Wpis z mikrobloga

Czas na obiecany raport z wczorajszego normickiego ogniska. Obudziłem się około godziny 10:30, umyłem się i zjadłem śniadanie, więc teraz przyszedł czas na relacje z tego wydarzenia. Na wstępie chciałem od razu podkreślić, że nie polecam takich imprez.

Do domu Chada 195cm mam blisko 4 km. Postanowiłem w takim razie urządzić sobie spacer przed głównym punktem i po prostu się tam przeszedłem. Zajęło mi to mniej więcej 40 minut, więc - jak łatwo można policzyć - z pod domu wyszedłem koło godziny 17:20. Tak jak pare osób mi radziło, przed spierdowalką z normictwem wypiłem jedno piwo, by czuć się trochę luźnej z moim #!$%@? w postaci ryjca upośledzonego goryla i elfa oraz głosem, jakbym miał penisa w buzi. W trakcie podróży rozmyślałem o planie działania, a towarzyszyła mi przy tym playlista złożona z utworów Mozarta, Bacha i Chopina. Chciałem zagłuszyć moją wewnętrzna #!$%@?, a przy tym sam się uspokoić. Wiedziałem bowiem, że czeka mnie wielki bój.

Kiedy doszedłem do celu podróży, przywitał mnie organizator tego normickiego przedsięwzięcia - we własnej osobie Chad Kubuś 195 cm. Dokładnie ten sam, który 01.04.2019 razem z p0lką Oliwią dokonał okrutnego mordu na resztkach mojego dynamizmu i pewności siebie. On o tym pewnie już zapomniał, ja tego nigdy nie zrobię. Zresztą co się dziwić, jeśli jego dynamiczność jest na wyższym poziomie, niż moje #!$%@?. Tutaj włączył się po raz pierwszy tamtejszego wieczoru protokół autyzm.exe. Chad Kubuś 195 cm chciał przybić ze mną piątkę. Ja nie zrozumiałem zamiaru (lata w piwnicy swoje zrobiły) i podałem rękę, jak na oficjalnym spotkaniu. Chad spojrzał na mnie prześmiewczo, ale nie powiedział nic tylko zmienił ułożenie swojej dłoni i zaprowadził mnie do ogródka.

Szliśmy przez jego posiadłość. Chad Kubuś 195 cm jest bardzo bogaty i było to widać również w środku. Olbrzymi dom, kilkupiętrowy, wiele pozłacanych elementów i między innymi dwie kuchnie. W końcu ponownie byliśmy na zewnątrz, a tam chyba z 60 osób. Okazało się, że na imprezie nie będzie tylko mojej klasy, ale również znajomi znajomych. No i się nazbierało. Podeszły do mnie (z wyraźnym prześmiewczym uśmiechem) dwie pary. Pierwsza z nich - Marcin i Natalia. Marcin mocne 9/10 z mordy i Natalia 11/10, blondynka 175 cm (Marcin około 200cm), długie nogi, duże niebieskie, błyszczące oczy. Efektu dodała tona szpachli na mordzie, ale i tak bym ruchał. Muszę przyznać, że nawet miło mi się z nimi rozmawiało. Potem podeszła do mnie ta druga para - Filip 7/10 i Magda 8/10. Byli bardzo entuzjastycznie nastawieni do mojej osoby. Miałem wręcz wrażenie, że moje #!$%@? w postaci ryjca upośledzonego goryla i elfa oraz głosu, jakbym miał penisa w buzi (co bezlitośnie powiedziała mi prosto w oczy bezwzględna, bestialska p0lka), nie jest dla nich istotne. Tutaj jednak autyzm.exe załączył się po raz drugi i podczas rozmowy niechcący naplułem na Magdę. Ta bardzo ekspresywnie zareagowała, Filip powiedział, że jestem #!$%@? i sobie odeszli. Tak mniej więcej wyglądał początek.

Czas jakoś leciał, ja siedziałem przeważnie sam w Altance, było już ciemno i łapały mnie #feels. Ja czułem, że tam nie pasuje. Dodatkowo głośno leciało jakieś gówno w postaci Zenka Martyniuka. Musiałem jakoś zapić to co we mnie siedziało, więc sięgnąłem i szybko wypiłem dwa piwa. Mocno mnie to trzepnęło, ale w akompaniamencie Imagine Dragons, którego słuchałem na słuchawkach, nawet miło się piło. Następnie po małym maratonie alkoholowym, udałem się wyrzucić opróżnione butelki. W drodze do kosza złapała mnie taka Amelia mocne 8/10 (brzydszych tam nie było) - mocno nachlana już, trochę od niej #!$%@?ło. Chciała mnie wziąć do tańca, bo tylko ja siedziałem wtedy sam. Zgodziłem się (alkohol mi pomógł), ale podczas tańca autyzm.exe oraz alkohol.exe połączyły siły, a ja się #!$%@?łem i walnąłem dość mocno głową o twarde podłoże. Amelia się roześmiała, a ja nie wytrzymałem i szybko pobiegłem do kibla. Siedziałem tam dobrą godzinę i grałem na telefonie, udając że sram.

Po wyjściu z łazienki chciałem wrócić do Altanki i przesiedzieć tam do końca. Gdy szedłem, usłyszałem jęki i piski. To ewidentnie były odgłosy ruchańska. No i się nie myliłem. W pokoju obok łazienki ruchał się Chad Kubuś z Kingą (tak, tą Kingą). Wkurzyłem się i czym prędzej wyszedłem na zewnątrz. Znowu siedziałem w moim ulubionym miejscu i rozmyślałem... W pewnym momencie zasnąłem i obudziła mnie ta Amelia 8/10. Rozmawiałem z nią, była bardzo mocno pijana i znając życie tylko dlatego ze mną rozmawiała (tym bardziej, że ma chłopaka, ale ten leżał już nieprzytomny).

W końcu impreza się skończyła. Ja przesiedziałem większość sam i jestem przekonany, że znowu ma coś takiego nie pójdę. Będąc taką porażką genetyczną, nie pasuję do tych ludzi. Mimo wielu pasji i zainteresowań jestem skazany na #!$%@? przez #!$%@?, w którą jestem zaklęty. Na dodatek w drodze powrotnej dostałem w ryj od jakiegoś dresa.

W ten sposób spędziłem piątek - normickie święto. Teraz wracam do szlaku #!$%@?, jaki muszę przemierzyć przez to, że się urodziłem.
#przegryw #stulejacontent ##!$%@? #p0lka #tfwnogf #rozowepaski #niebieskiepaski #impreza #gorzkiezale
Pobierz
źródło: comment_2lqn5OgvAAXTypu69EGg15e5bWvbrcxg.jpg
  • 71