Wpis z mikrobloga

@Lycha19897 nie znam przyczyn, ale czasami tak jest lepiej. Ja dziś dla przykładu poszedłem do lasu, a że oststnio były plusowe temperatury, to cały śnieg stopniał, tworzać błoto. Po nim pojeździli na quadach, jeepach i rowerach. W nocy i dziś przyszedł mróz i były zamarznięte twarde, krzywe bruzdy. Biegało się po tym jak po kamieniach. Już na 200m poleciała mi na bok kostka. Na początku pomyślałem, że rozbiegam ale zawróciłem po kolejnych
@blazko: Ostatnio mam problem, żeby odnaleźć jakiś cel biegowy, biegam trenuje, ale nie wiem do czego. Wystartowałem w maratonie bez jakichkolwiek emocji, raczej z takim '' mehh '' założyłem sobie, że będę chciał przebiec lepiej jak w poprzednim roku, czyli poniżej 4h. Już na zbiegu ze Ślęży, jakoś na 15 km wiedziałem, że mi się nie uda, a że biegło mi się fizycznie i mentalnie ciężko to i nie podjąłem żadnej