Wpis z mikrobloga

gdzie ludzie nie muszą szpanować markowymi ciuchami, gdzie nie musisz być "kimś", tylko sobą


@AnonimoweMirkoWyznania: Ja nie wiem co wy z tym macie, MUSZĄ SZPANOWAĆ.
Co wpada modokomando i dostajesz oklep jak nie jesteś dostatecznie modny?
Każdy żyje jak lubi, nikt nikogo do niczego nie zmusza.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam bardzo podobne odczucia co ty, przeprowadziłem się z bardzo małej wsi ~500 mieszkańców do Krakowa i po kilku latach stwierdzam, że to jednak nie miejsce dla mnie, chociaż do tej pory dawałem temu miastu kolejne szanse. W przyszłym roku planuję się wyprowadzić do jakiegoś mniejszego miasta coś koło 200 tys. mieszkańców, żeby było spokojniej i nie tak "turystycznie", niekoniecznie jednak chcę wracać do siebie na zadupie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania dobrze, że tylk Kraków wybrałeś bo w stolicy to byś na zawał padl xd Ja to trochę inaczej widzę i wcale nie ma nie wiadomo jakiej pogoni za hajsem poza serio karierowiczami którzy i tak znikają do wawy za kasa. Ten lans koniecznym ubiorem też nad wyrost
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: hmmm z tym pokazen mody i karierowiczami to chyba jest bardziej kwestia otoczenia..
Ja od studiow mieszkan w krk i nie odczulam czegoś takiego.
Żyjemy po swojemu, też spotykamy tu miłych ludzi.

Choć fakt, docelowo raczej chcemy poza krakow, ale to wzgkedu na kwestie mieszkaniowe, bo chcielibyśmy dom z ogrodem. A jednak w mieście takie rzeczy znacznie droższe :)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak, pół roku w Warszawie i w-------m z powrotem na wieś. Teraz mam dom, no fakt trzeba palić w picu zimą, ale 140m2 a nie 20 jak w wawie, mam duże podwórko, ciszę i spokój bo łażenie po galeriach mnie nie kręci, wolę pochodzić po polach i lasach.
No i do pracy mam 5 minut ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania W cholerę osób odbiło się od dużego miasta, ale najczęściej trzyma ich tam praca. Ja sam mieszkam w dużym mieście, no tak wyszlo, ze praca mnie tam trzyma. Ale jeszcze z rok, dwa i elo, nie chce tam mieszkać na stałe.
  • Odpowiedz
Wcale nie jest tak łatwo poznać tu nowe osoby, ludzie z pracy głównie tylko ze sobą pracują, rzadko gdzieś razem wychodzą, łączy ich tylko wspólny pracodawca. Jakieś Tindery? Poznać laskę w dużym mieście to tragedia, jak jesteś przeciętny z twarzy to nie masz szans. Laski mogą przebierać w niezliczonych studentach i banankach, jak jestes mniej niż 7/10 to nawet nie instaluj tego...


@AnonimoweMirkoWyznania: Bije od ciebie przegrywem xd Kobiety mogą
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: dla każdego coś miłego, dobrze napisałeś z tą dużą miejscowością. Kraków tak jak Wrocław czy inna Łódź/Poznań/Katowice to właśnie takie miejsca. Jeszcze nie pełnoprawne miasto ale za duże na miasteczko z ubocza jak to się w myślach kojarzy. W tych miejscowościach jeszcze nigdy się nie poczułem jak w mieście, bardziej jak w atrapie takiegoż. Co innego Warszawa, która już może aspirować do miana miasta europejskiego co nomen omen w
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przecież nikt Cię nie zmusza do życia tak, jak żyją inni. Moim zdaniem duże miasta są lepsze, bo jednak w pracy mimo wszystko spędza się ogromną część życia i nie chciałabym mieć sytuacji jak moja rodzina z małej miejscowości - jak stracisz pracę to masz problem, bo ciężko o kolejną. Twój szef to typowy janusz biznesu? No to zostaje Ci się tak z nim pomęczyć do emerytury. Jak zaczniesz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: No ja po prawie 8 latach w Londynie wróciłem do siebie na wieś. Żyje się zajebiście, ale czasem brak tego wielkomiejskiego życia (taki azjatycki supermarket w zasięgu 20min metrem, czy Tesco 247 w zasięgu spaceru na przykład). No i ta anonimowość jaką daje Ci duże miasto - w małych społecznościach tego nie ma.
  • Odpowiedz