Wpis z mikrobloga

W tym roku #wigilia będę u moich rodziców razem z moją #rozowepaski czyli planowałem żeby od rana być u nich i trochę pomóc przy potrawach/ogarnianiu mieszkania, i co usłyszałem od różowego jak zadałem pytanie czy będziemy tam od rana? Że #!$%@? jedzie do własnej matki pomóc w potrawach XDD to albo ja mam coś z głową albo nwm, wg mnie to chyba powinna u moich być i pomagać a nie do swoich jak i tak tam nie będzie. Co myślicie chyba mam rację co?
#logikarozowychpaskow #swieta #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow
  • 47
@willyfog: jaki staż i status związku?
Jaka odległość między domami rodziców?

Jeśli mam być szczera, to jeżeli np.w tym samym mieście to nie specjalnie nie dziwi... Nie będzie z rodzicami przy Wigilii, to chce choć chwilę z nimi być wczesniej.

Ty chcesz ponoć swoim rodzicom bo ich kochasz i chcesz odciążyć, czy tylko żeby "odpracować" swoją obecność?
@willyfog: no to tez zrozum i ją - zwlaszcza, ze jak rozumiem, ze to Wasze pierwsze swieta po slubie?
To jest ciezki temat. Pomysl, ze Ty bys mial w ogole sie ze swoimi nie widziec..

Dla mnie pierwsze swieta byly bardzo ciezkie. Fakt, ze miedzy naszymi domami rodzinnymi jest prawie 150km, wiec nie bylo mowy nawet o zlozeniu zyczen na zywo, ale rozumiem jej chec.
Moze zasugeruj jej, zeby pojechala rano
@willyfog klasyka gatunku u mojego różowego.
- Pytam czy jedziemy jakoś niedługo do rodziny
- Tak możemy jechać
Kilka dni później pytam czy pasuje jej za miesiąc
- No może być
Tydzień później:
- To co myślisz żeby jechać 13-17 kolejnego miesiąca?
- Brzmi dobrze
Kolejny tydzień później:
- Ok, to ustalamy że jedziemy za dwa tygodnie, jesteś zdecydowana tak?
- No jasne możemy jechać
Tydzień przed wyjazdem:
- Kochanie to ja