Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Miał być długi post, ale przez przypadek kliknąłem F5.. teraz się będę streszczał.

Mieszkam z żoną od 9 lat, mamy pięcioletniego synka.
Od 1.5 roku jestem "stay at home dad", czyli jestem tą słynną kurą domową, ale w męskiej wersji. Nie chciałbym tego zmieniać, ale niestety moja żona zaczyna ma mieć z tym problem.
Wróćmy się do 2 lat wstecz. Moja żona zajmowała się wtedy domem, ale nie umiała sobie z tym poradzić. Ciągle narzekała, że ja mam fajną pracę, spotykam się z ludźmi, a ona tylko siedzi w domu, sprząta, gotuje, przebiera pieluchy, a w dodatku nie może się z niczym wyrobić.
Wierzyłem jej. Gdy przychodziłem do domu to zajmowałem się synkiem, bardzo często sam musiałem sobie ugotować, bo żona nie zdążyła. W końcu żona wyszła z inicjatywą, żebyśmy się zamienili. Pomyślałem... "to nie dla mnie, lubię swoją pracę" itp itd. Ale zgodziłem się, że na rok możemy się wymienić, a potem zobaczymy.

Powiem wam, że jest naprawdę świetnie.
Kluczem jest to, że mam grafik całego dnia wypisany - na sprzatanie poświęcam ok. 1.5h dziennie. Na gotowanie od 1 do 2h. Pranie, suszenie, prasowanie - w zależności od potrzeb, ale uśrednijmy że 30 min na dzień wyjdzie. Poza tym zabawa z Kacperkiem, ale tego nie zaliczam do pracy, bo to lubię :D
Dzięki temu, że mam tak dużo wolnego czasu udało mi się:
- Nauczyć gotować wiele dań, nie tylko kuchni polskiej.
- Przerobić nasz dom na smart dom. Zacząłem od zabawy z arduino, a skończyłem na tym, że każda żarówka jest zarządzana z telefonu. Temperatura w pokoju jest regulowana również w ten sam sposób. Oprócz tego różne bajery, a pomysłów mam jeszcze mnóstwo
- Zwiedziłem spory kawałek Polski. Gdy było ciepło to po prostu brałem rower i z synem jechaliśmy w różne ciekawe miejsca. Gdy chcieliśmy wyjechać gdzieś dalej to brałem samochód i zwiedzaliśmy jakieś zabytki. Mam to szczęście, że Kacper rzadko kiedy jojczy, raczej jojczy kiedy siedzi w domu.
- Zainteresowałem się piwowarstwem. To moje najnowsze hobby, na razie nie ma spektakularnych sukcesów, ale p--o da się wypić ;D
- Obejrzałem wiele seriali, których wcześniej nie było mi dane oglądać, bo zwyczajnie nie miałem czasu. Big Bang Theory, Lost, Breaking Bad itd

Nie zaniedbuję syna ani domu, a jednak mam na wszystko czas. W dodatku nie ma sytuacji, że żona przychodzi i nie ma obiadu (tak jak to wcześniej było gdy ona była tą "kurą domową"). Zawsze ten obiad jest, w domu wysprzątane.
Stąd dziwi mnie jak to możliwe, że moja żona zawsze narzekała na wszystko. Co ona mogła robić, że się nie wyrabiała? Czy to były tylko wymówki czy brak organizacji? Nie wiem. Tym bardziej, że gdy synek był mały to żona bardzo często go oddawała do jednej czy drugiej babci (akurat mieszkamy niedaleko). Ja robię to bardzo rzadko.

Niestety żona powoli zaczęła się wypalać w pracy i mówi, że chciałaby się znów zamienić. I ja bym się chętnie zamienił, ale w przypadku jeśli ona naprawdę zacznie dbać o dom. Kiedy przyjde z pracy to nie powinienem robić absolutnie nic, tak jak jest teraz gdy ona przychodzi. Czy coś jest złego w tym co mówię? Bo gdy powiedziałem o tym żonie, że jeśli wrócę do pracy to oczekuję tego, że nie będę miał zbyt wielu obowiązków domowych to ona wpadła w szał, że jak ja coś takiego mogę mówić.

