Wpis z mikrobloga

Pendlay rows 220kg x 5, bo dzisiaj deload :)

Też nie chciałem się z tym siłować, bo w końcu dzisiaj wypadł mi deload a nie dzień walki na śmierć, na życie :P Więc do 5 powtórzeń sobie doszedłem. Bardzo lubię wiosłowania ale jakoś nigdy ich właściwie nie robię, za dużo sił to kosztuje, no ale jako deload fajnie ćwiczenie pasowało, odpoczynek od siadów/ciągów.

Masakrą jest to jak bardzo przetrenowany/przeciążony byłem... dwa tygodnie bez treningów, potem trzy tygodnie lekkich treningów, teraz tydzień deloadu... I ja dopiero dochodzę do siebie :P To znaczy nie zasypiam już na siedząco, nie śpię po 10h+, wraca mi energia i chęć do właściwie każdego treningu. Ale #!$%@? tyle czasu heh.

Tak to się kończy wmawianie sobie, że mnie zmęczenie nie dotyczy, że mogę trenować jakby niebyło jutra, trenować na ogromnych obciążeniach 4x w tygodniu, że nie ma co marnować czasu na odpoczynek.
Też pierwszy raz takiego przetrenowania doświadczyłem, w przeszłości, jak przesadzałem treningowo to pamiętam że organizm dawał mi jasne znaki, utrata apetytu, zły/słabej jakości sen co jakby samo z siebie wymuszało przerwy.
Teraz wyglądało to inaczej, nie wiem czy przez wzrost GPP, czy przez narzucenie sobie za wysokich poprzeczek... ale jakby nie było jasnych znaków, nagłej zmiany, spadku siły etc... tylko jakby stopniowo "zakopywałem" się coraz bardziej i bardziej...

Niestety 2020 był niewypałem treningowo, za dużo eksperymentowania, ekstremalnego podejścia w wielu kwestiach, no ale nie byłbym sobą gdybym tego nie spróbował, teraz jestem bogatszy o te doświadczenia, wciąż bez jakichkolwiek kontuzji więc nie może być źle :)
Ogólnie największym błędem było ogromne pominięcie "specificity", zły dobór ćwiczeń, oraz dobór zbyt dużych obciążeń w lekkie dni.
Teraz przebudowałem cały trening, to znaczy nie wróciłem do tego co działało kiedyś :) Tylko zupełnie inaczej ułożyłem treningi, uwzględniając nowe doświadczenia które zdobyłem przez ten 2020rok.

Dlatego właśnie polecam ciągle się edukować i zwiększać zakres wiedzy, tak aby na poziomie teoretycznym być wiele kroków do przodu, przed praktyką. Bo dzięki temu zawsze będziemy mieli jakiś pomysł, sposób na rozwiązanie problemów treningowych. Oczywiście to jest ta trudna droga... Bo najłatwiej użyć oklepanej wymówki, "nie mam genu / osiągnąłem potencjał genetyczny dlatego nie idzie" xD

I każdy jest inny, każde podejście musi sam przerobić, i metodą prób i błędów sprawdzać przeróżne rzeczy, sprawdzać co u niego działa, a co nie. Moim zdaniem też ciągle należy ulepszać, szukać lepszych sposób na swój trening, mieć po prostu szerokie horyzonty i otwartą głowę.

Cały trening

Pendlay rows 220kg x 5
Nordic ham curls (Band assistance) 4xFail
Dimmell DL 3x15
Reverse hypers 3x20
Wide stance Band AB 3x20

#strongaf #sport #silownia #pokazforme #mirkokoksy #mikrokoksy
IntruderXXL - Pendlay rows 220kg x 5, bo dzisiaj deload :) 

Też nie chciałem się z...
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@IntruderXXL:
dla mnie ten rok jest katastrofą treningowo, najgorszy od kiedy trenuję. Ale co się nauczyłem to moje.

A co do Pendlaya, planuje w następnym bloku wrzucić zamiast speed dl, nigdy w takiej konfiguracji nie robiłem i ciekaw jestem czy przełoży się na dolną fazę. Generalnie to mam podobne odczucia co do ciężkiego wiosłowania. Nie jestem w stanie regenerować się w konfiguracji 2x dl/wk + ciężkie wiosło. Lepiej byłoby nawet
  • Odpowiedz
dla mnie ten rok jest katastrofą treningowo, najgorszy od kiedy trenuję. Ale co się nauczyłem to moje.


@bdm_bq: Wiesz ja uważam tak że jeżeli, chciałeś, przykładałeś się sumiennie przepracowałeś rok... to nie jest to rok stracony :) Wiadomo wiele rzeczy mogło nie wyjść, nie sprawdzić się... ale dzięki temu zdobywasz doświadczenie, wiesz co nie działa, co jest nie tak, a to też ogromna zaleta :) I jeżeli przez te swoje złe, błędne decyzje nie nabawiłeś się jakiejś kontuzji, to sprawy nie ma, można zaczynać od nowa z pustą kartką :)

co do Pendlaya, planuje w następnym bloku wrzucić zamiast speed dl, nigdy w takiej konfiguracji nie
  • Odpowiedz
@IntruderXXL: Ty chyba ten sam rocznik co ja, 93? Nie uwazasz, ze czas wejsc juz na bombe? Nawet jak ten peak silowy sie osiaga w wieku 35-40 lat to ja bym jednak tu zalozyl bardziej pesymistyczny wariant i powiedzial, ze zostalo ci 8 lat.
Niby duzo ale samemu zauwazasz, ze eksperymentowanie w tym roku praktycznie pozbawilo cie progresu, w nastepnym pewnie bedzie lepiej ale roznie bywa, niech sie przytrafi jakas
  • Odpowiedz
@IntruderXXL:

