Wpis z mikrobloga

@Desseres: Od 6 lat mam Lanosa 1.5 100 KM (całkiem dynamiczny, bez żartów ( ͡° ʖ̯ ͡°)), w którym jedynym udogodnieniem jest wspomaganie kierowcy, zrobiłem nim 80000 km i jeszcze żyję. Liczy się????


@errorek95: Całe życie na krawędzi ;)
  • Odpowiedz
@Desseres: 120 koni tak czy siak to nie są potwory czy wtedy czy dizsiaj nie przesadzajmy. Dzisiaj 120 koni ciągnie większy ciężar więc jeszcze bardziej zamulone auto i trudniejsze niż te kiedyś bo większa bezwładność gdy już jeździmy z wysokimi prędkościami. Golf GTI to nie jest jakiś wóz nie do opanowania. Różnica się robi przy tylnonapędowych zabawkach które się dowolnie piłuje. Trzeba kierować gazem zgodnie ze sztuką.
  • Odpowiedz
@errorek95: wiem, że robimy tu heheszki, ale tak jak ktoś wyżej wspominał, wiele zależy od masy auta. 120 KM jakbyś dał do takiego Rolls Royce’a Ghosta to nawet bez żadnego wspomagania i system bezpieczeństwa byś miał problem, żeby stracić panowanie nad autem, które wazy ponad 2,5 tony.

Wrzuć ten sam silnik do Toyoty Yaris, dodatkowo ją odchodź do 700 kg z czego się da, wywal wszystkie systemy wspomagania i te
  • Odpowiedz
80-100KM spokojnie wystarczy w średnim mieście i na drogach wojewódzkich. Ale to niestety za mało na ekspresówkę czy autostradę gdzie można pojechać ponad 90.


@pacmanxx: Auta z rodziny VW z legendarnym 1.9 tdi turbo się z tobą nie zgodzą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@errorek95: mam 265 koni i 620 niuta w serii w napędzie na tył XDDDD ostatnio z @radziuxd specjalnie wyłączaliśmy wszystkie systemy żeby coś tym pojeździć i to jeszcze w deszczu, to jest cyrk że ludzie się boją samochodów z takimi mocami, na kurs doszkalający k---a...
  • Odpowiedz
@errorek95: Kisne zawsze z typów, którzy mówią, że na 1 auto to trzeba grata, bo mocnym się r-----------z. Na 1 auto miałem 150KM i przez 3 lata się nie r------------m, ba nawet powiedziałbym, że mało jest to mocy, a najwięcej do gadania o mocy mają ci co ich nie stać na kupno i eksploatowanie dobrej bryki więc zasłaniają się bezpieczeństwem. Tak 200-300KM moim zdaniem to jest złoty środek, bo i
  • Odpowiedz
@dsomgi00 nie że trzeba grata bo mocnym się rozoierdolisz z powodu mocy, tylko bardziej chodzi o to że szkoda rzeczy typu obcierki, stłuczki wynikające z braku obycia w ruchu podczas większego obciążenia(sam jedyna stluczke w życiu z własnej winy miałem 2 miesiące po odebraniu prawa jazdy) podczas jazdy nowym autem. Osobiście uwazam też że liczba kucy nie ma znaczenia, bo młody i tak się może zawinąć ma drzewie jadąc 100km/h mając
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@doodcinki, a to czytałeś?

Ostatnio przesiadłem się z 4-napedowego ponad 200 konnego auta do 180 konnego tylnonapedowca i po wyłączeniu ESP nawet na suchym asfalcie można dupką nieźle zarzucić. Więc niby słabsze auto, a jednak bardziej wymagające (jednocześnie można dużo więcej zrobić jak się umie i nie "pluży" tak przodem)

XDDDD
chyba k---a wydmuszka jakaś, albo E36 w kompocie, choć jednocześnie gość pisze, że auto pluży zamiast, że jest podsterowne,
  • Odpowiedz
wyłącz ABS, ESP, ASR, BAS, EBD w 120 konnym samochodzie i zrozumiesz że pojazdy z lat 80 w których nie było całej elektroniki pilnującej czy przypadkiem każda opona równo trze o podłoże to naprawdę są dziki którymi trzeba umieć jeździć.


@Desseres: podczas normalnej jazdy w normalnych warunkach i tak nie odczuje się różnicy. Brak tych systemów odczuje się w bardzo złych warunkach pogodowych, lub w sytuacjach awaryjnych, np gwałtowne hamowanie.
  • Odpowiedz