Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do TEGO WPISU

Wiele osób pytało mnie na pw, czy nie przesadzam, czy serio spotykam się z taką niechęcią ze strony różowych jako jedyny samiec na roku.

Po rejestracja online, gdy pojawiła się lista osób zapisanych, dziewczyny na moim roku dostrzegły, iż na liście znajduje się jeden facet.
Poniosła ich wtedy wyobraźnia, spowodowana zbyt dużą liczbą obejrzanych filmów miłosnych ala Kopciuszek/50 twarzy Greya.
Stwierdziły, że skoro trafił się jeden rodzynek, to musi być przeznaczenie.
W głowie już go sobie zobrazowały.
193 cm, brunet, silna linia szczęki, uwydatnione kości policzkowe, 3-dniowy zarost, bialutkie ząbki, równe niczym od linijki "hollywodzki uśmiech", sylwetka kulturysty, masa mięśni, poziom tkanki tłuszczowej poniżej 5%, dziesięciopak na brzuchu, penis 23 cm, modne ciuchy, drogi zegarek.
Julki całe dwa miesiące wakacji fantazjowały o nowym koledze z którym będą studiować, każda pewna, że narodzi się między nimi uczucie, gdy będą siedzieć w ławce lub, że chociaż da mu dupy w kiblu między jednymi zajęciami, a drugimi.
******
Dwa miesiące minęły. Nadszedł dzień oficjalnego rozpoczęcia roku akademickiego. Jak to zwykle bywa na uroczyste otwarcie na dużej auli przyszły wszystkie studentki pierwszego roku.
Usiadły w ławkach. Spoglądają za siebie, przed siebie, obok "gdzie jest Chad?" myślą i pytają się nawzajem?
"Siedzi co prawda jakiś stulej, ale to pewnie jest z wyższego roku, lub innego kierunku,frajer. No nic pewnie zmęczony był biedaczek (Chad przyp. rales) i odpoczywa, przyjdzie jutro na zajęcia dydaktyczne :-)."
Dyrektor instytutu zaczął odczytywać nazwisko, zapraszając nowoupieczone studentki na dół auli by pogratulować i wręczyć indeks.
Jedna, druga, trzecia. W końcu odczytuje moje nazwisko.
Cisza.
Wszystkie studentki rozglądają się w poszukiwaniu Chada, czy może jednak gdzieś jest.
No i wstałem ja - cichy myszek dla anonki - i poszedłem w kierunku dyrektora.
W tym momencie zaczęły mnie nienawidzić.
Zaczęły mnie nienawidzić, gdyż ich wizualizacja, ich nadzieja, i 2-miesięczny mokry sen o chadzie na kierunku kobiecym pękł niczym bańka mydlana.
Nienawidzą mnie dlatego, bo nie jestem chadem.
Od samego początku nie miałem łatwo.
Pierw jakieś podś#!$%@?, dogryzanie, gdy nauczycielka mówiła "o jest w grupie jeden pan" to większość lekceważąco "niestety".
Jako, że na to nie reagowałem i nie odpowiadałem w żaden sposób, zaczęły mnie traktować jak powietrze.
Oczywiście jest garstka, która traktuje mnie po ludzku, ale jak mówię - te dziewczyny mogę zliczyć na palcach jednej dłoni.
Nie jest łatwe studiowanie samemu w grupie kobiet, gdy nie jest się chadem.
#blackpill #przegryw #chad #studia #studbaza #p0lka #logikarozowychpaskow
źródło: comment_1589444670f147VUBASJcbmIaOqIHH6e.jpg
  • 98
via Wykop Mobilny (Android)
  • 14
@rales: trochę prawda, trochę nieprawda. Jako taki total incel 1/10 faktycznie #!$%@? ci da przebywanie w towarzystwie dziewczyn ale jak jesteś 5/10 to na męskim kierunku nie poruchasz, bo będąc na imprezie masz utrudniony start a będąc na kobiecym kierunku już cię loszki znają i jest duża szansa że po pijaku któraś stwierdzi, że nie jesteś jednak taki brzydki, albo częściej jakaś koleżanka tych dziewczyn. Wiem co mówię, osobiście jestem 6/10
oj tak zgłaszajcie moje komentarze, XD ciężko wam pojąć że problem siedzi w waszej głowie a nie w wyglądzie. Tu na wykopie jest jakaś patologia pod tym tagiem przegrwy, jak jakaś sekta wmawiacie innym że to wszystko wygląd, baby złe. Strasznie mi was szkoda, jedyne co mogę powiedzieć.
pa pa i kiście się dalej w swoich chorych urojeniach
Nigdy nie widziałaś w podstawówce, żeby kogoś gnębiono za odstające uszy, duży nos albo sporą tuszę? Myślisz, że takie sytuacje nie mają miejsca w życiu dorosłym czy może tylko dorośli potrafią to lepiej ukrywać?

