Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zalesie #szkola #patologia

Od zerowki do 1 klasy gimnazjum chodzilam do klasy z wielkim, grubym i silnym dzieciakiem o imieniu Dawid, ktory bil i terroryzowal slabszych, w tym mnie. #!$%@?, jak ja sie go balam. Blagalam, zeby jakis nauczyciel zareagowal, bo typ wpuszczal mi #!$%@? (mnie, bezbronnej dziewczynie, ktora do nikogo nie podskakiwala). #!$%@? zaden nauczyciel mi nie pomogl, Dawidek spokojnie sobie terroryzowal slabszych. W domu modlilam sie, zeby gamon nie przeszedl do nastepnej klasy, ale niestety udawalo mu sie. Przez niego balam sie chodzic do szkoly i sama wracac do domu. Pamietam jak w 1 klasie gimnazjum na lekcji historii tak mocno #!$%@? mi w plecy, ze myslalam, ze sie zesram. Az poplakalam sie po cichu z bolu. Nauczycielka tylko lekko usmiechnela sie pod nosem. Na szczescie Dawid nie zdal do 2 klasy gimnazjum, wiec sie od niego uwolnilam.

Gdyby tylko te tepe nauczycielki pelnily jakakolwiek role PEDAGOGICZNA i pomagaly przesladowanym dzieciom...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 34
@AnonimoweMirkoWyznania: u mnie sytułacja była podobna. Koleś kawał byka, terroryzował młodsze klasy, a w szczególności jednego ziomka z biednej rodziny. Rok w rok. Prosił, błagał, chodził z płaczem do dyrektorki, matka tak samo, bo ojca nie miał - zmarł jak był dzieckiem. Każdy miał #!$%@?. W końcu w gimbazie nie wytrzymał psychicznie i się powiesił. Oczywiście w szkole wielka żałoba, jak on mógł, dlaczego tak. Minął tydzień i nikt już o
Pamiętam jak mieliśmy w klasie takiego gieroja, który terroryzował słabszych. Próbował i mnie ale że byłem nerwowy to szybko odpuścił. Pewnego razu rzucał kasztanami w plecy takiej ofiary klasowej, który akurat siedział ze mną ławcę. Raz spudłował i poszło we mnie, obróciłem się a ten "hehe sorki hehe". Za chwilę drugi raz to samo. Znowu "hehe sorki hehe". Nauczyciel widział wszystko i nie reagował. Za trzecim razem jak mnie trafił, to zanim
@AnonimoweMirkoWyznania: u mnie podobne klimaty były w podstawówce, kiedy nie było jeszcze gimbazy. Kolesie z 7, 8 klasy terroryzowali nas, kiedy byliśmy w 4, 5 klasie. Bardzo się później ucieszyłem jak powstała gimbaza i pomyślałem, że część najmłodszych uchroni to przed prześladowaniem przez taką starą patologię, ale jak widać ludzi w swoim wieku też męczą.
#!$%@? zaden nauczyciel mi nie pomogl


@AnonimoweMirkoWyznania: no klasyka. Pedagog jeden z drugim, dyplomowany, nauczyciel mianowany XD. Dlatego strajk nauczycieli miał zero poparcia społecznego i zrobili tylko z siebie pośmiewisko (do czego powinni być swoją drogą przyzwyczajeni). Po prostu każdy miał z nimi styczność i wie, że w 99% to są miernoty z przerośniętym ego. Jak strajkowały pielęgniarki, każdy mówił "racja, mają małe wypłaty, praca ciężka z chorymi ludźmi, odpowiedzialność". Ba