Wpis z mikrobloga

#mikrophysio

1) Pani Projektant, lat 61. Dużo pracy siedzącej za biurkiem, złe nawyki jeśli chodzi o postawę w trakcie, mało ruchu, mało energonomiczna pozycja i tak się Pani dorobiła kuku w barku - entezopatia dwóch mięśni ze stożka rotatorów (nadgrzebieniowy i podłopatkowy), zapalenie głowy długiej bicepsa oraz małe zwapnienie na guzku większym (3x2x2mm). Pani przyszła do mnie po wizytach w dwóch miejscach „konkurencyjnych”, gdzie po zabiegach odczuwała jeszcze większy dyskomfort i bolesności, ponadto nie dostała żadnych zaleceń odnośnie aktywności fizycznej i ogólnie ćwiczeń na ten rejon. No cóż, dramat. Terapia to klasyka - fala uderzeniowa na zwapnienie, rozmasowania i ukrwienie, trochę poprawy ROM-u oraz zlecenie ćwiczeń, głównie wzmacniających cały stożek oraz resztę mięśni okołołopatkowych. Usłyszałem na koniec, że nigdy nie spotkała tak profesjonalnego podejścia u personelu medycznego ( ʖ̯)

2) Pan Piłkarz, lat 19. Po pewnym meczu w trakcie zaczął odczuwać ból w Achillesie, na kolejny dzień jak sie obudził nie mógł zupełnie chodzić, a założenie buta graniczyło z cudem. Nie doznał urazu - typowa kontuzja przeciążeniowa, stan zapalny. Wyraźnie pogrubione i czerwone ścięgno, pod palcem czuć „płyn”, który można poprzesuwać. Rozmasowania rozscięgna podeszwowego i trójgłowego łydki, mobilizacja ścięgna, pinowanie, igiełki, praca ekscentryczna. Do tego lód + nlpz przezskórnie w domu oraz dalej ekscentryka. Myśle, że do 10 dni i będzie mógł trenować z powrotem w pełni.

3) Pan Handlowiec, lat 40. Typowy ostry stan dyskopatii - przyszedł na konsultacje 15 minutową w pół zgięty. W tym czasie wytłumaczyłem mu istotę choroby, co może robić przez najbliższe 24h i zaproponowałem termin na za dwa dni. Doradziłem, aby wbił się w m. gruszkowaty, pośladkowy oraz zrobił neuromobilizacje nerwu kulszowego, do tego aktywizacja core i lekka „dekompresja” kręgosłupa. Na umówionej wizycie jego pierwsze słowa to: „No na wieczór to jak nowo narodzony byłem!”. Dużo nie trzeba dla ulgi ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

4) Pani młoda Babcia, lat 67. Pierwsze prace ogródkowe, trochę pilatesu na wieczór i rano ból w kolanie od przodu + mocna opuchlizna w dole podkolanowym. Ciężko chodzi, ledwo robi przysiady. Brzmi z początku jak jakiś większy uraz tkankowy. Oględziny i palpacja - wszystkie tkanki „w normie”, obrzęk spowodowany wylewem w kaletce podkolanowej - to znak, że coś się ogólnie w kolanie dzieje (zawsze). Badamy dalej, staw rzepkowo-udowy: duża bolesność podczas przesuwania rzepki. Prawdopobnie bez robienia badania obrazowego zapalenie chrząstki szklistej pod rzepką. Odciążenie, typowa regeneracja stawu, aktywizacja tylnej taśmy, działanie przeciwobrzękowe. Po 2 dniach jest wyraźnie lepiej, widzimy się po weekendzie na kontrole.

Oraz cztery różne przypadki rehabilitacji po zerwaniu w. krzyżowego przedniego (ACL):

5) Pan Handlowiec, lat 49, zerwanie całkowite + naderwanie w. pobocznego piszczelowego + złamanie nasady bliższej kości piszczelowej, łąkotki całe, wypadek na nartach. Nie chce robić rekonstrukcji bo jak sam twierdzi nie uprawiał i nie będzie uprawiać sportu mocno amatorsko. Jest to przypadek, gdzie jest dla mnie ogromne „wow” - mamy w miesiąc pełne zgięcie oraz wyprost w kolanie, czwóreczka się fajnie odbudowuje, bolesność zanikła, stabilizacja jeszcze nie ta ale pracujemy nad nią. Poza tym pacjent stwierdził, że dzięki temu urazowi chce schudnąć (187cm, 106kg, typowy „tatuś”). Jest /zajebiście zmotywowany do ćwiczeń, cieszy mnie taka postawa strasznie.
PS. Żona, gdy dowiedziała się, ze po tygodniu ma wywalić ortezę i kule chciała przyjechać i mnie pacnąć. Ostatnio usłyszałem, że wpadłaby z czekoladą za „przemianę” męża ( ͡° ͜ʖ ͡°)

