Wpis z mikrobloga

Nie piję kawy, wodę pozyskuję z przegotowanej kranówy, moja kurtka a ma kilkanaście lat, dzisiaj naprawiłem krzesło. podróżuję pieszo, segreguję śmieci (T_T), nie obchodzą mnie głupie wyzwania z łańcuszków.
  • Odpowiedz
To ja proponuję robić tak jak ja robię - bez ściemy, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, bez debilizmów jaki ostatnio są w modzie:

1 Unikam kupowania plastików, w szczególności:
a) nie kupuję plastikowych ubrań (tylko naturalane włókna i naturalna skóra)
b) nie kupuję papierosów z plastikowym filtrem (w ogóle nie palę)
c) nie kupuję małych opakowań - wyłącznie duże, staram się wykorzystywać je potem do innych celów
  • Odpowiedz
Zabij się. Robaki będą miały co jeść. I już nie będziesz wprowadzać śladu węglowego.
A mięso jest potrzebne, nie mam zamiaru żreć ton zielska jak koń.
A tak btw. możesz zacząć od wyłączenia prądu w domu, będzie mniej popiołu.
  • Odpowiedz
@Grzabek: Kiedyś, też, jak jeden mąż chodzili za oborę się wysrać (ileż to wody w spłuczkach by się oszczędziło!!!), ale nie wiem czemu mielibyśmy do tego wracać.
  • Odpowiedz
@wioseneczka: Fajne postanowienia - pytanie ile masz lat i jak bardzo zależy ci na zdrowiu. Przejście na wegetarianizm czy weganizm do najzdrowszych w okresie dojrzewania nie należy. Tym zwierzątkom i tak już nic nie pomoże - one już zostały zabite na mięso i nie kupowanie mięsa tego nie zmieni. Najwyżej ich ofiara pójdzie na marne. Takie są realia. Co do reszty postanowień - jak najbardziej jestem za.

Owoce sezonowe - oczywiście - próbowaliście kiedyś truskawek w styczniu? Ciężko to truskawkami nazwać - bardziej przypominają brukiew albo ziemniaka. Jeżeli chodzi o plastikowe torby to popieram w całości. Mania kupowania siatek foliowych do każdych zakupów jest jakimś totalnym odrealnieniem. Ciekawą ideą są natomiast papierowe torby na zakupy które często można było zobaczyć w amerykańskich serialach z lat 90-tych. Zazwyczaj wykonane z makulatury i łatwo ulegające biodegradacji. Niektóre foliówki też ulegały szybkiej degradacji - np na schodach zaraz po wejściu do bloku - szczególnie te zielone ze sklepu na C.

Co do segregacji śmieci to moim osobistym zdaniem nie ma ona jakiegokolwiek znaczenia. Doktoryzowanie się z tego jaki odpadek do jakiego pojemnika wyrzucić, kupowanie 5-ciu koszy (SIC!) na segregowane odpady i jeszcze mycie ich przed wyrzuceniem. Sory ale nie kupuję tego kiczu. Teoretycznie butelke po jogurcie powinno się przed wyrzuceniem wypłukać, oddzielić naklejkę, zgnieść i dopiero wrzucić do pojemnika. Jakoś zbytnio cenię swój czas by go poświęcać na segregowanie śmieci. Druga sprawa to kilka kolejnych miejsc pracy które przez to znikły z rynku. Zachód powoli zaczyna zauważać, że ten pomysł nie miał wiele sensu - większość ludzi i tak robi to źle, nie myje opakowań itp. Ciekawą ideę słyszałem natomiast odnośnie znakowania opakowań - pomysł umieszczania symbolu jakiejś uniwersalnej grafiki, znaczka czy nawet kolorowej kropki na opakowaniu symbolizującej do którego pojemnika wrzucić dane opakowanie ułatwiłoby znacząco
  • Odpowiedz
Jestem bardzo ekologiczny. Jeżdżę amerykańskim V8. Bez gazu. Jem mięso i to dużo różnego. Tak wracając do niby zdrowego kurczaka. Również jest faszerowany świństwem. Jakby tak się zastanowić to czego samemu się nie wyhoduje to jest szkodliwe. Takie czasy.
  • Odpowiedz
@Grzabek: specjalnie zalozylem konto, zeby ci odpowiedziec.

Dotarles do najwiekszej tajemnicy ludzkosci i ludzkich cywilizacji - ludzie nie sa racjonalni. Lubia tak myslec, lubia czasem tak sie zachowac, ale w gruncie rzeczy nie sa i jezeli chcesz cos im zasugerowac, zmusic, wplynac, musisz to owinac w bajki, nadac emocjonalny podtekst. To sie nazywa MITOLOGIZACJA. Od tysiecy lat, niezmiennie. kazda kultura na tym bazuje, kazdy rząd i kazda religia. Amen
  • Odpowiedz