Wszyscy ludzie są cały czas oceniani za wygląd, psychologia to potwierdza (patrz: "efekt aureoli" i "efekt rogów").

Oczywiście, fajnie to sobie racjonalizować przez stawianie znaków równości między brzydotą a złym charakterem (albo zwalaniem winy na "złe nastawienie"). Dzięki
@rales Nas było dwóch na roku, reszta dziewczyn ładnych, i obaj mieliśmy branie, a ja mam 164 cm wzrostu. Koleżanka jedna mi wprost mówiła że podoba jej się moja broda itd. No fajnie było ogółem. Koleżanka 7/10. Wystarczyło rozmawiać z nimi.
@rales: nie wiem skąd w Tobie tą pewność, że Cię nienawidzą, bo nie jesteś chadem? Ja podejrzewam, że po prostu jesteś dupkiem, który oczekiwał, że jako jedyny mężczyzna będzie mieć wszystkie dziewczyny z roku u stóp. A tak się nie stało i jesteś obrażony i to. Wtf? Może jak byś chciał się z którąś z nich zaprzyjaźnić, to byłoby inaczej i zbudował byś zdrowa relację.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@rales: historyjka pachnie fejkiem w #!$%@? ale kiedyś pracowałem sam z chyba 8 babami to był dramat i nic przyjemnego xd Pamiętam jak dołączył do nas jeden typek taki niski trochę to oczywiście pierwsze co gadały między sobą to że łooo jaki niski on jest i od razu mu obrabiały dupę mimo że gościu był Bogu ducha winny
@rales: Ja #!$%@? , czasami jak czytam takie wywody to myśle ,że to kłamstwo :D,ale tego jest więcej i więcej. Jak ja się cieszę ,że mam normalna kobitę !
@Ld93 @rales: Może i nie jestem ekspertem w tym temacie, ale wydaje mi się, że w przypadku przeciętniaków sporo też zależy od tego, jaki jest ogólny rozkład płci znajomych danej osoby, ludzi z którymi ktoś się zadaje także poza takim "podstawowym" środowiskiem jak uczelnia czy szkoła.
Bo jeśli ktoś ma żeńskie środowisko takie jak uczelnia itp. ale poza tym ma też trochę męskich znajomych i ogólnie zadaję się też trochę z
@rales: lol xD w licbazie w klasie miałam koło 30 dziewczyn i aż 4 chłopaków, z czego grubasek typ piwniczaka, dwóch normików max 5/10 i jeden niby przystojniejszy (nie w moim typie). ŻADEN nie był przez nas wykluczany, nie kojarzę, żeby którakolwiek dziewczyna traktowała któregoś gorzej niż neutralnie. baby potrafiły się między sobą żreć, czasem ostro, ale nigdy nie było dyskryminacji chłopaków. wręcz przeciwnie, nawet ten ulany miał sporo koleżanek, zapraszały
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@rales: mam trzy hipotezy. Albo jestes bardzo nieatrakcyjny i im wstyd przed innymi się z Tobą zadawac,albo zamkniety i małomowny i nieateakcyjny,albo #!$%@?. A to że laski to cipy,to swoją droga,ale wiele z nich uwielbia kontakt z facetami
@rales: Też byłem swego czasu na studiach (mega #!$%@?, zastępczych, bo szykowałem się na inne, lepsze) jedynym facetem na prawie 30 babsztyli. Takiego stężenia p0lek i karyn nie widziałem w życiu (choć parę normalnych było) i też jako stulej za łatwo nie miałem, nawet kilka nauczycielek mnie nie lubiło (mimo że byłem najlepszy w grupie). Jedyny facet, jakiego widziałem, to był szatniarz, z którym czasem zagadałem.
Na szczęście trwało to tylko
@rales: Chłopie, takie urojenia jakie tu prezentujesz się leczy.
Nikt sobie nic przez 2 m-ce nie wyobrażał (oprócz ciebie) a kobiety takie są, że jak wyczują słabą jednostkę to ją próbują gnoić. Jak to jest jeszcze facet to w ogóle mają easy level.
Ty z tego twojego płaczliwego opisu wyglądasz na taką przestraszoną, flegmatyczną fretkę to mają zabawkę na studiach do poużywania.
Na pewno daleko zajdziesz użalając się tak nad sobą.
@rales: problem siedzi tylko i wyłącznie w Tobie, na poczatku myslalam ze to o moja grupe chodzi, bo tez studiuje pedagogikę i mielismy takiego incela. Ale ten gościu to był serio totalna sierota, zahukany kompletnie, raz koleżance padło auto na parkingu, poszła do niego żeby jej pomógł to on powiedział ze no nie wiem, muszę się dziewczyny spytac xD