[bronislaw_wolnicki]

Mało osób o tym wie, ale bank, w którym macie kredyt zastrzega sobie prawo do wypowiedzenia kredytu w sytuacji jeżeli wartość mieszkania, które jest zabezpieczeniem, spadnie o x %.
Nie tylko wyższa rata jest problemem. Możesz płacić, a bank i tak powie "eee oddej nasze piniondze i to już"
#stopyprocentowe #kredythipoteczny #kredyt #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie ##!$%@? #inflacja #bezdomnosc #menele #bieda

[Pantegram]

@bronislaw_wolnicki: To jest słuszna uwaga, ale dotyczy kredytów z wysokim saldem zadłużenia - czyli generalnie takich świeżo wziętych i z niskim wkładem własnym.
Jeżeli komuś zostało do spłaty 30% kredytu, to bardzo wątpliwe, aby wartość mieszkania spadła aż tak, by nawet tego 30% kredytu + odsetki nie pokryć.

[pawelzny]

Przynajmniej tak mi się wydaje

@SpalaczBenzyny: Każdy zapis w umowie jest po to, aby go użyć.

Ale też obstawiam, że w pierwszej kolejności będzie prośba o nadpłatę lub dodatkowe zabezpieczenie.

[Pantegram]

@SpalaczBenzyny: @pawelzny Ten zapis jest przede wszystkim po to, by chronić interesy banku w momencie, kiedy ktoś im wisi np. 300k, a jego mieszkanie jest warte 200k... Jakbym ja komuś pożyczała hajs na 30 lat od zastaw, też bym taką klauzulę dodała - nie widzę w niej nic dziwnego.

Podobnie jeśli ktoś chce kupić mieszkanie warte 200k za 500k bez dużego wkładu własnego, to też nie dostanie kredytu.

Generalnie jak ktoś

[PiotrFr]

@pawelzny:

Każdy zapis w umowie jest po to, aby go użyć.

Tak ale nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy wartość nieruchomości gwałtownie spada więc bank masowo odzyskuje nieruchomości i je licytuje. Tam nie pracują kretyni. Skończyło by się to bankructwem banku prędzej