Nawiasem mówiąc żona od poczatku kiedy poszła do pracy to narzekała. Raz zmieniła firmę, również narzekała. Pracowała w domu, nie zgadniecie! Narzekała.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #malzenstwo #niebieskiepaski #praca #pracbaza #dombaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fe233b24fbb67000ac1f057
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 174
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Susan_Sto_Helit @trollik o muj borze co ja w ogóle czytam, głowa mała. Problemy ze snem i wstawanie do dwulatka w nocy xD
Ale zdajecie sobie sprawę, że to co opisujecie, te problemy to tylko i wyłącznie wypadkowa waszego ciotowatego podjęcia do wychowania dziecka?
Nie ma co się złościć na innych ludzi bo mają rację, ja też tak uważam. Moja córka ma 8 lat i w porównaniu do tego jak wymagająca
  • Odpowiedz
Mam kuzynkę, która poszła do pracy kiedy jej młodszy syn miał 10 lat. Mieszka na przeciwko swoich rodziców. Plus ma starsze dziecko. I to ona najwięcej udostępniała na fb o uciemiężonych matkach.
To nie chodzi o nawał pracy, niektórzy ludzie są po prostu leniwymi bułami.
  • Odpowiedz
@Crea: Widziałeś Ty kiedyś niemowlaka na oczy? Dziecko przez pierwsze 6-8 miesięcy wymaga ciągłej opieki, trzeba się nim niemal non stop zajmować. Później jest oczywiście duużo łatwiej
  • Odpowiedz
Niemowlaka przebierzesz, nakarmisz i śpi.


@Crea: Moje pierwsze dziecko od urodzenia spało po 8-9 godzin. Jak mu nie ogarniałeś dłużej zabaw przez pozostałe 16 godzin to marudził lub wchodził na głowę. Także ten ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na szczęście z drugim jest już "klasyczniej", choć to był dla nas szok że dzieciaka kładziemy wczesnym wieczorem i wstaje rano xDDD I nie o 4, ale o 7-8.
  • Odpowiedz
Żona od czasu porodu nieaktywna zawodowo od razu znajduje pracę dzięki, której może utrzymać całą rodzinę i pozwolić mężowi nie pracować? Czy mąż jest taki zajebisty, że nie dość, że lepiej zajmuje się domem i dzieckiem to jeszcze łączy to ze zdalną pracą i rozwijaniem swojego hobby?

Bait.
  • Odpowiedz
SzklanaUkochana: Kolego, możemy tu różne rzeczy czytać. Siedziałem z dzieckiem przez 4mce gdy nie było pandemii.
Wszystko ogarnięte, jak obiad podawałem o 16.00 to akurat kończyłem film na canal+. Pralka czy zmywarka to nie jest ciężka praca, bądźmy poważni.
Do tego 'moja' kwestiasmaku.com i gotowanie obiadów jest proste, a jak komuś mówię co było na obiad to "wow, Wy zawsze tak wykwintne dania?".
Żona nic nie mówi, dawno temu zakazała mi
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem ona po prostu nie potrafi zorganizować sobie czasu. Takim osobom lepiej dać szefa, który nimi pokieruje, powie 'zrób to, a potem tamto, tylko skończ przed 12'. To w pewnym sensie cecha charakteru, da się oczywiście nad tym pracować, ale niektórym to przychodzi znacznie bardziej naturalnie. Rozumiem, że z malutkim dzieckiem jest znacznie gorzej i szczególnie matka nie odstępuje go na krok, ale piszesz, że oddawała małego do
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania 1 rzeczy nie rozumiem.
5 - latek nie wymaga stałej opieki rodzicow.
Są przedszkola.
Nie jestem zwolennikiem dawania malucha do żłobka
Ale moj syn poszedł do przedszkola, gdy mial 2,5 roku i dzięki temu oboje z partnerką pracujemy.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Niektórzy jak np. Twoja żona mają problem z organjzacją czasu jak nie mają jakiegoś stałego zajęcia jak np. praca. Do tego twój syn jest już trochę bardziej samodzielny niż w wieku 0-3 lata, chyba że jak był mały to ttlko spał i jadł (różnie z tym bywa u dzieci).
  • Odpowiedz