Aktywne Wpisy
TenXen47 +778
Oto zdjęcie Bytomia z 2023 roku. Które równie dobrze mogłoby być z 2003. A gdyby nie auta i satelity to 1963.
#polska #bytom #slask #zalesie #fotografia
#polska #bytom #slask #zalesie #fotografia
text +29
Ja #!$%@?ę, wczoraj odbyła się walka Tyson - Ngannou, praktycznie nie widze o tym wpisów, za to z 800 wpisów o jakiś patusach.
NIE PISZCIE MI KURA, że w tych #!$%@? pato mma chodzi o sport. Jak by chodziło o sport walki, to była mowa dziś głównie o walce Tyson-Ng.
Interesując się pato mma i oglądając czy dyskutując o tym, wspieracie patusów nie tylko tutaj, ale i w realu.
Zainteresowanie tym gównem
NIE PISZCIE MI KURA, że w tych #!$%@? pato mma chodzi o sport. Jak by chodziło o sport walki, to była mowa dziś głównie o walce Tyson-Ng.
Interesując się pato mma i oglądając czy dyskutując o tym, wspieracie patusów nie tylko tutaj, ale i w realu.
Zainteresowanie tym gównem
tl;dr: deweloper wsadził swojego człowieka jako zarządcę nieruchomości i od 3 miesięcy nie możemy się doprosić o żadne dokumenty chociaż muszą to zrobić - jutro idę po raz drugi osobiście do zarządcy i wzywam policję więc będą jaja xD Czuje się jak Grażynka wzywająca kierownika, ale kurde ktoś w administracji robi jakieś wałki i to trzeba serio szybko wyjaśnić.
To będzie dłuższa jazda więc rozsiądźcie się, może ktoś ma podobną sytuację i czegoś się nauczy, albo ja nauczę się czegoś z jakiegoś komentarza.
Więc deweloper po wielkich trudach oddaje budynek we #wroclaw
Spóźnienie pół roku ale ludzie się wprowadzili, jednocześnie jeden dzień po oddaniu budynku zawiązuje się jednoosobowa wspólnota (WTF?!) i wybiera na zarządcę firmę która jest tak naprawdę stworzona przez samego dewelopera i jest z nim powiązana o czym wspólnie z sąsiadami dowiadujemy się przez przypadek. Na szczęście mamy grupę ok 10 osób które każda po swojemu pomaga i jakoś pchamy wszystko do przodu.
No ok, w takim razie trzeba zacząć grzebać żeby nie narobili gnoju - lecą pisma o udostępnienie umów, maile w sprawie kosztów konserwacji bramy garażowej (która jest na gwarancji więc nie ma mowy o konserwacji), pytania o koszty sprzątania i umowę z firmą sprzątającą.
Dodam, że jako mieszkańcy z prawnego punktu widzenia mamy pełne prawo na wgląd do takich dokumentów. Prosimy o przesłanie mailowe - nic. Telefonicznie obiecują podesłać - nie podsyłają. TO oczywiście trwa, pomiędzy jest pełno kwiatków pt. nieudolności w zarządzaniu i ewidentnie widać że zarządca jest po to żeby wszystko opóźniać - w końcu jest od dewelopera
W końcu kontaktuję się osobiście po raz enty, pani zarządca obiecuje mi podesłać wszystkie wymienione i poprzednio uzgodnione dokumenty w poprzedni piątek. W piątek od 13 do 16 dzwonię parę razy ale nie odbiera. Więc dzisiaj dzwonie znowu i stwierdzam że robię wycieczkę i jadę osobiście.
Głowie pojechałem po to, że udało się w ciągu miesiąca uzbierać ponad 50% głosów własnościowych żeby zarządcę #!$%@?ć na zbity pysk, więc miałem dla nich wypowiedzenie. Wcześniej oficjalne spotkanie w garażu, jest notariusz, ludzie oficjalnie zagłosowali, wybrali też zarząd wśród mieszkańców żeby wszystko było zwyczajnie prościej i nie musieli co chwila sami głosować.
Więc jadę. Wręczam wypowiedzenie, podpisują ale tłumaczę że jestem tutaj w sprawie okazania dokumentów związanych z budynkiem w którym mieszkam i który administrują. Dowiaduję się, że żadnych dokumentów mi nie mogą pokazać. Czemu? Bo są tylko pracownikami, zarządca w postaci pani R. nie ma na miejscu. Zgłupiałem, ale się nie znam dokładnie na prawie więc spytałem jeszcze raz czy zgodnie z prawem udostępnią mi dokumenty - NIE.
Ok, wychodzę. Telefon do prawnika, bo sam się nie znam i wolałem się upewnić. "Czy zarządca może mi odmówić?" Nie. "Czy pracownicy mogą mi odmówić twierdząc, że nie mają upoważnienia od pani R.?" Nie. Mają obowiązek i tyle.
Ok, uzbrojony już teraz w pewność, że jest tak jak myślałem wracam. Ponownie ta sama gadka, nie udostępnią muszą czekać na panią R. a mi NIKT NIEUMOŻLIWA wglądu do dokumentów ale dokumentów teraz nie pokażą. No iks de.
Oczywiście uniosłem się i cała sytuacja nie wyszła tak jak chciałem ale najważniejsze w rozmowie padło:
- Powiedziałem że wnioskowałem o to już od półtora miesiąca. Z panią R. nie mogę się skontaktować już któryś raz i nie mogę się umówić konkretnie na okazanie dokumentów. Mailowo o to wnioskowałem i dokumenty nie zostały wysłane, telefonicznie było obiecywanie ale oczywiście nikt nic nie zrobił.
