Wpis z mikrobloga

@DarkZizi: kto zmienia prace za 100pln netto? Zgodzę sie, ze dojazd jest kluczowy, przeprowadziłem się i dojeżdżamy do pracy 10min - to jest bajka (wczesniej prawie 30-40min autem zaleznie od korkow).

@PajonkGeniusz: Przecietny dzien pracy to nie jest 8h, szczegolnie w pracy umyslowej. 1h lunch, 1h podstawowa administracja etc i juz mamy 6h ;)
W Szwecji testują w niektórych firmach 4 dniowy tydzień pracy. Wydaje mi się, że sprawdza się
a co z pozostałymi 6h?

@PajonkGeniusz: Nie ma "pozostałych 6h". Nie są uzależnieni od cyklu dobowego związanego z obrotem Ziemi, pod wodą nie widać Słońca. Kalendarz natomiast oczywiście nie przyspiesza, tj. na trzy doby "ziemskie" przypadają cztery doby okrętowe.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/okret-podwodny-typu-ohio-jak-zyja-na-nim-marynarze,770189.html
"[...] Cztery posiłki dziennie wynikają z tego, że marynarze żyją według 18-godzinnej doby. Wachta trwa sześć godzin, po której jest sześć godzin na inne zajęcia a potem sześć godzin odpoczynku. Na
@k3mis: Bo to jest tak, jak z większością kwestii - trudno wskazać jednego autora, gdy tematem zajmowało się wielu ludzi. Metoda Forda poprzedziła konwencję waszyngtońską, o której wspominałem. A początków można śmiało doszukiwać się wiele dziesiątek lat wcześniej, w tym w pracach Owena, o których wspomniał @Czyjatoja:
@PajonkGeniusz: Dokładnie to. Pół biedy jak ktoś ma fajną pracę którą lubi, albo sobie dorabia na coś. Ale poświęcać tyle swojego czasu, żeby po prostu mieć za co żyć, to jest dopiero dramat. Technologia idzie do przodu, jesteśmy w stanie produkować coraz więcej rzeczy w coraz krótszym czasie, a jednak zyskują na tym tylko właściciele, pracownicy jak robili po 8 godzin, tak robią, tylko że coraz więcej
a kiedy z tymi dziećmi będzie spędzać czas? smutne no... :(


@PajonkGeniusz: Nie dotarło jeszcze że ojciec nie jest od spędzania czasu z dziećmi tylko od zarabiania pieniędzy?

Głupie polaczki same do tego doprowadziły. Jak to jest że kiedyś jedna pracująca osoba w rodzinie mogła utrzymać rodzinę, a teraz oboje muszą pracować, i też kokosów nie będzie?