Wpis z mikrobloga

@Iskaryota

7 dni w tygodniu to nawet niewolnicy nie robili.


Ja tak pracowałem 7dni w tygodniu przez 3lata w Niemczech za 15€/h NETTO z opłaconym miejscem zamieszkania. Przez te 3lata odłożyłem pieniądze na 57m we Wrocławiu. Jeśli to jest wyzysk to poproszę taki w Polsce
Nie, nie są. Ja pracuję w każdy weekend i to nie w swoim zawodzie i znam wiele osób, które właśnie w weekend się dokształcają mając już dzieci. Tak więc oprócz tego, że państwo z Ciebie zdziera, to największym winnym obecnego stanu rzeczy jesteś Ty.


@kuroszczur: oj już nie #!$%@?. By efektywnie pracować, trzeba efektywnie odpoczywać. #!$%@? 7 dni w tygodniu to patologia i gułag, tak samo zła jak tyranie za 2,5
@C4rlos mieszkanie czynsz 250zl, prąd średnio 70, gaz 65 (w zimie więcej za ogrzewanie + 100zl około bo nie grzeje jakoś ostro), internet 46 to możemy bezpiecznie liczyć 500zl poza sezonem grzewczym.
Jedzenie 300-400zl - akurat nie jem dużo, taki mam metabolizm.
Samochód paliwo ok 150 miesięcznie - do pracy chodzę na piechotę bo mam blisko, do tego oc przegląd amortyzacja niech by było srednio 100 miesięcznie (choć jest mniej bo auto
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Lesrley: w jakim mieście mieszkasz?

Jeżeli w małym to przypuszczam że można wynająć coś za około tysiaka. Jeżeli w dużym - znalezienie roboty za ponad 2,5k na rękę to nie problem.

Jak ty #!$%@? 2,5 miesięcznie nie płacąc za mieszkanie i nie masz za co żyć to ja nie wiem stary jak ty funkcjonujesz.
@Lesrley: Jedyne wyjscie to emigracja na ok. 10 lat. Jak nie masz znajomych albo koneksji w rodzinie, którzy moga zaltwic lepsza prace, skonczonych specjalistycznych studiów albo zdolnosci biznesowych to nie masz szans na lepsze zarobki. Mozesz wyrobic tez kursy na jakies maszyny albo pojazdy, albo nauczyc sie klasc płytek. Mozesz tez plakac i nic nie robic :)
@Lesrley: To jak Ty gospodarujesz kasą? Nie wiem jak można narzekać na warunki, na które człowiek sam się godzi. wydaję miesięcznie 2500, zarabiam niewiele więcej i to nie jest wegetacja, pozwalam sobie na wyjścia, mam podusię finansową, pozwalam sobie na wyjazdy, oczywiście też odmawiam sobie niektórych rzeczy, bo zwyczajnie świadomie zgodziłam się na taką, a nie inną pracę. Jak potrzebuję więcej kasy, to ruszam na zlecenia i nie, nie pracuję 7