Spytałem również powtórnie czy mi jako mieszkańcowi zostaną teraz udostępnione dokumenty (chodziło głównie o umowę z firmą sprzątającą i dwie inne umowy które są niejasne i których jako mieszkańcy nie znamy) Pani odpowiedziała, że nie może udostępnić. Poprosiłem o jej imie, spytałem czy pracuje w tej firmie (czyli czy pracuje w firmie zarządcy)
Powiedziałem jasno, że czekam do końca dnia na kontakt pani R. w sprawie umówienia się na konkretny termin i udostępnienia dokumentów w tym tygodniu, jeśli nie będzie kontaktu żadnego jestem jutro z samego rana ponownie.
Jeśli jej nie będzie muszę wzywać policję żeby sporządziła notatkę, spisała wszystkie osoby zaangażowane i żeby mieć podkładkę do tego że zarządca utrudnia całą sprawę.
Strasznie nic nie znaczące gówno, wiem. Po co się kopać? Bo to Polska - co z tego że wychodzi na to że ktoś #!$%@? Cię na pieniądze, skoro można Cię olać i wmawiać że nie masz do czegoś prawa? Co z tego, że prawo masz skoro można Cię jawnie olać bo są bezkarni? Tak naprawdę to jest o dziwo patowa sytuacja. Policja nic nie może realnie (i zmusić ich do okazania dokumentów nie może) mogę tylko jako mieszkaniec wchodzić na drogę prawną a to będziemy zrzucać na wybranego już nowego zarządcę.
Czy czuje się jak Grażyna wzywająca kierownika? #!$%@? jeszcze jak, upodlenie totalne. I to tylko dlatego, że ja chciałem jawnie i zgodnie z prawem zobaczyć co się dzieje w papierach, bo zarządca serio od samego początku wszystko utrudnia, poza tym za 3 miesiące wypieprza, więc trzeba przypilnować żeby papiery nie zniknęły magicznie.
Mógłbym olać, pewnie. Ale to trochę okazja, żeby się podszkolić w takich sytuacjach które będę mieć pewnie przez całe życie. Oczywiście, że totalnie się nie znam na prawie, czasem można mi coś wmówić ale mam to szczęście że mogę się skontaktować z prawnikiem i ustalić co mogę a czego nie.
Więc czekam. Telefonu się nie spodziewam i jutro prawdopodobnie będzie wzywanie Policji która bardzo możliwe, że na miejsce w ogóle nie przyjedzie bo oleją sprawę, ale to już zobaczymy.
Jakieś rady? Ktoś był w podobnej sytuacji?
Przydługi esej, ale musiałem to z siebie wyrzucić bo mnie #!$%@? xD
#nieruchomosci #patodeweloperka
Np. wszystkie kwestie gwarancyjne z racji tego, że złoszenia są mega opieszałe (po 3-5 miesięcy a czasem to w ogóle) jakby przeciągali jeszcze to siłą rzeczy tracimy gwarancję na niektóre źle zrobione rzeczy.
Doszliśmy do tego że zarządca z ramienia dewelopera ma na celu głównie opóźnienie wszystkiego co możliwe, ale jak jest w rzeczywistości nie wiem.
@bkwas: A niby czemu? Przecież najprawdopodobniej masz racę i Was jebią w biały dzień na pieniądze, a cała sprawa śmierdzi #!$%@? na kilometr. Powodzenia życzę i niech #!$%@? oddają hajs.
Też miałem takie przejścia z zarządcą, który brał kasę i nie prowadził dokumentacji (potem następny odkręcał, co nas kosztowało parę k zł), za to mimo próśb np. o wyszukanie
@Lonate: wypisz, wymaluj dach-bud i nawigator. O większych problemach nie wspomnę, ale ze śmiesznych akcji to aktualnie walczę od 2 tygodni o informację, gdzie jest drabina, którą kupił za pieniądze wspólnoty serwis zarządcy. Niby tylko 650zł, ale dlaczego ja mam do tego chociaż złotówkę dopłacać? (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Najgorsze, że takie rzeczy nadają się bez problemu do sądu, ale jakoś polskie społeczeństwo serio jest przywykłe do ruchania go i ciężko zebrać choć parę osób które coś zrobią. Więc ja serio się cieszę, że mam takich sąsiadów z którymi udało się usiąść, dogadać, obgadać strategię i wspólnymi siłami #!$%@?ć zarządcę który jawnie kombinuje
@bkwas: To jest akurat całkowicie normalne i wynikające wprost z przepisów
A to jest typowe. U nas też była walka o zmianę zarządu z powierzonego na właścicielski i w dalszej kolejności wyprostowanie niekorzystnych umów choćby na administrowanie nieruchomością. Inny
Wolaj i uświadamiaj sąsiadów, ludzie mają prawo żyć w godnych warunkach, a nie w burdelu wokół siebie, bo krewni i znajomi królika przyklepali, a resztę pies ruchał.
Komuna wiecznie żywa
@bkwas: to akurat zależy od warunków gwarancji. Tak samo jak klimatyzację musi autoryzowany serwis konserwować
#!$%@?, nie intersowac sie ludzie tylko ganiac do roboty i fobic na kredy i czynsz
No i przy okazji niech okażą warunki gwarancji bram garażowych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@bkwas: zajrzyj do umowy z deweloperem, czesto jest tak, że sam się zgodziłeś na to, że budynkiem zarządza deweloper lub wskazana przez dewelopera spółka do czasu