Wpis z mikrobloga

Macie takie zapachy, które doceniliście dopiero po czasie i ich ceny zdążyły odjechać? U mnie jest to YSL Opium Pour Homme i ubolewam nad tym, że nie kupiłem zapasowych flakonów jak był na to czas.

#perfumy
  • 32
  • Odpowiedz
@perfumowyswir: tak czekałem na promkę Estee Lauder Modern Muse Nuit, że odjechały, ale najczęściej to po prostu w ogóle za późno zapach poznałem np. Serge Lutens Chergui czy YSL Rive Gauche. Z tego powodu generalnie staram się unikać wycofanych lub bardzo trudno dostępnych, bo co jeśli się spodoba?
  • Odpowiedz
@perfumowyswir: hawas. Kiedyś zamówiłem paczkę rattan, daarej i la jakuwam no i z Hawasem było, że poczekam i będzie do kupienia "kiedyś". Teraz nie kupię bo nie dam za niego ponad 400
  • Odpowiedz
@perfumowyswir: tak, z dystansu na drugiej osobie rzeczywiście tworzy nieco podobną bańkę ziołowo-mydlaną, ale z bliska nie ma podjazdu, czuć, że to zupełnie inna liga. Dzięki RG jednak wkręciłem się w lawendowce, które wcześniej uważałem za dziadowe albo po prostu trafiałem na słabe jakościowo "kulki na mole".
  • Odpowiedz
@ucho_igielne: perfumy z neroli jako tematem przewodnim, są na ogół dość podobne, więc jeśli o samą kompozycję chodzi, to nie ma co płakać. Tylko jest jeden myk.
Problem polega na tym, że tego typu zapachy to:
- taniocha z godzinną trwałością, dobrej jakości
- taniocha z trochę lepszą trwałością ale marnej jakości
- bardzo drogie z przeciętną trwałością dobrej jakości (500+)
- pierońsko drogie z dobrą trwałością i pierwszorzędnej jakości. (1000+)
  • Odpowiedz