Wpis z mikrobloga

@Razzish: U mnie to raczej bez znaczenia za czynsz, rachunki, kino itp raz ja, raz on. Nie wiem czy czasem ktoś z nas nie płaci częściej, bo nie bawimy się w "ja płaciłam w zeszłym miesiącu, więc teraz Ty". Tylko problem jest z zakupami do domu. Tylko ja je robię, bo on nie potrafi bez listy. A ja nie potrafię pisać listy, a nawet uważam to za marnowanie czasu, bo
  • Odpowiedz
@Razzish: Mnie dziwi skąd w ludziach nagle jest zaskoczenie w takich sprawach? Wydaje mi się, ze podejście do wydatków ciężko ukryć i jeśli ktoś ma naturę utrzymanki to widać to od razu. Po pierwszych randkach, spotkaniach, czy wyjazdach- to weryfikuje wszystko i czy kobieta potrafi coś zaproponować od siebie, czy tylko czeka na gotowe. Uważam, ze każdy człowiek powinien być samodzielny finansowo. W życiu różnie bywa. Ja z moim niebieskim
  • Odpowiedz
@Razzish: bo problemów nigdy nie ma jak mieszkasz jak ze współlokatorem. Problem się pojawia przy rozbieżności zarobków, jak jedna strona zarabia np. 3 razy więcej (2k i 6k). Wtedy jedna osoba chce na wakacje w lepsze miejsce, obiad na mieście to nie problem, prezent bez okazji i droższy również, a może nawet chciałaby większe mieszkanie w lepszej lokalizacji wynająć - a drugiej strony nie stać. No ale wtedy pojawia się
  • Odpowiedz
  • 4
@Razzish moim zdaniem to zależy od podejscia.
Z niebieskim z niczego się nie rozliczamy, ode mnie schodzi hipoteka bo na to konto wchodzi moja pensja, on płaci za jedzenie i część rachunków.
Jakbym miała się zrzucac na coś I rozliczać na pół to bym zwariowała.
  • Odpowiedz
  • 0
@Razzish gdybym znalazła faceta, który je w takich ilościach jak ja to zrzucanie się po połowie na zakupy było by w porządku.
Ale to chyba nigdy nie nastąpi xD
  • Odpowiedz