Wpis z mikrobloga

@Szatanski_werset: W domu można dużo zaimprowizować. Wiem, że łatwo mi mówić, skoro jestem leszczem 50 kg wagi, więc niewiele mi trzeba do dźwigania, ale nawet bez dostępu do sztangi można uchronić się od bycia pulpetem. Na pocieszenie dobry artykuł
@Szatanski_werset: No tak... też miałam depresję na początku, ale wrzuciłam sobie na pocieszenie temat z mobilką, przepracowaniem słabych punktów, które wkurzają mnie na treningu ale zwykle nie chce mi się do nich przyłożyć w domu, bo nie mam czasu albo udaje, że nie mam. Ogarniam sobie staw skokowy czy inne stożki rotatorów i myślę, że mi się przyda jak skończy się ta cała kronaakcja... (i tak mam ból dupy, ale czuję