Wpis z mikrobloga

  • 959
@ArnoldZboczek co da to że matura z matematyki powinna być obowiązkowa jeśli na matmie nie ma ekonomii. Procent składany najwyżej się liczy. Powinien być przedmiot ekonomia osobny i hardo wykładany a nie traktowany jak plastyka czy muzyka dziś.
  • Odpowiedz
Powinien być przedmiot ekonomia


@Cointreau: jak najbardziej się zgadzam co do ekonomii i nie chodzi tu o teorie ale po prostu praktyczne podstawy. A wspomniałem o matematyce, bo gdyby ktoś przeczytał umowę kredytową, wziął pod uwagę kilka wariantów zmian stopy procentowej, to swobodnie już w dniu podpisywania takiej umowy wiedziałby na czym stoi. A pewnie i z takiej umowy by się wycofał ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
spokojnie, niedługo będzie miał same odsetki to będzie mniej liczenia


@cotidiemorior Nie wiem czy to ironia czy nie ale nawet jakby oprocentowanie wzrosło do 150 procent to nigdy nie będzie miał samych odsetek bo nigdy by nie spłacił tego kredytu :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 60
@ArnoldZboczek: dawno pisałem maturę rozszerzoną z matmy i nie pamiętam, by przez cały tok nauczania było coś o ratach równych.
Co do pytania myślę, że nawet jest zasadne, bo można rozumieć że kapitał każdej kolejnej raty jest taki jak w momencie podpisywania umowy (rosnący z raty na ratę w określony sposób), a tylko część odsetkowa jest zmienna

Czy w zakresie szkoły były procenty i ułamki? Ile osób tego nie ogarnia i
  • Odpowiedz
@Cointreau no bo to na chlopski rozum calkiem zaburza proporcje dlugu i splaty w okresie na ktory sie kredytowalo.
Przypadek zeby patrzec na sama splata kalpitalu:
400zl przez 25 lat daje splate kapitalu 120000.
Splata kapitalu 150zl przez ten sam okres daje 45000.

Skoro kredyt byl na 120k to jak przy mniejszej splacie kapitalu splaci sie ten kredyt przez 25lat?
  • Odpowiedz
@wyjechany: Widać, że nic nie wiesz. To ze dziś masz 150 pln kapitału, nie znaczy ze przy tym samym oprocentowaniu, tego kapitału będzie za 10 lat tyle samo w racie. Sukcesywnie się zmniejsza z każda kolejna rata.
  • Odpowiedz
można rozumieć że kapitał każdej kolejnej raty jest taki jak w momencie podpisywania umowy (rosnący z raty na ratę w określony sposób), a tylko część odsetkowa jest zmienna


@s-mirk-0: to się nazywa kredyt z ratą malejącą i bardzo mało ludzi go bierze a jest teoretycznie tańszy (w wartościach bezwzględnych), kapitał do spłaty jest dzielony przez liczbę miesięcy, do tego dodaje się odsetki i tyle się spłaca w każdej racie. Każdy kolejny
  • Odpowiedz
  • 9
@ArnoldZboczek właśnie w takich momentach się cieszę że na studiach miałem przedmiot 'matematyka finansowa'.
Był do bólu praktyczny i akurat nie liczyliśmy harmonogramu spłaty kredytu na egzaminie, to po takim przedmiocie nabieram przekonania, że 'no przecież sobie to jestem w stanie policzyć' i sprawdzić bank w skrajnym przypadku...

Jak teraz o tym myślę, to to jest porażka, że taka praktyczna rzecz jak obliczanie rat pożyczki to jest wiedza tajemna i ludzie tego
  • Odpowiedz
@marvinF8: Zawsze ciekawi mnie historia takich przypadków jak rozmówca zaczyna swoją odpowiedz do drugiej osoby obraźliwie albo np takiego używając:

Widać, że nic nie wiesz.


Zawsze wtedy, oczami wyobraźni, widzę taką patologiczną rodzinę:
Matka mówi do swojego męża, pijaka, coś w stylu:
Stefan! nie pij już tyle, moglibyśmy te pieniądze wydać na jedzenie, albo chociaż prąd opłacić
(a w tle gdzieś taki 8 letni synek #!$%@? się kolejnej kłotni rodziny)
a
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@coo84: przy ratach stałych też można stosować różne sposoby przeliczania, np przeliczanie kapitału co miesiąc lub tylko na początku (bez przeliczania)
  • Odpowiedz