodzinnego)
Osobiście nie kojarzę po znajomych. żeby jakoś nagminnie wracali do swoich rodzinnych domów, raczej wolą siedzieć na swoim na kredyt/wynajmując mając większy komfort, prywatność czy coś takiego jak życie towarzyskie po pracy w wojewódzkim. W takich
#!$%@? szkołe naukę, narób dzieciaków, pij alkohol, gardź pracą, biegnij do mopsu z mordą, a dadzą ci mieszkanie za friko, socjal sumarycznie w produktach jak i funduszach często większy niż średnia wypłata osoby pracującej.
Praca zdalna? Proszszszszsz - parę k na łapę i jest się panem we wsi. Ale jaki % pracujących Polaków tak ma? 5%? 7%? A w mediach krzyczą tylko o problemach właśnie takich ludzi - tych co chodzą na co dzień
@Wasz_Pan: ja próbuję lobbingować za wątróbkowymi środami, ale spotykam się ze ścianą niezrozumienia
@DrCieplak: Podbije stawkę i napiszę, że jako kraj idziemy bardziej w stronę państw gdzie jest jedno miasto i dookoła nic. To, że inne miasta rosną to jest głównie ich zasługa i ew. UE, nie widać działan rządowych które miałyby jakkolwiek pomagać innym miastom niż stolica.
- skubanie samorządów przez rzad
- Zobacz jak wyglądają urzędy państwowe w Niemczech