Wpis z mikrobloga

@francoisinho

Ten kto wziął na 0 stopach nawet bez wakacji kredytowych i ciągle na zmiennym oprocentowaniu może płacić mniej za kredyt niż wynosi wynajem...

Skąd to wiem?

a) policzyłem biorąc pod uwagę wzrost cen wynajmu

b) sam jestem takim kredyciarzem ( )

Zobacz na raporcie choćby expandera jakie wcześniej były śmieszne koszty kredytu na mieszkanie i weź pod uwagę:

a) przejście na stałe
b) spłatę czesci kapitału
nie bierzesz pod uwagę tego, że jeśli ktoś wynajmuje od dłuższego czasu jedno mieszkanie/ma długoterminową umowę to jego koszt wynajmu nie wzrasta, a koszt kredytu owszem i nie, rata nie jest niższa niż wynajem, nie wiem dlaczego kredyciarze okłamują samych siebie (no chyba że ktoś podpisuje umowę w tej chwili, gdy są wyraźnie zawirowania na rynku najmu ze względu na kumulację studentów i Ukraińców w jednym okresie), ale wciąż - po co
rata nie jest niższa niż wynajem


@francoisinho: Nie ma co generalizować, bo to wszystko zależy od tego jaki się na kredyt i jakie mieszkanie. Jak się brało kredyt z 10% wkładu własnego na wypasiony apartament w centrum dużego miasta to wzrost raty na pewno boli, nawet jak kogoś na to stać, ale większość kredytów w PL jest brane z wkładem własnym większym niż 20%... Wydaje mi się, że całkiem sporo wśród
Nie wiem czy są jakieś statystyki ile procent to kredytu na stałą stopę, ale statystyczny Polak jest zbyt pazerny na taką opcję (dopiero gdy stopy wystrzeliły to stało się to bardziej popularne rozwiązanie - zresztą sam jesteś tego przykładem z tego co widzę).


@francoisinho:

Tutaj chyba czegoś nie wziąłeś pod uwagę. Przy kredycie na zmiennym po 3 latach nie może być prowizji od wcześniejszej spłaty kredytu, a przy stałym już może
@Krupier: wiem, że i tak nie zrozumiesz, co mogę mieć na myśli, ale w nocy miałem kilka ciekawszych opcji wykorzystania czasu niż pisanie dłuższej odpowiedzi na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@KakaowyTaboret:
1) zacznijmy od tego, że powołujesz się na raport instytucji zajmującej się pośrednictwem finansowym i zarabiającej na kredytach, ty tak na poważnie czy słaby bait? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2)
wiem, że i tak nie zrozumiesz, co mogę mieć na myśli, ale w nocy miałem kilka ciekawszych opcji wykorzystania czasu niż pisanie dłuższej odpowiedzi na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@francoisinho: spoko, masz rację, oglądanie pornusków po nocach to nie moja bajka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

BTW

oprócz tego, że płacą dwa razy większą ratę niż rok temu, to nie ma żadnego problemu
@francoisinho: nie rozmawiasz bo nie masz argumentów. Dlaczego kłamiesz pytam? Chyba, że mówisz prawdę, ale to napisz wtedy do mojego banku, że coś im się #!$%@?ło i nie naliczyli mi dwa razy wyższej raty.
Całą narrację opierasz na tezie, że wynajem był/jest droższy niż rata kredytu, a jest dokładnie odwrotnie. Weźmy dane z 2020 roku, kiedy zaczął się okres najniższych stóp procentowych, o których piszesz "najbardziej opłacalną decyzją było branie zmiennego przy 0 stopach":

przykładowe miasto: Poznań

cena za m2: 7000 zł [sonarhome]

najpopularniejszy kredyt w Polsce na 300k zł

ilość zakupionych metrów: 42 (przy absolutnej fikcji, że to całość kosztów związanych z zakupem, a wykończenie
Pobierz
źródło: comment_1662108531e3Z08wgPBIxBTnPxlnDA4O.jpg
@Krupier: jesteś za głupi, by poświęcać ci czas. Tfu na takich tumanów, kolejna podwyższa stóp w najbliższą środę.

@KakaowyTaboret: mieszkanie o wartości 300k złotych plus wykończenie to minimum 360k - w bieda wersji by IKEA.

Wkład własny to było minimum 10% (w niektórych nawet 5%, ale 10% to byłstandard).

Jak doszedles do 240k? To aż tak zaawansowana matematyka?

Kredyt z zerowym wkładem własnym? Tak było to możliwe, nie wiem czy