Wpis z mikrobloga

U mnie na osiedlu na około 200 miejsc, 30 jest podwójna. Normalne kosztowało 25k podwójne 35k także jak komuś nie przeszkadza to czemu nie. Ale nie może być to praktyką, gdzie takich miejsc jest więcej niż połowa
  • Odpowiedz
Takie miejsca to niepraktyczna patologia


@lukasz-synos: ale to niepraktyczne rozwiązanie jest dużo tańsze niż 2 osobne miejsca. No chyba, że na tym osiedlu nie ma innych, a deweloper porobił podwójne, żeby spełnić wymagane minimum miejsc parkingowych.
  • Odpowiedz
@lukasz-synos w szeregowkach normalna sprawa, moi sąsiedzi robią to codziennie wieczorem i rano - nazywam to logistyka parkingowa xD ja miałem w to wywalone i położyłem sobie po całości kostkę dzięki czemu wjeżdżam i wyjeżdżam jak mi się podoba a oni walczą i przepalają te samochody xD
  • Odpowiedz
gdyby nie to rozwiązanie to byłoby znacznie mniej dostępnych miejsc postojowych


@goferek: Jeśli brak jest dostępnego terenu na wystarczającą co do zabudowy liczbę miejsc postojowych to:
a) budujesz parking podziemny
b) zmniejszasz zabudowę
c) nie kupujesz tego terenu i nie stawiasz tam budynku

Gdyby jeszcze to były dodatkowe miejsca, ponad wymagane przepisami to bym to zrozumiał. Ale pracuję w branży i dam sobie rękę uciąć, że wcisnęli te miejsca aby tylko
  • Odpowiedz
@goferek: Od złej strony patrzysz. Nie chodzi o to, czy jakby nie taka organizacja, to by było mniej miejsc, tylko o to, ze jakby nie taka organizacja, to dev albo by nie wybudował bloku (bez odpowiedniej liczby miejsc/liczby mieszkań), albo by nie mógł sprzedać dwa razy większej liczby msc parkingowych.
  • Odpowiedz
@jos: To już standardowa akcja na wykopie, gdzie ktoś zapoczątkował trend wrzucania skrajnie patologicznych rozwiązań w deweloperce, a teraz już wszystko jest „patodeweloperką”. Wczoraj był w gorących post, gdzie dwa bloki stoją od siebie w kilkudziesięciometrowej odległości, przedzielone alejką i chodnikiem, i już wszyscy na wykopie płakali, że nie ma trawki i błota, tylko „kostkoza”. Co więcej, z drugiej strony tych bloków normalnie były tereny zielone, ale kto by się przejmował,
  • Odpowiedz
  • 0
@Deykun

Wykopowi teoretycy kupowania mieszkań "kto to kupuje", "jakby ludzie nie kupowali to by tak nie budowali" którzy teraz żyją w 5 wymiarze i sobie rzucają odpowiednik hasła "dorzuć 200 tysięcy i kup lepsze". A jak ktoś napisze, że w sumie to mógłby z jakimś kompromisem żyć, bo gdzieś musi to go zwyzywają.


Trzy lata temu kupowałem mieszkanie i ile patodeweloperki się naogladalem to moje. Powiedziałem jednak sobie, że nie pójdę na
  • Odpowiedz
@goferek: O człowieku, mieszkałem tak, rodzice mieli dwa auta i to był cholerny tetris. Na którą masz do pracy? A jak wcześniej! A to musimy przestawić. A jak ja jeszcze kupiłem trzecie to już wogóle wolałem parkować poza osiedlem niż na podwórku, po broblem rósł wykładniczo...
  • Odpowiedz