Wpis z mikrobloga

Czy tylko dla mnie to jest oczywiste, że jak wprowadza się do mnie #rozowypasek to płaci 50% rachunków i 50% raty za kredyt i czynszu xd?

Bo moja powiedziała, że będzie mi płaci tylko za rachunki, bo jak się rozstaniemy to mieszkanie będzie moje, a ona nic z tego nie będzie miała xD. Tłumaczę, jej że jak wynajmie mieszkanie od kogoś innego to też z tego "nic" nie będzie miała, a ona mówi że to inna sytuacja xd.

Co robić?

#zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #kiciochpyta
  • 166
  • Odpowiedz
Pozwoliłem sobie zawołać, jestem ciekaw co wy na to:
@Rruuddaa: @NickciN: @zemsta_przegrywa: @arcxa: @elementyzaskoczenia: @kopawdupeswiniom: @kakorass: @buczubuczu: @RzaoPaulo:

Załóżmy następujące sytuacje:
Warunki brzegowe: Nie uwzględniono zysku z wynajmu mieszkania, żeby deliktanie uprościć obliczenia (samym zyskiem jest spłacanie mieszkania przez obce osoby, bo nam zostanie na starość)
Sytuacja 1:
Mirek: Nic nie ma, wynajmuje pokój i mieszka znajomymi i płaci 1000 zł
Mirabelka: Nic
  • Odpowiedz
@zemsta_przegrywa: Powinna placic tyle ile ponosilaby kosztow wynajmujac z kims pokoj, pomniejszone o Twoja dobra wole. Nie moze byc tak ze skoro kupiles mieszkanie to teraz masz za nia placic. Przypominam ze to nie Twoja zona i jesli za samo bycie dziewczyna ma oszczedzac pare stowek miesiecznie to jest troche nieuczciwe tymbardziej ze potencjalnie mozesz swoje mieszkanie wynajmowac i na tym nie tracic z powodu posiadania dziewczyny. Jakbys nie kupil to
  • Odpowiedz
@zemsta_przegrywa: Jeśli połowa czynszu i kredytu, odpowiada mniej więcej kwocie jaką płaciłaby za pokój jednoosobowy/50% kosztów ewentualnego wynajmu adekwatnego mieszkania to powinna płacić. Nawet jeśli się rozstaniecie to poniesie takie same koszty jakie i tak by poniosła. Natomiast jeśli związek przetrwa, to zyska jeszcze bardziej.
  • Odpowiedz
@zemsta_przegrywa: Rachunki i odsetki od kredytu na pół

Część kapitałowa kredytu wyłącznie właściciel (ty)

Ewentualnie podpisujecie umowę i dzielicie część kapitałową również na pół ale w przypadku rozstania przekazujesz różowej udziały w mieszkaniu proporcjonalne do wkładu (lub ją spłacasz)

Wyjątek: jeżeli w wyniku wprowadzenia się różowej musiałeś się pozbyć lokatora a co za tym idzie stałego źródła dochodów. Wtedy różowa powinna uzupełnić tę lukę (w granicach zdrowego rozsądku)
  • Odpowiedz
ja bym kazał płacic połowę czynszu i rachunków. Mieszkanie jest moje, więc place kredyt


@MarcinDerk: wez mi to serio wytłumacz, bo nie rozumiem.
Przecież normalnie jak ludzie wynajmuja, to oczywiście że płacą za czynsz, rachunki, plus zysk dla właściciela (który z reguły idzie na splate kredytu). Czym ta sytuacja się różni, że ona nie ma płacić?
Powiedzmy, że jest mieszkanie, które wynajmuje za 2000zł (na to sie składa czynsz 500zł, rachunki
  • Odpowiedz
@zemsta_przegrywa Co jest dla Ciebie słuszne, a co nie zależy tylko od Ciebie. My z Różową płacimy po połowie rachunki i wydatki na życie, a kredyt na mieszkanie jako, że jest na mnie i po spłaceniu mieszkanie będzie moje płacę tylko ja.
  • Odpowiedz
@MarcinDerk: ale niby czemu?
Mieszkasz sam - płacisz 2000zł, mieszkanie nie jest twoje, ale oczywiście, że "spłacasz" kredyt właściciela.
Mieszkasz z kimś - płacisz 1000zł, mieszkanie nie jest twoje, ale oczywiście, że "spłacasz" kredyt właściciela. Mieszkasz przecież z kimś z kim chcesz mieszkać (wygryw) i płacisz połowe tego co płaciłbyś sam (wygryw x2).
Inne rozliczenia to zaproszenie do powodowania patologicznych i nieszczerych sytuacji gdzie laska (badz chłopak) kombinowaliby jak tu tylko
  • Odpowiedz
@MarcinDerk: w takiej sytuacji jak Ty mowisz to lepiej mieskac samemu xD jestescie betabankomatami. A jesli laska twierdzi ze będzie rozstanie to trzeba powaznie zastanowić się nad związkiem
  • Odpowiedz
@max1983: no tu jest wasz problem że na osobach bliskich chcecie zrobić jak sam to napisałeś "zysk", czyli krótko mówiąc żeby laska spłacała wam kredyt xD

przeciwieństwo tego czym ma być związek, gdybyś miał mieszkanie w spadku to też byś chciał tysiąc złotych od różowej, bo przecież tyle by płaciła w wynajętym pokoju?
  • Odpowiedz
no tu jest wasz problem że na osobach bliskich chcecie zrobić


@Rorschak: doskonale opisales sytuacje kiedy babka wyszuka sobie typa z mieszkaniem i wprowadza sie do niego zeby nie bulic 2000zl tylko 400. do tego kantujac go, ze jest jej bliski
  • Odpowiedz
@max1983: czyli według ciebie jeśli masz swoje mieszkanie bo np. dostałeś w spadku i dziewczyna się do ciebie wprowadza to powinna płacić tak jak za wynajem obcemu, bo przecież w przeciwnym przypadku może cię oszukiwać?

z takim nastawieniem może być ci ciężko
  • Odpowiedz