Wpis z mikrobloga

Kurłaaaa jak ja nienawidzę mlaskania, siorbania, ogólnie pojętych odgłosów jedzenia i mówienia z pełnymi ustami!!!! Za każdym razem mnie to tak wkurza, że mam ochotę wyjsc z siebie.
W pracy mam kolegę, który mimo moich próśb wydaje tak głośne odgłosy podczas jedzenia i gada z pełną buzią, ze muszę zakładać słuchawki podczas jego posiłków żeby nie zwariować. Prośby oczywiście nic nie dają, słyszę za każdym razem, ze przesadzam i robię problemy ( ͡° ʖ̯ ͡°) #zalesie #niewiemjaktootagowac #mizofonia
  • 139
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hejk4: nie ma nic gorszego jak ktoś szybko je jedzenie, jeszcze do tego cmoka, a przy tym dyszy jak parowóz. To juz piszczaca kreda po tablicy nie robi na mnie takiego wrażenia jak takie jedzenie.
  • Odpowiedz
@hejk4 też nie znoszę takich dźwięków i codziennie muszę zwracać uwagę przy obiedzie żeby nie hałasowali. To już jest męczące jak trzeba powtarzać to samo dzień w dzień. Na rodzinnych obiadach (mama czasem wola całe rodzeństwo z rodzinami) jem w kuchni bo mi #!$%@?. Nie wsadzą tej cholernej łyżki do ust tylko trzeba ciągnąć. Jak pytam czemu, to zawsze pada argument "bo gorące". Nosz kur...
Ale najgorsze z najgorszych to JEDZENIE
  • Odpowiedz
Najlepiej jakby schabowego blendowali i podawali przez kroplówkę. Chociaż pewnie wtedy też by się ktoś przyebau, że nie lubi widoku krwi.
Chęć mordu od mlaskania/skrzypienia styropianem? -proponuje przymusowe ograniczenie życia społecznego, bo to mi wygląda niebezpiecznie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@hejk4: siedzę w pracy z murzynem z Nigerii i oprócz tego że od niech jebię potem kwadrans od przyjścia to koleś siorbie i pije kawę z łyżeczką w kubku.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@korpoRator: o #!$%@? za każdym razem, jakby nie umieli opanować trajektorii widelca #!$%@?, nie wiedzieli gdzie jest, tylko #!$%@?ć o te zęby za każdym razem, jeb o zęby, mlaskmlaskmlask, jeb o zęby, no #!$%@? dzieci umieją łyżeczkę jakoś opanować nawet; aż mi się podnosi ciśnienie na samą myśl.
  • Odpowiedz
@hejk4: nie chce Cie martwic, ale chorujesz na schorzenie. Mizofonia. Tez to mam. Takze, spokojnie, nie zwariowales, nic Ci sie w glowie nie #!$%@?. Ludzie z mizofonia, po prostu tak maja, ze niektore odglosy sa w stanie doprowadzci conajmniej do placzu, nie mowiac o innych rzeczach. Sa podobno terapie grupowe ktore maja 30-40% sukcesu leczenia.
  • Odpowiedz
@hejk4: kiedys w korpo siedzialem obok takiego azjaty ktory na lunch przy biurku wyciagal swoj kontener z nudlami i je wsiorbywał, musialem dostosowywac moje przerwy do jego jedzenia bo bym mu z piąchy #!$%@?
  • Odpowiedz
@hejk4: Mam tak samo! Mlaskanie, siorbanie, ale najbardziej mnie wkurza mówienie z pełnymi ustami, do szału mnie to doprowadza. Rzadko jem przy kimś i z kimś, a jeśli już muszę to zazwyczaj jest to męczące, chyba że trafię na osoby, które jednak potrafią jeść cicho.
  • Odpowiedz
@hejk4: same here
Niestety jeszcze bardziej mnie irytują dźwięki przełykania, szczególnie picia.
Wiem, że to choroba, ale próbuje to zagłuszać np gadaniem XD
  • Odpowiedz