Wpis z mikrobloga

Jeżeli dam za 5 minut ogłoszenie na otodomie sprzedaży domu po dziadku, wartego może 600tys, w cenie 1mln to wyjdzie z tej analizy, że wzrosła podaż?


@platynowyruchacz:
Tak.
No i wyceny jak ze wszystkim nie mają charakteru skrajności tylko bliżej rozkładu Gaussa.
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: No to teraz sobie wyobraź, że w warunkach hossy jest 5 razy więcej niż zwykle takich osób jak ja, które wiedzą, że w takiej cenie najprawdopodobniej nie sprzedadzą, ale chcą sprawdzić na zasadzie "a może akurat się znajdzie frajer"
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: nie będę udowadniać konkretnej liczby, bo nie wyciągam wniosków z tej konkretnej liczby, była tylko przykładowa.Stawiam tylko tezę, że w obecnej sytuacji rynkowej takich osób jest więcej niż przeciętnie, co przedkłada się na obserwowalny wzrost średniej liczbę ogłoszeń. A skala tego zjawiska to już inna sprawa Uważam, że jest racjonalna, a ten wzrost jest istotny statystycznie. Jeżeli uważasz inaczej to pewnie każdy zostanie przy swoim
  • Odpowiedz
@PanPinokio: lawinowe bankructwo raczej nie nastąpi, to po pierwsze. po drugie, bierz pod uwage, że polska to jest również kraj z zupełnie innymi przepisami niż USA, u nas nie można nikogo wyrzucić na bruk. już teraz gminy nie są w stanie zapewnić lokali zastępczych, przy dużej skali to będzie właściwie paraliżowało system kompletnie. ceny nieruchomości w stosunku do innych towarów na pewno nieco spadną przez trudności w uzyskaniu kredytu, ale
  • Odpowiedz
Tylko, że Twoja hipoteza nie jest poparta nawet poszlakami.


Czyli uważasz, że jest przeciwnie - tzn. że osiągniecie ATH w cenach nie przyciąga ludzi, którzy chcą sprawdzić, czy dadzą radę sprzedać swoją nieruchomość w zawyżonej wobec obecnego rynku cenie? No albo albo. Albo jedno jest prawdziwe, albo drugie. To nie jest coś co da się matematycznie udowodnić, albo uźródłowić, ale twierdzenie, że istnieją dzieci hossy i tak właśnie się zachowują nie jest w
  • Odpowiedz
Czyli uważasz, że jest przeciwnie - tzn. że osiągniecie ATH w cenach nie przyciąga ludzi, którzy chcą sprawdzić, czy dadzą radę sprzedać swoją nieruchomość w zawyżonej wobec obecnego rynku cenie?


@platynowyruchacz:
Przyciąga, ale jeszcze musisz udowodnić, że nie przyciąga też tych, którzy chcą się pozbyć "gorącego kartofla" :)
Generalnie na Tobie spoczywa udowodnienie, że to głównie sprzedają Ci co nie chcą sprzedać tzn. ich odsetek jest większy niż zwykle.
  • Odpowiedz
@ButtHurtAlert: > wczoraj nie wyszło to dzisiaj próbujemy gasić nastroje spadkowe ( ͡º ͜ʖ͡º

No tak, bo wykopki takie opiniotwórcze. Mylisz irytację nierzetelnością z próbą wpływania na nastroje. Tu się nie da wpływać na nastroje, bo tu jest oblężona twierdza
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: Przyciąga jednych i drugich :) Natomiast twierdzenie, że tych z gorącym kartoflem jest wciąż mało opieram na 1. wypowiedziach analityków (mają swoje wady, ale co do tego na razie byli dość zgodni) 2. był ostatnio raport BIK z którego wynikało, że spłacalność kredytów wygląda nadal nieźle 3. instrumentach wsparcia kredyciarzy, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że większość sobie poradzi 4. sytuacji na rynku najmu, która pomaga w znalezieniu najemców
  • Odpowiedz