Wpis z mikrobloga

Kurłaaaa jak ja nienawidzę mlaskania, siorbania, ogólnie pojętych odgłosów jedzenia i mówienia z pełnymi ustami!!!! Za każdym razem mnie to tak wkurza, że mam ochotę wyjsc z siebie.
W pracy mam kolegę, który mimo moich próśb wydaje tak głośne odgłosy podczas jedzenia i gada z pełną buzią, ze muszę zakładać słuchawki podczas jego posiłków żeby nie zwariować. Prośby oczywiście nic nie dają, słyszę za każdym razem, ze przesadzam i robię problemy ( ͡° ʖ̯ ͡°) #zalesie #niewiemjaktootagowac #mizofonia
  • 139
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@hejk4: pojedź sobie do Japonii ( ͡° ͜ʖ ͡°) siorbanie przy jedzeniu jest tam czymś całkowicie normalnym. To w dużej mierze tłumaczy, czemu na filmach dla dorosłych Japonki tak wyraźnie siorbią przy wiadomej czynności :p Choć mlaskanie u innych mnie osobiście doprowadza do #!$%@?.
@szalonyonanista:

a jak ktoś jada z kulturą i godnością cywilizowanego człowieka? Nie siorbie


Sugerowanie, że Japonia jest niekulturalnym bądź niedorozwiniętym krajem ( ͡° ͜ʖ ͡°) zresztą na tamtejszych reklamach np. wody wręcz celowo skupiają się na dźwięku jej przełykania, a tak czytam że to też tutaj niektórych denerwuje xd współczuję.
@Wuxian: Mam taką laskę w pracy, która namiętnie siorbie zupkę chińską. Jak jej zwracałam uwagę, to stwierdzała, że zupy się tak je bo są gorące. Jak jej zaproponowałam, żeby poczekała aż wystygnie trochę, to argument: zupy je się gorące:( jak ona je to wychodzę zapalić.
Twierdzi, że czepiam się jak jej matka. No i est po rozwodzie - może mąż też nie wytrzymał. Z matką się nie rozwiedzie:D
  • 0
@huntforfur: mój były współlokator tez chodził i ciagle bekal i pierdzial na głos, nawet przy mnie. jak mu zwracałam uwagę to stwierdził, ze się czepiam, bo przecież jest w domu i może. nie rozumiem
pojedź sobie do Japonii ( ͡° ͜ʖ ͡°) siorbanie przy jedzeniu jest tam czymś całkowicie normalnym. To w dużej mierze tłumaczy, czemu na filmach dla dorosłych Japonki tak wyraźnie siorbią przy wiadomej czynności :p Choć mlaskanie u innych mnie osobiście doprowadza do #!$%@?.


@tamagotchi: No spoko, ale to jest element kultury. Wcale nie muszą tego robić. Tak samo jak nie muszą jeść pałeczkami.
@hejk4: tak samo mam jak z kumplami czasami się zbieram żeby w coś pograć i wbijamy na discorda. Żadne prośby nie pomagaja, bo hehe #!$%@? śmieszne, że ja się o to #!$%@?, a #!$%@? kogoś jest śmieszne, więc muszę się rozłączać na ten czas, bo jeden z drugim nie potrafią najpierw zjeść, a potem do komputera podejść i potem taki będzie siorbał zupkę przez 40 minut, bo przecież jak gra, to
@hejk4: też to mam, jak osoba, obok której siedzę w biurze zaczyna jeść i mlaskać to nie raz muszę wstać i wyjść na chwilę ochłonąć, to wzbudza we mnie czasami tak olbrzymią i niekontrolowaną falę #!$%@?, że aż mnie momentami przeraża, że siedzi we mnie taki agresor. Stukanie zębami przy jedzeniu też mnie doprowadza do szału. A od szurania sztućcem po talerzu dostaję bólu zębów. Najgorsze jest szeptanie w ciszy, takie
Ja mam szumy uszne 24/7, a nie jakieś płacze, bo minutę ktoś paszcze otwiera podczas jedzenia. Ty wiesz, co to są irytujące dźwięki.


@gien: ludzie mają ciężkie choroby neurologiczne i kilka razy dziennie dostają ataku przerażającego bólu który odbiera im dech w piersiach i wyciera nimi podłogę a Ty się cioto żalisz na szumy uszne.

Jaka pipa, szumi szumi
I szszszszszsz xd

Może to nie szumy tylko przeciąg między uszami?
  • 1
@Niebadzsmokiem: właśnie nie rozumiem takiego wkurzania na sile... jeśli ktoś zwraca uwagę to znaczy, ze mu to przeszkadza i fajnie byłoby to uszanować, tym bardziej, ze zaprzestanie jedzenia jak świnia nie jest wcale jakimś wielkim wyrzeczeniem
  • 0
@szalonyonanista: moją irytację ww. zakwalifikowano jednak jako mizofonie, tyle ze nie jest ona ze tak powiem zaawansowana. odgłosy jedzenia nawet normalne słyszę i są dla mnie drażniące, ale jednak swoje zdenerwowanie potrafię powstrzymać, natomiast jeśli dochodzą te dźwięki mlaskania, siorbania itp to zdarza mi się stracić kontrole i wybuchnąć :(
  • 0
@Armage: jesteś kolejna osoba, która mi to mówi :) miałam już kilka podejść, ze „a nie wiem co zjeść to może skocze na ramen, bo w końcu chce spróbować”, ale koniec końców pho zawsze wygrywało :)
@hejk4: Plusik jest, więc post Ci się spodobał. Teraz przerażający ból w piersiach wyciera mną podłogę. Nie wiem, czy uda mi się z tego wyjść cało.