6) Pani Koszykarz, lat 19. O niej pisałem wcześniej. Zerwanie całkowite + więzadło poboczne i łąkotka, klasyka. Były 2 miesiące „rehabilitacji przedoperacyjnej”, zabieg z początkiem lutego i teraz walczymy dalej. Mamy jakoś 5 tygodni, minimalnie brakuje wyprostu (tutaj już będzie cacy podejrzewam jak się zobaczę w środę z Nią), zgięcie na poziomie umożliwiającym robienie przysiadów do boxa 30cm. Brakuje siły i stabilizacji jednak idzie szybko jak po rekonstrukcji. Bez komplikacji większych.
PS 2. Miała możliwość skorzystać z rehabu na NFZ przez 10 dni. Zrobiła to. Pierwszego dnia gdy Pani Fizjoterapeutka spytała się jak przebiega rehabilitacja, pacjentka oznajmiła, że korzysta prywatnie. Gdy Pani Fizjo usłyszała, że po dwóch tygodniach odstawiła kule, orteze, a w kolejnym robiła przysiady zaczęła wypytywać się „Co to za fizjo Ci tak kazał?!”. Na kolejny dzień Pani Fizjo przywitała naszą pacjentkę słowami: „Dzisiaj zaczniemy od przysiadów jak skończysz krioterapię” ( ͡ ͜ʖ ͡)

7) Pan Koszykarz, lat 22. Re-rekonstrukcja ACL z czyszczeniem powierzchni stawowych, przeszczep sztuczny. Kiedyś miał zepsutą robotę i postanowił to naprawić. Mamy drugi tydzień. Były małe komplikacje w postaci mocnego puchnięcia kolana po ćwiczeniach, za mało dał sobie czasu na regenerację, jednak wraca wszystko do normy. Odstawiliśmy kule w tym tygodniu. Bez większych przygód, znamy się jakiś czas wiec ma pełne zaufanie do mnie, już raz po szyciu łąkotki doszedł w 12 tygodni do pełnego zdrowia.

8) Pan były piłkarz, lat 32. Postanowił po 6 latach od urazu zrobić rekonstrukcję, bo cały czas miał wrażenie, że mięśnie nie wyrabiają i kolano mu ciagle gdzieś ucieka, nie czuje się bezpiecznie. Uwaga - nigdy nie korzystał z prywatnej rehabilitacji, jedynie co to zawsze „pole, krio i laser”. Trafił do mnie 3 tygodnie po operacji. Rehabilitacja na NFZ to jeden, wielki, ku*wa, dramat - potwierdza mi to po raz kolejny właśnie On. Nie robił nic innego niż pseudo praca ma maszynie CPM, po której jest brak efektów (nie ma wyprostu, ba, nie ma nawet zgięcia biernego 90 stopni!!! - a ustawiał przecież szynę na 120st :) ), cały czas w ortezie na sztywno i o kulach. Czwórki nic nie potrafi napiąć, poślad i tył uda leży totalnie, zero zmiany w psychice. Jak trafił na leżankę to był pozytywnie i wielce zaskoczony, że rehabilitacja potrafi się składać z terapii manualnej, zabiegów fizykalnych, ćwiczeń fizycznych i zaleceń ćwiczeniowych do domu. Nie oszczędzajcie kasy ani przede wszystkim czasu jak Wam zależy na zdrowiu, publiczny fundusz zdrowia w naszym kraju to […] ()

Na zdjęciu coś bardzo rzadko spotykanego - mobilność grupy kulszowo-goleniowej u zawodowego piłkarza nożnego na poziomie akrobaty ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Zapraszam chętnych do naszej placówki LS Athletic Fizjoterapia i Trening w Pruszkowie. W kwietniu planujemy zrobić mały dzień otwarty, gdzie będę dostępny dla wszystkich w ramach krótkich konsultacji oraz wygłoszę mały wykład/prezentacje.

#mikrophysio #fizjoterapia #mikrokoksy #mirkokoksy #pracbaza
Poemat - #mikrophysio 

1) Pani Projektant, lat 61. Dużo pracy siedzącej za biurkiem,...

źródło: comment_1647804578WBfdmXxNznKh0sHmqMruQT.jpg

Pobierz
  • 13
@Poemat: ad 3) słynny gruszkowaty król, "rwy kulszowej" ( ͡° ͜ʖ ͡°) ad 7) z ciekawości ten drugi gościu 22 lata re rekonstrukcja - przeszczep sztuczny masz na myśli allo czy mu jakieś cudo nowe wsadzili ?
Pacjent z achillesem - daj znać jak Ci poszedł. 10 dni nie za krótko, żeby wrócić do treningów z drużyną? Dzialasz EPTE? Pozdro