Wpis z mikrobloga

Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią?

Ja kiedyś znalazłem ucięty kabel, włożyłem do gniazdka i dotknąłem łapą przewodu. Na szczęście mnie tylko lekko posmyrało i w sumie nic się nie stało XD Ale jak teraz o tym myślę to miałem farta i mogło się to skończyć zakończeniem żywota ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#dziecinstwo
qwerss - Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią? 

Ja kiedy...

źródło: comment_1659850331TOXL13bXwjMe1tPJeJgWPL.jpg

Pobierz
  • 488
@qwerss: Za gówniaka lubiłem bawić się w chemika i biologa. Raz zrobiłem sporo gazowego chloru i chciałem powąchać. Myślałem, że mi płuca wypaliło, gdy w końcu przestałem się dusić zacząłem testować różne zwierzątka czy są w stanie oddychać chlorem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Huśtałem się na jakiejś belce od dachu i jakoś ręce mi puściły. Walnąłem plecami na beton znów miałem problem z oddychaniem, ale za to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 23
@qwerss: jak byłem mały to bardzo lubiłem się bawić wszelkiej maści żarówkami, bateriami, silniczkami itp.

1. Kiedyś na bazarze sprzedawali latarki z wbudowanym akumulatorem. Żeby było ciekawiej to ta latarka miała gniazdo, którym można było zasilić np walkmana. Akurat nie miałem baterii, a w latarce też padła. Więc podłączyłem latarkę do ładowania, a walkmana do latarki. No i tu się zaczynają schodki, bo w trakcie ładowania z gniazda w latarce leciało
@qwerss: dwa gwoździe do gniazka - było hardcorowo
Mieszkaliśmy na 4, ostatnim piętrze i była dziura w balustradzie. Usiadłem na niej i poleciałem piętro niżej, na schody ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@qwerss: Tata zostawił otwarty wlaz do dziury na podwórzu, ktora kiedyś służyła za studnie. Ostrzegł mnie przed tym, ale po paru minutach zapomniałem i zacząłem sobie chodzić tyłem XD zatrzymałem się dosłownie na krawędzi dziury
@qwerss: Za smarka chodziłem z kumplami na wydmy nad morzem, był tam taki z 8m głęboki riw i nad nim gałąź. Oczywiście ktoś zamontował linę i się na tym bujalismy. Pewnego razu żeby było "śmieszniej", bujnąłem się tam trzymając jedną ręką... Boi się oczywiście #!$%@? na sam dół. Jak się ocknąłem to byłem nad brzegiem morza i koledzy zesrani mi twarz woda oblewali.
Chyba mi prąd odcięło od uderzenia w glebę
@qwerss: Paluch w lampce tam gdzie wkręca się żarówkę, to nic. Fajnie kopało.
Skakanie z okien na budowie. Nie trafiłem na kupę piasku, bo źle się wybiłem i ledwo co wylądowałem obok zamiast na kupie dachówek. Rozbieranie amunicji karabinowej, którą znajomy przynosił jak ze starym jechali na grzyby na poligonie. Potem robiliśmy z uzyskanego prochu lepsze baczki z kapsli, albo napełniało się puchę po dezodorancie i odpalało a potem spierniczało. Oczywiście
@qwerss: Nie wiem czy to było o*******e ale wiele razy zjeżdżałrm rowerem na szlaku w lesie z góry jakieś 40km/h bez ochraniaczy i kasku. Droga typu kamienie, nierówności i obok zbocze o dużym nachyleniu. Dziś bym tak szybko nie jechał ze strachu że się wyp#rdole


@I_am_the_liquor: Ja tak sobie przebilem kiedyś nogę jakimś patykiem i żeby było zabawnie wyszarpnalem ten patyk z nogi i nic nie czułem w ogóle bólu,
@qwerss: 1) włożyłem gwoździa za pomocą lufy od pistoletu zabawki do gniazdka. Utknął i bez namysłu złapałem go ręką by wyjąć

2) szedłem sobie po krawędzi siatki, poślizgnąłem się i spadłem klatka piersiowa na tą krawędź. Przez ten uścisk przepony nie mogłem złapać powietrza z minute. Najlepiej że wchodzę do pobliskiej speluny, mowie " pomocy" i słyszę tekst " idź zdychać gdzie indziej" xD (miałem może z 10 lat)

3) mając
@qwerss: Wpadłem na genialny pomysł przyłożyć termometr rtęciowy do w #!$%@? gorącej żarówki. Zanim się obejrzałem to rtęć #!$%@?ła termometr i wylała się na stolik. Ja za ciekawiony się nią bawiłem jaki fajny srebrny płyn xD starych nie było w domu. Na szczęście nie wpadło mi do głowy tego spróbować xD