Czytam sobie Harrego i ładny z niego k---s był XDDDD Rodzinka rudych pół wakacji darmozjada karmiła itd. biedaki resztę hajsu wydali na książki, Ron w szmatach po braciach biegał a co ku*wa idiota z blizną na czole robi? Ma to w p-----e, i wchodząc do skrytki stara się zasłonić ciałem wejście tak, by nikt nie widział, że ma w p---u hajsu i złamanego grosza im nie dał XDD Ron ryzykuje wszystkim by Pottera do szkoły dostarczyć, lata fordem po całej Anglii na oczach mugoli, na końcu łamie sobie różdżkę i co Potter o--------a? "Napisz list, żeby Ci starzy nową przysłali" XDDD SAM BYŚ MU KUPIŁ BURAKU J*BANY #ksiazki #harrypotter
@FloweryTaste: najbardziej mnie rozwalało to, że czarodzieje mogli sobie wszystko naprawić zaklęciem z drugiego roku ale Weasleyowie zawsze w ruderze i szmatach chodzili bo to uniwersum jest niedopracowane i tyle( ͡°͜ʖ͡°)
@Hellvis: @FloweryTaste: Ja się zastanawiam jak czarodziej może być w ogóle biedny w świecie HP. Magia sprawia, że wszystko w tym świecie powinno być niemalże darmowe: - Transport odbywa się właściwie bez kosztów (miotła chyba paliwa nie potrzebuje, więc jest to jednorazowy koszt, świstokliki również, niektórzy czarodzieje potrafią się teleportować, więc tutaj już nic nie płacisz, jedynie sieć fiuu zużywa zasoby w postaci proszku). - Edukacja jest darmowa, zapewnia dzieciakom
@Cinkito: po turnieju magicznym dostal nagrode, strzelam ze cos kolo 100k ichszej waluty i o ile pamietam oddal calosc Fredowi i Georgowi na ich sklep.
@Miecz12: tez kojarze ze te ceny zadnego sensu nie mialy. W pierwszej czesci Potter za kilka monet kupil caly wozek w pociagu, a w bodajze 5 Ron na ciastko jakies nie ma pieniedzy.
@KK44: zależy też jaka była w związku z tym wartość i kurs pieniądza magicznego w porównaniu do zwykłych funtów. Czarodzieje mało co wyrabiali i produkowali na zewnątrz, wszystko głównie szło w ich mniejszy rynek wewnętrzny, a czarodziejów jest zdecydowanie mniej niż mugoli. Biorąc to pod uwagę teoretycznie życie, transport itd. nie stanowiły takiego problemu, ale koszty właśnie takich przedmiotów jak ubrania, sprzęty i gadżety to były już drogie rzeczy. Rodzince
- Edukacja jest darmowa, zapewnia dzieciakom wyżywienie i mieszkanie przez większość roku, musisz tylko kupić im książki i inne przybory i masz spokój.
@FloweryTaste: @KK44: Hogwart miał fundusz, który wspomagał biednych uczniów. Sam Dumbledore o tym wspominał, gdy przyszedł odwiedzić Toma w sierocińcu. Dlatego nie potrafię zrozumieć, dlaczego Hogwart nie mógł kupić Ronowi nowej różdżki, ale Harry mógł dostać bardzo drogą i nowoczesną miotłę, chociaż mógł ją sobie kupić
@FloweryTaste gorszy był wtedy gdy wyżywał się na Ronie i Hermionie (zwłaszcza na niej) za rzeczy, na które oni kompletnie nie mieli wpływu. Cały tom Zakonu Feniksa czytałam z zaciśniętą szczęką bo tak nie mogłam go znieść. Albo w Insygniach Śmierci jak obraził się na Hermionę i doprowadził ją do płaczu tylko dlatego, że przypadkowo zniszczyła mu różdżkę ratując mu życie XD
@Silmarils: albo czegoś nie pamiętam, ale jedzenia to im nigdy nie brakowało. Mieli problem z innymi przedmiotami. Dzieci Molly były w różnym wieku. Przez większość życia matka opiekowała się nimi w domu. Dopiero na 2 roku Harrego Ginny po raz pierwszy poszła do szkoły i Molly została sama. Mieszkała też na wsi to było więcej do roboty. Może i fakt, z magią szybciej łatwiej i sprawniej, ale nadal więcej niż
- Transport odbywa się właściwie bez kosztów (miotła chyba paliwa nie potrzebuje, więc jest to jednorazowy koszt, świstokliki również, niektórzy czarodzieje potrafią się teleportować, więc tutaj już nic nie płacisz, jedynie sieć fiuu zużywa zasoby w postaci proszku).
- Edukacja jest darmowa, zapewnia dzieciakom
@FloweryTaste: @KK44: Hogwart miał fundusz, który wspomagał biednych uczniów. Sam Dumbledore o tym wspominał, gdy przyszedł odwiedzić Toma w sierocińcu. Dlatego nie potrafię zrozumieć, dlaczego Hogwart nie mógł kupić Ronowi nowej różdżki, ale Harry mógł dostać bardzo drogą i nowoczesną miotłę, chociaż mógł ją sobie kupić