Wpis z mikrobloga

@picasssss1: Tu masz wycięte słupki, nie wspawasz nowych tak aby miały tę samą wytrzmałość bo przy uderzeniu spaw może puścić bo jest mniej elastyczny. To co wycięli jest pogięte to co wspawają po prostu się zerwie. Mają jakieś triki że wkładają coś do środka zanim dospawają ale to gównorzeźba. Wspawać kawałek nadkola ale bez kombinacji z profilami to co innego niż składanie z dwóch jednego.
@picasssss1 a myślałem że już nikt normalny nie składa samochodów jednego z dwóch czy co gorsza z trzech. Przecież jak miałbyś dodać sobie koszty robocizny materiałów w jakiś zakładzie blacharski lakierniczym to nigdy to nie będzie opłacalne jak samochód wyglądał jak na powyższym obrazku. A te wraki, które są ściągane za oceanu są w znacznie lepszym stanie i nie wymagają wspawania połowy kabiny tylko ogranicza się to do słupków,progów,błotników, maski, drzwi, wzmocnień
@MakontufTRZY: I to też jest problemem bo elementy auta mają się odkształcać w określony sposób a nie być wytrzymałe, spawając taki element z dwóch zmieniasz mu charakterystykę pracy. Właśnie dlatego jak chcesz coś wstawiać to wstawiasz tak jak zakładał projekt. Nie bez powodu przy głupim wgnieceniu jednego profilu w moście potrafią go zamknąć aby wymienić całe przęsło zamiast spawać, wyrównać i zamalować.
poprawnie wykonana spoina jest zawsze bardziej wytrzymała niż materiał rodzimy. Oczywiście nie bronię tu takich wstawek aut


@MakontufTRZY: I to jest właśnie problem. w razie drugiego dzwona siły przenoszone są dalej ,,w głąb" struktury auta. Ponadto blachy, które były prostowane mają tendencję do gięcia się. Dochodzi jeszcze kwestia tego, że nikt Ci prawdy o tym aucie nie powie przy sprzedaży.