Nie mówię, że stracony, właśnie dlatego że jestem w stanie sporo z niego wyciągnąć. Co do kontuzji to niestety, ale właśnie to główny powód ( ͡° ʖ̯ ͡°) powiedziałbym, że pół na pół przez moją głupotę i czynniki losowe, no ale bywa. Wnioski wyciągnięte, jestem prawie na tym poziomie co przed i czuje się silniejszy z tygodnia na tydzień.

U mnie speed dl zrobił robotę,
  • Odpowiedz
@Zieew: O ciekawa kwestia :) Ja jestem późny 92r, dopiero co wbiłem 28lvl :)

Nie uwazasz, ze czas wejsc juz na bombe? Nawet jak ten peak silowy sie osiaga w wieku 35-40 lat to ja bym jednak tu zalozyl bardziej pesymistyczny wariant i powiedzial, ze zostalo ci 8 lat.


Uważam że czas wejścia na bombę jest już bliżej niż dalej :) Ale to jeszcze nie ten moment.
Za 4 miesiące, stuknie mi 5rok treningów pod trójbój (no tam miałem ~pół roku przerwy na początku, ale mniejsza
  • Odpowiedz
Tak więc single @8,9, kilka back offów w dl i Pendlay jako dodatek w osobny dzień może fajnie zagrać.


@bdm_bq: Ale ćwicząć conjugate? W sensie, nie widzę miejsca na single @8.9, do tego back offy do tego pendlaye?. W jaki dzień, w jakim ułożeniu?
  • Odpowiedz
@IntruderXXL: Tylko pamietaj, ze jesli chcesz byc najlepszy i zrobic 1200+kg w trojboju to moze nie byc czasu na sprawdzenie swojego genetycznego limitu i nawet jakbys dal rade naturalnie w nastepne 2-3 lata przebic 1000kg, to potem ci zostanie tylko 2-5 lat na bombie.
Jeszcze jedno, sterydy, szczegolnie jakies mocniejsze rzeczywiscie moga ci dac 15-20% ale tez trzeba je z dwa, trzy lata pobrac na twoim poziomie.
Troche taki wybor
  • Odpowiedz
@IntruderXXL:
nah, nie trenuję sprzężoną. Przerobiłem w sumie 20 tygodni w tym roku na WS. Niestety speed work, nie licząc dl jeszcze przez jakiś czas odpada. Za duże przeciążenia, zwłaszcza przy użyciu gum czy łańcuchów w końcowych zakresach ruchu, co mocno odczuwam. Nie przy obecnych kontuzjach.
  • Odpowiedz
Do czego dążysz ? Masz już chyba wystarczająco dużo siły by pozamiatać debiuty. Żaden przytyk po prostu ciekawosc


@dantealghieri: Do bycia jak najsilniejszym to tylko możliwe :) Słuchaj powiem Ci tak, mógłbym objechać wiele zawodów i zdobyć ścianę medali i pucharków... ale na co mi to? To znaczy dla mnie to wszystko jest nic nie warte. Może dla innych to jakaś satysfakcja, coś to oznacza... dla mnie niestetety nie.

Tak naprawdę dopiero najwyższy wynik w kraju wydaje mi się czymś wartym przyklepania. A tak? Mam inne sprawy w życiu :) A tak naprawdę to liczy się tylko topka świata. Tak ja na to
  • Odpowiedz
Tylko pamietaj, ze jesli chcesz byc najlepszy i zrobic 1200+kg w trojboju to moze nie byc czasu na sprawdzenie swojego genetycznego limitu i nawet jakbys dal rade naturalnie w nastepne 2-3 lata przebic 1000kg, to potem ci zostanie tylko 2-5 lat na bombie.

Jeszcze jedno, sterydy, szczegolnie jakies mocniejsze rzeczywiscie moga ci dac 15-20% ale tez trzeba je z dwa, trzy lata pobrac na twoim poziomie.


@Zieew: Trochę inaczej to widzę. Słuchaj ja dążę do tego, że chce mieć największe szanse na to aby w przyszłości móc być tym najlepszym. Więc tutaj dążę do czegoś wręcz niemożliwego, nie mogę sobie pozwolić na błędy. No ale cóż tak już mam mnie inne rzeczy nie satysfakcjonują.

I wiesz patrzę na swoją sytuacje, jasne w tym roku wyszło lipnie z progresem bo tka właściwie na początku roku łatwo dodałem +10kg do totala, potem wszystko pozmieniałem z treningami etc i nie dodałem już nic. Ale w poprzednim roku dodałem 120kg do totala :P A to wskazuje że jest cholernie dużo do dodania jeszcze, tylko źle ćwiczyłem w tym roku. Wyciągnąłem z tego wnioski i sądzę że niedługo
  • Odpowiedz