Wpis z mikrobloga

Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią?

Ja kiedyś znalazłem ucięty kabel, włożyłem do gniazdka i dotknąłem łapą przewodu. Na szczęście mnie tylko lekko posmyrało i w sumie nic się nie stało XD Ale jak teraz o tym myślę to miałem farta i mogło się to skończyć zakończeniem żywota ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#dziecinstwo
qwerss - Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią? 

Ja kiedy...

źródło: comment_1659850331TOXL13bXwjMe1tPJeJgWPL.jpg

Pobierz
  • 488
  • Odpowiedz
@qwerss: Mając cztery lata byłem ciekawy, ile pies ma zębów. Pies był kundlem wielkości owczarka niemieckiego. Włożyłem swoją rękę do jego pyska i dopiero wtedy sprawdzałem stan jego uzębienia. Miałem szczęście, że pies był cierpliwy i mnie nie ugryzł.
  • Odpowiedz
Przeskakiwałem przez płot, ale jakos mi nie wyszło i wylądowałem po drugiej stronie na głowie. Do tej pory pamiętam jak mi strzyknęło w karku, ale totalnie nic mi się nie stało xD
  • Odpowiedz
@qwerss: No ja tak mialem z lampka, bo chcialem wykrecic zarowke ktorej jak sie okazalo - nie bylo i dotknalem metalu w oprawce. Na szczescie mialem 50% szans i dotknalem zera a nie fazy… lampka oczywiscie wlaczona
  • Odpowiedz
babcia kupiła małe kurczaki i trzymała ja w kotłowni bo ciepło tam było, mieliśmy może 3, wrzucaliśmy z kuzynem te kurczaki do pieca bo śmiesznie piszczały.


@omgoogle: to trzeba leczyć xD
  • Odpowiedz
@qwerss kryjówka w wykopanej jamie na starej żwirowni...( ͡º ͜ʖ͡º) jama metr w głąb, ze dwa szeroka, metr ziemi nad glową( ͡º ͜ʖ͡º) na szczęście zawaliła się po deszczach, sama, bez nikogo( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@qwerss: w gnojówce się podobno topiłam ale nie pamiętam
a tak to połamana ręka, obojczyk, pierdoły
Kolega bawił się w tarzana na jabłonce i wszystkie mleczaki wybił. Koty mył w studni. Całe plecy obdarł na huśtawce. A, młodszemu bratu kazał udawać że jest psem i wiązał mu łańcuch wokół szyi mimo że młody się darł to tak z nim chodził dopóki ich matka nie zobaczyła ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@qwerss: o kierwa ja mialem w #!$%@? takich akcji
wjechałem rowerem pod auto
skakanie z huśtawki przez ogrodzenie (prawie łeb #!$%@?łem)

ale najgorzej wspominam jak wsadziłem głowę do takiego okienka w studni (zrobionej z żelbetowego kręgu)
i przez 20min nie mogłem jej wyciągnąć boże aż mnie ciarki przechodzą jak o tym myślę
  • Odpowiedz
@qwerss:
Na wigilie wsadziłem nożyczki do kontaktu. Jeblo mnie w druga ścianę, całe swieta bez prądu w klatce.

A druga opcja to myślałem, ze ojciec ma oranżadę w butelce po oranżadzie, a miał benzynę. Płukanie żołądka.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@VSterling: Jeździliśmy rowerami z 5 km na poligon a tam na strzelnice wojskowa zbierać czubki od nabojów, za którymś razem dopadła nas żandarmeria i zawiozła do domu. #!$%@?, wtopa a i jeszcze po rowery trzeba było isc z buta bo zostały w krzakach.
  • Odpowiedz
Jezu, większość tych historii to nie jakieś pojedyncze losowe głupoty, tylko zwyczajne upośledzenie XD
Aż szkoda mi ludzi, którzy od małego ostrożni i z winy kogoś innego coś im się dzieje, a ci co odpierdzielają idiotyzmy jak w tym wątku to się wymykają zaświatom.
  • Odpowiedz
  • 0
@qwerss kiedyś za gówniaka zjeżdżałem na sankach z górki i jechałem prosto w metalowy słup. Na szczęście wujek w ostatnim momencie mnie przewrócił, a sanki uderzyły z takim impetem, że połamały się.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@qwerss: zjechałam na rolkach z totalnie wysokiej i zaj3biaszczo wysokiej góry nie bardzo wiedząc jak zahamować XD , generalnie to zatrzymałam się na jakimś znaku drogowym i oprócz otarć nic się nie stało xD , zjechałam metalowymi sankami w rów melioracyjny betonowy noga złamana z przemieszczeniem i odlamem xD myślałam, że się zatrzymam na pół górce ale pojechałam dalej XD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@qwerss:

Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią?

Książkę mam tu pisać? :D Pierwsza z brzegu - wpadłem do studni z wodą (woda na moje szczęście prawie na równo z gruntem ale całkowicie była zarośnięta i przykryta długą trawą - dlatego jej nie widziałem), miałem wtedy góra 5 lat a do dzisiaj nie umiem pływać i w sumie chyba przez ten epizod się nie nauczyłem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 23
@qwerss: Moze nie skonczyloby sie smierca, ale bylo blisko do nietypowego kalectwa...

W trakcie skakania z drabinek a placu zabaw odgryzlem sobie jezyk xD Zwisal mi z ust na dwoch kawalkach tkanki grubosci nici. W okolo masa doroslych, kazdy w szoku po zobaczeniu wodospadu krwi z mojej buzi, a moj jezyk uratowala przytomnosc mojego mlodszego brata, ktory stwierdzil ze biegniemy do domu xD
Cala trase do domu znaczylem szlakiem krwi, nie
  • Odpowiedz