Wpis z mikrobloga

@pan_warell: krajówki to patologia, a to moje ulubione przypadki:
a) kierowca bardzo się spieszy (przeważnie wolnossący gruz Opel, Audi, Skoda), siedzi dosłownie centymetr na zderzaku samochodu poprzedzającego. Pojawia się okazja i co? Od razu zza zderzaka wyłania się na lewy pas i ciśnie tego gruza nawet bez redukcji zwiększając prędkość o 1km/h na minutę. Bo po co trzymać odstęp, który można wykorzystać na rozbieg do manewru, po co redukować mając
  • Odpowiedz
jeżdżą tak, 70-80 ani to bieg 4 ani 5, takie pluskwy też się trafią.

@Zwardi: Jeżdżą tak, bo mają inny samochód niż ty. U mnie 80 kph 4 bieg to 2000 rpm, gdzie w dizlu to odpowiednie obroty. Tak jeżdżę na ograniczeniu do 70. Jeśli myślisz, że ludzie tak jeżdżą, bo chcą oszczędzać paliwo to się mylisz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@pan_warell: no ja też wyprzedzam

I jest tak, że jak przebijesz się przez ten sznur to dobry kawałek możesz #!$%@?.

I jak jedziesz 15 km to Ci się wydaje że to bez sensu bo faktycznie widzisz, go na światłach w mieście. Ale jak jedziesz 200 czy 300 km taka krajowka i takich sznurów aut wyprzedzisz kilka to jednak kręcisz średnia prędkość o 15 km/h większa niż ciągnąć się za zawalidrogami.
  • Odpowiedz
@Powuyo:

no ja też wyprzedzam

I jest tak, że jak przebijesz się przez ten sznur to dobry kawałek możesz #!$%@?.

I jak jedziesz 15 km to Ci się wydaje że to bez sensu bo faktycznie widzisz, go na światłach w mieście. Ale jak jedziesz 200 czy 300 km taka krajowka i takich sznurów aut wyprzedzisz kilka to jednak kręcisz średnia prędkość o 15 km/h większa niż ciągnąć się za
  • Odpowiedz
Ale jak jedziesz 200 czy 300 km taka krajowka i takich sznurów aut wyprzedzisz kilka to jednak kręcisz średnia prędkość o 15 km/h większa niż ciągnąć się za zawalidrogami.


@Powuyo: tak było, nie zmyślam xD Zmierz sobie kiedyś faktycznie czas jak jedziesz normalnie i jak jedziesz jak debil.
  • Odpowiedz
jak ktoś ma szybsze auto to zazwyczaj wyprzedzi od razu 10 aut i go nie ma.


@pan_warell: gorzej gdy któreś z tych wyprzedzanych skręci w lewo i pacan wyprzedzający się w bogu ducha winnego kierowcę #!$%@?. Wyprzedzanie kilku czy tym bardziej kilkunastu aut na raz jest niepoważne i nierozsądne.
  • Odpowiedz
@BrainPhucker:

To druga strona medalu, z którą się zgadzam. Ja zawsze trzymam się z daleka (i staram od razu wyprzedzić) małe autka typu Yaris, Fiesta, Corsa, itd., które z jakiegoś powodu jadą jak #!$%@?, bo jest ogromne prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że za kółkiem siedzi a) baba, b) dziadek, a naciąłem się już za wiele razy na to co taka jadąca przed tobą #!$%@? może odwalić. Od niesygnalizowanych manewrów (np. skręcenie w boczną drogę bez kierunkowskazu), przez uciążliwe i nagłe hamowanie bez żadnego powodu po inne kuriozum, które nigdy by mi do głowy nie przyszło przy wykonywaniu danego manewru xD Dodatkowo żadnych umiejętności wyprzedzenia kogokolwiek, fotel przysunięty na maxa do przodu i zero patrzenia w lusterka. Jak taka mimoza trafi na jeszcze wolniej jadący pojazd przed sobą to będzie jechała 20 metrów od niego do usranej śmierci jeszcze bardziej spowalaniając ruch i powodując zagrożenie na drodze, bo uczestnik ruchu za nią będzie musiał wyprzedzić od razu ją jak i poprzedzający pojazd znacząco wydłużając czas pozostania na przeciwległym pasie.

Dlatego najwięcej wypadków powodują ~30 latkowie z mocnych wozach, oni też królują z niesygnalizowaniu, wciskiwaniu się na centymetry i popisywaniu się swoim nowym premium. Tych dziadków na 100 km to jednego ujrzysz.

Jak również wszelkiego rodzaju busiarzy, autobusiarzy czy solówki ciężarowe uprawiające eko-driving, bo trzeba paliwka spuścić i szefa okraść, a więc wlecze się taka #!$%@? jedna z drugą 30 km/h poniżej dopuszczalnego limitu, a jadąc za nimi #!$%@? widać co jest
  • Odpowiedz
Nikt tak nie jeździ. To tylko twoja projekcja.


@push3k-pro: jeżdżą. I nie ma w tym nic złego. Sam często jadę ~80 km/h przy ograniczeniu do 90 bo wiem, że zaraz co chwila i tak będą jakieś wiochy z terenami zabudowanymi. A czasem też najzwyczajniej w świecie nie spieszy mi się jakoś szczególnie żeby jechać maksymalną dopuszczalną prędkością.
  • Odpowiedz
@Krupier:

jeżdżą. I nie ma w tym nic złego. Sam często jadę ~80 km/h przy ograniczeniu do 90 bo wiem, że zaraz co chwila i tak będą jakieś wiochy z terenami zabudowanymi. A czasem też najzwyczajniej w świecie nie spieszy mi się jakoś szczególnie żeby jechać maksymalną dopuszczalną prędkością.

Chodzi o wolne jeżdżenie z powodu oszczędzania paliwa.
  • Odpowiedz
Chodzi o wolne jeżdżenie z powodu oszczędzania paliwa.


@push3k-pro: też nic w tym złego nie ma przecież. Ostatnio jechałem zapakowany na drodze szybkiego ruchu to z klimą mi palił 7,5 l. Przy powrocie tą samą trasą, ale pół krajówkami, pół ekspersówką już 6 l (a na samej krajówce 5,3 l).

No jednak jest różnica. ( ͜͡ʖ ͡€)
  • Odpowiedz
Jest jakaś fobia jazdy za drugim autem, czy mu się spieszy czy nie - muszą wyprzedzić. I nadal człowiek musi zwolnić, bo jechałeś z bezpiecznym odstępem, to zaraz w tą pustą przestrzeń przed Tobą musiał się ciul siłą wepchać.


@rzeznia22: fobia to nie jest. Ty jesteś po prostu gorszym człowiekiem jak jedziesz za kimś. Tylko pany nie jeżdżą za nikim.
  • Odpowiedz