Wpis z mikrobloga

@bardzospokojnyczlowiek: Fajnie było ale się skończyło. Trochę wszyscy daliśmy się nabrać. Myśleliśmy, że Strims to poważna firma, a prawdopodobnie był utalentowanym nastolatkiem, który nie wiedział czego chce. Dał nam portal jakiego oczekiwaliśmy, ale później mu się wizja zmieniła iu poczuł się wielce urażony, że większości jego zmiany się nie podobają.

Mnie przekonuje wersja Kliffa:

http://www.reddit.com/r/Strims/comments/1ob4r6/kr%C3%B3tka_analiza_psychologiczna_post%C4%99powania_strims/
@GeraltRedhammer: jako bierny obserwator przypuszczam, że jego głównym celem było powiększenie społeczności i polepszenie perspektywy przychodów, podczas gdy społeczność, która ukształtowała się na strims miała inne oczekiwania i cele.

Znalazł się w martwym punkcie: albo zostawia wszystko jak jest i strims pozostaje przystanią poszukujących lepszych treści (/zbanowanych) wykopowiczów, czyli czymś w rodzaju klida, albo próbuje coś zmieniać i działa przeciwko społeczności.

Na pewno popełnił parę błędów i zawalił to PR-owo. Może
@StaryHipopotam:

Znalazł się w martwym punkcie: albo zostawia wszystko jak jest i strims pozostaje przystanią poszukujących lepszych treści (/zbanowanych) wykopowiczów, czyli czymś w rodzaju klida, albo próbuje coś zmieniać i działa przeciwko społeczności.


Większość aktywnych co widać po tym wpisie nie miało bana. Treści były wszelaki i na poziomie i z pudelka i to było fajne, każdy sybksrybował co chciał i jak chciał. Jednak Strims postanowił graniczyć funkcje i zrezygnował z
@GeraltRedhammer: ok, większość nie miała bana, chodziło mi o to, że sporą popularność strims zdobył po wykopowej aferze. Rzecz w tym, że - moim zdaniem - właśnie te funkcje, na których zależało społeczności (np. jawność głosów, moderowanie wszystkich strimów przez użytkowników) sprawiały, że społeczność była trochę hermetyczna, zamknięta.

Jeżeli serwis ma być darmowy dla użytkowników, to nie może opierać się na czymś, co wiąże się z hermetycznością i elitarnością społeczności -