Wpis z mikrobloga

  • 421
Tak mi się przypomniało jak kiedyś pracowałam u #januszebiznesu ( ͡º ͜ʖ͡º)
No i każdy pracownik miał przychodzić 20 minut przed rozpoczęciem pracy. Oczywiście w umowie tego nie było. Ja zawsze przyjeżdżałam tak 5 minut przed, bo spokojnie się wyrabialam z wszystkim.
Za każdym razem miał o to pretensję, bo wszyscy inni się słuchali a ja nie. No i to było "nie sprawiedliwe wobec reszty ekipy".
Z jednej strony to rozumiem, z drugiej nie moja wina że reszta pracowników dawała się wykorzystywać.
Bo ani nikt za to nie płacił i wyjść szybciej też nie można było. Wręcz czasami zostawało się kilka minut po pracy, bo coś trzeba było zrobić.
Tym sposobem ponad dziesięć młodych osób pracowało pół godziny dziennie za darmo xD
To teraz będzie najlepsze.

Któregoś dnia przyjechałam jak zwykle z 5 minut przed rozpoczęciem pracy. Janusz stał przed firmą i zakrywał plandeką towar. Zawołał mnie jak już byłam przy wejściu, żebym mu pomogła.
No więc przykrywamy, gadamy sobie, wszystko spoko.
Trochę to trwało.
Po czym wchodzimy razem do firmy i...


Jak sobie czasami to przypominam to żałuję, że wtedy nic nie powiedziałam.
Stałam tylko z miną zdziwionego Pikachu, bo byłam w szoku. P------e akcja xD
Pracowałam tam pół roku.
Daje głowę, że nie przytrafiło wam się coś bardziej porąbanego od tego xD Wyzywam was Mirki ( ͡º ͜ʖ͡º)
#pracbaza #praca
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach