Wpis z mikrobloga

Żona pracuje, a mąż na wódeczkę, bo hehe on w domu pomagać nie będzie.
No i rozumiecie: WÓDECZKA, WÓDÓNIA, WÓDICZKA KOCHANA MOJA NAJWIAŻNIEJSZA

W sumie polak jak się nie #!$%@?, to się nudzi.

Praworządność może być odbierana, sądownictwo niszczone gospodarka w rozsypce, ale jak jest wódeczka jest git

A baby niech robią święta. No i oczywiście heh jakie piekło kobiet, obowiązki domowe to przecież nie praca

A teraz na poważnie.
Przeraża mnie ten zachwyt w naszym społeczeństwie nad piciem wódki.
Nieambitna, prymitywna rozrywka, która prowadzi do chorób i problemów rodzinnych.

#bekazpodludzi #bekazprawakow #polska #swieta #bekazpolakow
P.....r - Żona pracuje, a mąż na wódeczkę, bo hehe on w domu pomagać nie będzie.
No ...

źródło: comment_1640337481nDX7svZ4ozDPK3U5na5AeP.jpg

Pobierz
  • 133
@PrzeKomentator: W naszym kraju już dawno nie ma zachwytu nad piciem wódki, to mit. Mnie sąsiad na whisky zapraszał, ogólnie to nadal etanol. Takie rąbanie wody to pamietam u cioci na wsi dobre 10-15 lat temu, cały stół żarcia i szło 6-8 butelek wódki. Teraz jak się napijemy po kieliszku na trawienie to jest wszystko.


@dildo-vaggins: racja, ale to wszystko zależy od towarzystwa w jakim się obracasz. I to nawet
@PrzeKomentator: jestem abstynentką z wyboru. Nie lubię smaku alkoholu więc go nie pije (jedyne co mi wchodzi to białe wino, ale i tak od niego wolę się napić soku czy pepsi) i kiedy nie miałam jeszcze prawa jazdy to była masakra (teraz się wykręcam, że prowadzę).

Raz jeden ziomek jak usłyszał, że nie piję alkoholu to tak bardzo chciał się dowiedzieć z jakiegoż to powodu i był tak upierdliwy, że w
wyraziłem swoje zdanie. Równie dobrze argument o 'zesraniu się' mogę Tobie wcisnąć pod Twoimi spisami o katolach, Polakach, czy innych prawakach.


@PrzeKomentator: No to pokaż, gdzie ja mam ból dupy o to, jak się inni zachowują, bo jakos sobie nie przypominam. Chyba mnie z kimś mylisz.

Więc nie zachowuj się jak jeden z nich i nie krytykuj, że ktoś ma inne zdanie niż Ty na dany temat.


Ja nie krytykuję tego,
@Tyrande: Jak już jesteśmy przy „niepijących” kobietach, to mnie rozwalają ludzie, którzy na wieść, że się nie napiję z nimi pytają „ w ciąży jesteś?”. Nawet chyba nie muszę pisać jak rakotwórcze jest to pytanie xd
Nie jestem kompletną abstynentką, ale jak nie mam weny to mogę pić jednego drinka przez kilka godzin. A i nienawidzę być na kacu, dzień wyjęty z życia.