Wpis z mikrobloga

Przyjęło się mówić, że patologiczni posiadacze ras typu TTB/Amstaff/Pitbull to głównie osiedlowe Sebki kupujące takie maszyny w pseudhodowlach. I w dużej mierze to prawda, ale baczna obserwacja - w ramach przygotowania do posiadania psa - warszawskich grup dla psiarzy typu "psie spacery" nasuwa mi na myśl, że wcale tak być nie musi. Równie głupi są w większości po prostu "normalni" sympatycy tej rasy. Dlaczego i do czego zmierzam? Po kolei, zaznaczę, że opisane przeze mnie zjawiska są nagminne.

1. "Nasz nie gryzie i kocha dzieci, więc wszystko jest ok, a tylko właściciel jest głupi" - klasyczny argument na grupkach. Wklejają sobie zdjęcia z dziećmi leżącymi obok bulteriera/pitbulla, własnymi, więc oczywiście wszystko spoko, milutki. Zero refleksji, że niekoniecznie każdy pies taki jest. Zero zastanowienia nad tym, co taki pies może zrobić, kiedy jednak będzie zły, coś go nagle zirytuje. Moim zdaniem brak klasycznej zasady - nie rozważaj tego, jak twój pies zachowa się, kiedy jest najlepszy, ale kiedy jest najgorszy i jak zapewnić innym bezpieczeństwo. Oczywiście te gadki padają w kontekście PUSZCZANIA PITBULLI WOLNO.
2. Omijanie tematu uścisku szczęk, odporności na ból i ataku znienacka - bo to przecież nie ma znaczenia. Tutaj ludziki tłumaczą, że inne psy też są agresywne i też powodują ugryzienia i dlaczego pitbull ma być dyskryminowany. Nie zważają zupełnie na to, że siła uścisku szczęk jest duża, że te psy nie puszczają, że nie dają sygnału do ataku i w moment z mizialskiego przytulaka potrafią się przeistoczyc w bestię, kiedy chcą kogoś ugryźć (i to jest standard przy atakach pitbulli). Przykład: https://www.youtube.com/watch?v=7hrM9GRagSo)
3. Statystyki kłamio! Pitbulle nie gryzo albo gryzo mniej niż Owczarki Niemieckie!!! - klasyczny argument, że ugryzień ludzi przez psy w typie Pitta jest mniej. To prawda, ale dotyczy to psów rasowych, z rodowodem ZkWP, które w takich statystykach mają niski udział i to prawda W POLSCE. Wiadomo, że w USA takie psy odpowiadają za ZNAKOMITĄ WIĘKSZOŚĆ ATAKÓW NA LUDZI. Co więcej, tutaj nie tylko o ludzi chodzi, ale inne psy także, bo to one są najbardziej narażone na agresję pitów, które zostały wyhodowane do walk.
4. Pitbulle i amstaffy wyhodowano jako "Nanny dog" - do tego właśnie nawiązuje. Mit o "nanny dog" został sprzedany w USA krótko po tym, jak zabroniono walk psów w latach 50 i 60, wtedy popularność ras znacznie spadła, trzeba więc było ratować ich opinię. Nie zmienia to faktu, że nawet jeśli TTB tak zaczęły, to bardzo szybko stały się psami stricte do walk, nawiązania znajdziecie jeszcze w XIX-wiecznej literaturze.
5. Last but not least - to nie jest rasa niebezpieczna, po co wprowadzać zezwolenia na jej posiadanie!!! - tutaj następuje istna karuzela #!$%@?. Większość sympatyków rasy nie chce, aby były na nią zezwolenia, nie chce, aby była uznana za niebezpieczną, nie chce zakładać im kagańca, bo to "kajdanki" dla psa. Mniejsza z tym, że pełna kontrola nad tym, gdzie taki pies by trafiał zapewniłoby rozmnażanie ich tylko z uznanych hodowli i przyznawanie pozwoleń ludziom potrafiącym zapanować nad tym psem, zareagować w sytuacjach niebezpiecznych. Jak dla mnie wszystkie TTB powinny być tutaj zaklasyfikowane. Przecież wpisanie psa na listę ras niebezpiecznych i właściwe egzekwowanie tego nie zabrania miłośnikom posiadania amstaffa. Sam chciałbym mieć kiedyś Wilczaka i wiem, że musiałbym być na to gotów i przejść właściwe procedury, bo inaczej mogę stwarzać niebezpieczeństwo. Co w tym złego? To powinno dotyczyć psów też w typie rasy, a nawet szczególnie.
I najważniejsze, że ludzie na ulicy mieliby większe zaufanie do pitbulli przy takich przepisach. Kiedy spotykałbym takiego psa w parku wiedziałbym, że jest w rękach kogoś, kto nad nim panuje.
6. Osobna sprawa tutaj to ludzie, którzy bronią posiadania psów z pseudhodowli w typie bulli i bez rodowodu ZKwP, bo "mój nie gryzie i kocha dzieci". Ci ludzie mają absolutnie gdzies, że mogli trafić na normalnego osobnika z miotu, że takie psy średnio będą mieć częściej spieprzoną psychikę, że to są właśnie tykające bomby. Klasyczna racjonalizacja - ja takiego mam, więc jest spoko. I znając życie, wszystko rozbija się o ekonomię, bo taki jest trochę tańszy. No i zupełny brak zrozumienia, że pitbull to terrier i jak terriery mogą się zachowywać.

#psy #amstaff #pitbull #piesel #warszawa #atak #patologiazewsi #patologiazmiasta #patologia #pseudohodowle #zalesie
Pobierz c.....s - Przyjęło się mówić, że patologiczni posiadacze ras typu TTB/Amstaff/Pitbull...
źródło: comment_16078793859WwS3Qy1naLEVpehUnQphZ.jpg
  • 51
@cornellius: no nie #!$%@?, psy z państw gdzie ludzie #!$%@?ą się maczetami na ulicach, latają luzem puszczone z łańcucha, a gdzie bieda i przestępczość to praktycznie normalność, są zagrożeniem? Ciekawe dlaczego XDDD
@cornellius: Od zawsze widząc zdjęcia Karyn i Sebów tulących się z tymi przerośniętymi „psami”, bierze mnie obrzydzenie. Te wszystkie amstaffy i pitbulle to dla mnie to samo, co tribal nad dupą i gruby łańcuch na szyi. U nas w rodzinie mamy samoyeda, zastanawiam się, czy to kompleksy, czy potrzeba poczucia bycia groźnym, czy jakie odruchy skłaniają do darzenia takiego psa chęcią posiadania, zamiast np wodołaza lub owczarka niemieckiego.
@szatanizmo: i prawidłowo, rozumiem gościa jak nikt. Nigdy mnie to bydlę nie zaatakowało lecz wystarczy mi wiadomości ze świata i wygląd tej świni, która wyglada jak sterydziarz po piętnastu latach kryminału wśród psów